Bóg jako wyobrażenie

Opublikowano: 20.08.2009 | Kategorie: Wierzenia

Liczba wyświetleń: 824

Artykuł o chrześcijańskim zawłaszczeniu pojęcia Boga. Przedmiotem rozważań jest też kwestia postrzegania Boga: Bóg w oczach chrześcijanina, czyli błąd prostego wejrzenia. Z naukowego punktu widzenia – kategoria nieempiryczna, pustospełniona.

Katolicyzm – jak każdy fundamentalizm religijny – definiuje Boga w sposób absolutystyczny. Jest to Bóg „jedyny” i Bóg „w ogóle”. Zawłaszczenie przez chrześcijaństwo pojęcia Boga pociągało za sobą zawsze degradację innych religii. W ten sposób dawni bogowie indoeuropejscy zostali zredukowani do roli demonów i diabłów a ich wyznawcy do „niewiernych”. Ci ostatni mieli do wyboru albo nawrócić się na „jedyną prawdziwą religię” i uklęknąć przed krzyżem albo zginąć. Przekonanie o monopolu na Boga i Prawdę stanowiło legitymizację dla największych w historii ludzkości mordów i zbrodni. O ile fakt zbrodni popełnionych w imieniu Boga nie budzi już na ogół dyskusji, o tyle problematyczna pozostaje kwestia Jego ontologicznej natury.

Dla chrześcijanina Bóg jest bytem ontologicznie realnym, w więc istniejącym rzeczywiście. Jednocześnie jest Bogiem jedynym. Skoro tak, to jaka jest jego relacja do innych Bogów, np. Allacha, Sziwy itp.?

W absolutyzmie religijnym nie ma miejsca na innych bogów. Są oni zawsze bogami pisanymi przez małe „b”. Muszą to być bogowie z definicji fałszywi. W przeciwnym razie oznaczałoby to bądź zgodę na politeizm bądź teologiczną schizofrenię. Ta ostatnia trawi jednak, co bardziej myślących katolików, którzy nie potrafią określić się wobec zarzutu o popieranie wiary w „jednego prawdziwego Boga” a problemem uznania ontologicznie-realnego istnienia „cudzych” bogów.

Problem leży w tym, że nie potrafią oni przyjąć do wiadomości faktu, że to co uznają za Boga jako byt realny ontologicznie, za Boga par excellence jest w rzeczywistości niczym więcej jak tylko wyobrażeniem Boga.

Bóg jako taki jest niepoznawalny, a skoro tak, to nie można go ostatecznie zdefiniować. Nawet jeśli słowo „Bóg” posiada swój realny desygnat, to nie mamy żadnej pewności, że ma on coś wspólnego z treścią znaczeniową, którą mu przypisujemy. Każda religia jest w zasadzie próbą definicji Boga, ale tylko próbą. To, co w tej lub innej religii nazywa się Bogiem stanowi w rzeczywistości jedynie zbiorowe projekcje umysłu, wyobrażenia religijne. Co prawda, w świetle niektórych koncepcji ezoterycznych wyobrażenia te mogą istnieć jako byty realne, naładowane energią i powołane do życia dzięki ludzkim myślom i emocjom – tzw. bogoformy. Mogą one posiadać dużą moc, ale tylko tak długo jak długo zasilane są z zewnątrz, przez tych, którzy w nie wierzą. Tak czy inaczej, są one względem człowieka wtórne.

Bóg jako wyobrażenie istnieje natomiast jako emanacja warunków historycznych, geograficznych i kulturowych określonej zbiorowości ludzkiej. I tak oto bóg chrześcijan (i Żydów zarazem), a ściślej jego wyobrażenie, wyłoniło się z historycznych i geograficznych uwarunkowań ludów semickich w określonym miejscu i czasie. W wyniku prześladowań i niewoli politycznej utworzyli oni koncepcję bóstwa, które za dobro wynagradza a za złe karze, obiecującego jednocześnie wieczne zbawienie po śmierci jako nagrodę ze cierpienia na ziemi.

Koncepcja ta, konstytuująca judaizm stała się też podstawą wyrosłego z niego chrześcijaństwa z całą jego moralnością i eschatologią. Perspektywa soteriologiczna, a więc obiecująca zbawienie po śmierci jest tu – jak twierdzi Max Weber – typową konsekwencją historyczno-kulturową charakteryzującą właśnie negatywnie uprzywilejowane warstwy społeczne, do jakich należeli w tym czasie żydzi. Tak samo warunki geograficzne i klimatyczne panujące w tej części Azji zaznaczyły się w judeo-chrześcijańskiej religijności. Już choćby sam chrześcijański motyw pasterza i owiec ma przecież swoje źródło w pastersko-hodowlanej gospodarce plemion semickich.

W tym świetle kwestia realizmu ontologicznego Boga jest dla chrześcijan rzeczą co najmniej niezręczną. Z jednej strony chcieliby uniknąć posądzenia o fanatyzm i upierania się przy stanowisku, że tylko „ich” bóg jest prawdziwy. Z drugiej, ciężko przełknąć im żabę zaserwowaną w powyższej logice i zgodzić się z faktem, że nie można mówić o Bogu a jedynie o wyobrażeniu Boga.

Jak już było wspomniane Bóg jest niepoznawalny. Nauka nie może udowodnić jego istnienia tak jak nie może mu zaprzeczyć. Niepoznawalność Boga dotyczy bowiem właśnie rozumu, na którym opiera się wiedza naukowa.

Nawet jeśli uznać wewnętrzne doświadczenia mistyczne jako źródło poznania, mają one wartość tylko i tylko subiektywną. Nie są one dostępne innym ludziom a więc nie mogą być skontrolowane i zweryfikowane naukowo. Jako nieempiryczne i niepowtarzalne nie mają żadnej obiektywnej wartości poznawczej. Z punktu widzenia nauki jakiekolwiek objawienie religijne czy wewnętrzna iluminacja nie znaczy więcej niż omamy człowieka obłąkanego.

Jeśli pominąć mistyczne iluminacje, nie możemy powiedzieć o Bogu niczego, a w każdym razie niczego pewnego tzn. możliwego do weryfikacji empirycznej. Nieważne czy będzie to chrześcijaństwo czy hinduizm. Stykamy się zawsze z wyobrażeniami Boga i stojącymi za nimi wartościami. Nie znaczy to, że Bóg nie istnieje. Pytanie tylko na ile pokrywa się z naszymi wyobrażeniami?

Autor: Andrzej Chłapowski
Źródło: iThink


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

20 komentarzy

  1. Robert Śmietana 20.08.2009 08:46

    Bardzo fajny artykuł!

    Polecam do pokazania wierzącym – choć wątpię by efekty przeczytania były natychmiastowe i spektakularne 😉

  2. zbawiony 20.08.2009 10:45

    Różnica między innymi Bogami jest taka, że innych bogów niema. Mój Bóg-Stworzyciel przedstawił się człowiekowi JHWH
    ” jestem, który jestem” Już wiem kim jest, jaki jest i nie muszę mieć o nim wyobrażenia albo domysłów. Jest wieczny, był od zawsze i jest Osobą. On przedstawia się imieniem.
    ” Byłem przystępny dla tych, którzy o mnie nie pytali, dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali. Oto jestem, oto jestem, mówiłem do narodu, który nie był nazwany moim imieniem. Przez cały dzień wyciągałem moje ręce do ludu opornego, który, kierując się własnymi zamysłami, kroczy niedobrą drogą do narodu, który ciągle zuchwale mnie drażnił, składając ofiary w ogrodach i kadząc na cegłach. ” IZ 65,1-3
    On chce być twoim Bogiem!!!

  3. zbawiony 20.08.2009 11:13

    Aha , poprzedni post zjadła cenzura. Wasza strata.

  4. Sankio 20.08.2009 14:04

    Witam. Widać, że autor nie czyta wypowiedzi m.in. jezuitów dotyczących koncepcji boga w innych kulturach. Generalnie założenie opiera się na tym, że ten sam Bóg objawił się ludziom w różnych kulturach na tyle, na ile zdolni byli go poznać. Najpełniej zaś w chrześcijaństwie.
    Autor stawia katolicyzm jako jedyną fundamentalistyczną religię chrześcijańską czy tylko popada w skrajność polskich ateistów, walczących tylko z tym kościołem i starających się nie widzieć innych?
    Tekst “Bóg jako wyobrażenie istnieje natomiast jako emanacja warunków historycznych, geograficznych i kulturowych określonej zbiorowości ludzkiej. I tak oto bóg chrześcijan (i Żydów zarazem), a ściślej jego wyobrażenie, wyłoniło się z historycznych i geograficznych uwarunkowań ludów semickich w określonym miejscu i czasie. W wyniku prześladowań i niewoli politycznej utworzyli oni koncepcję bóstwa, które za dobro wynagradza a za złe karze, obiecującego jednocześnie wieczne zbawienie po śmierci jako nagrodę ze cierpienia na ziemi.” jest mało precyzyjny. Czyli ludy, które około 2 tysiące lat temu przejęły chrześcijaństwo, nie zmieniły nic a nic koncepcji postrzegania Boga? Tak, miłosierny Bóg, wybaczający głoszony przez Faustynę Kowalską jest taki sam, jak dla Kajfasza w 1 wieku n.e. ? No, chyba że Kowalska i Polacy należą do ludów semickich. Co do pojęcia karzącego za złe Boga, już w księdze Hioba jest dyskusja na temat czy kara jest zasłużona czy nie, ale autor ładnie i sprawnie manipuluje uogólnieniami, popadając w definicyjną schizofrenię 🙂 .

  5. elektronik1 20.08.2009 14:52

    tak oczywiście artykuł jest, autor się postarał, ale już na początku próbuje wmówić coś co jest nieprawdą!!!
    Pyta się jaka jest reakcja np do Allaha, przecież to jest ten sam Bóg w którego wierzą chrześcijanie!!!
    Lub też pyta się jaka jest jego reakcja na innych bogów? W I przykazaniu jest o tym mowa:
    “nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”.

    Oczywiście kwestia wiary to sprawa indywidualna każdego człowieka, dlatego nie rozumiem dlaczego innym ludziom tak przeszkadza wiara drugiego człowieka, w szczególności chrześcijaństwo!!!

    Dlatego proszę was, tych którym tak przeszkadza to, że drugi człowiek wierząc jest szczęśliwszy zostawcie to i zajmijcie się własnym rozważaniem na temat sensu istnienia itp.

    pozdrawiam

  6. x 20.08.2009 15:02

    Co powiesz Bogu kiedy staniesz przed nim?

  7. Raptor 20.08.2009 15:04

    Religia mi nie przeszkadza (póki nie wchodzi z butami w moje życie), po prostu mnie nie interesuje, ale poczytać można, skoro już ktoś o tym napisał.

  8. Raptor 20.08.2009 15:06

    “Co powiesz Bogu kiedy staniesz przed nim? ”

    Cześć stary, miło Cię spotkać po latach…

  9. x 20.08.2009 15:11

    A Bóg Ci na to: Cześć stary, Czy nadal uważasz że jestem nieprawdziwy? Czy musisz włożyć palec jak niewierny Tomasz w bok Jezusa aby uwierzyć?

  10. Raptor 20.08.2009 15:15

    A ja mu na to: Nigdy nie uważałem, że jesteś nieprawdziwy, nie definiowałem też twojej formy, bo nie miałem do tego podstaw… ale to przecież już wiesz, więc chyba nie muszę się tłumaczyć 🙂

  11. Raptor 20.08.2009 15:20

    Ten kawał też nieźle przedstawia sprawę:

    Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyja ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić telewizor, właczył – akurat kobieta rodziła. Męczy się ona okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta aniołów:
    – Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?
    – No bo powiedziałes: I będziesz rodziła w bólu… – odpowiada którys z aniołów.
    – Tak? No… tego… ja tak żartowałem…
    Przełacza kanał – górnicy. Zharowani, spoceni, wala kilofami. Bóg znowu pyta:
    – A to co to jest? Oni musza się tak męczyć?
    – Ale sam powiedziałes: I w trudzie będziesz pracował…
    – Oj, powiedziałes, powiedziałes… – mówi Bóg, drapiac się w głowe – to takie żarty były, ja żartowałem…
    Przełacza, a tam piękna, wielka swiatynia, bogato zdobiona, od zewnatrz i wewnatrz, przed nia luksusowe lsniace samochody, w srodku gromada biskupów – dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, itp, itd. Bóg się usmiecha promieniscie:
    – O, to mi się podoba! A co to jest?
    – A to sa własnie ci, którzy wiedza, ze żartowałes.

  12. Heh! 20.08.2009 15:34

    Dokładnie autor za bardzo nie zna tematu o którym się wypowiada. Islam wywodzi się z chrześcijaństwa i judaizmu więc Allach jest tym samym Bogiem co u chrześcijan.
    Chrześcijan na początku palono na stosach za wiarę, więc nie jest tak że się pojawili i wzięli się za zabijanie pogan. Dopiero później gdzieś do III wieku uformował się katolicyzm który w sumie wtedy już mocno odbiegał od podstaw chrześcijaństwa. Stał się religią Rzymu który wykorzystywał każda ideologię aby ukazać siebie jako władcę narodów.
    Autor również ustawia znak równości między katolicyzmem a chrześcijaństwem co nie jest prawdziwym stwierdzeniem. Nie każdy chrześcijanin to katolik. A to że kościół katolicki uważa się za jedynego prawdziwego spadkobiercę wiary to tylko ich własna propagandowa wizja.
    Może i nauka była by w stanie jasno nam przedstawić dowody istnienia Boga ale duża część pewnie by tego nie zrozumiała a innych dalej by to nie przekonało. Tu nie ma co się nad tym rozwodzić i przekonywać bo jak kiedyś pisałem każdy ma swój punkt widzenia.

  13. Raptor 20.08.2009 15:51

    100%-towy amen.

  14. Michał 20.08.2009 17:29

    “…ci ostatni mieli do wyboru albo nawrócić się na „jedyną prawdziwą religię” i uklęknąć przed krzyżem albo zginąć. ” -skąd pochodzą te informacje? Kto ich mordował? Apostołowie? Uczniowie apostołów? Kiedy się to działo? – powyższy akapit to czysta demagogia.
    “Przekonanie o monopolu na Boga i Prawdę stanowiło legitymizację dla największych w historii ludzkości mordów i zbrodni.” – Hmm, a ja byłem przekonany, że to ateistyczne ideologie nazizmu i stalinizmu były odpowiedzialne za największe ludobójstwa.

    Boga nie da się poznać do końca jako, że jest On istota nieskończoną – to prawda. Możemy jednak poznać Jego przymioty, Jego wolę i jego plan dla ludzkości. Skąd możemy czerpać tę wiedzę? Skąd możemy mieć pewność, że Chrześcijaństwo jest jedyną drogą do Boga? Między innymi z Biblii. Skąd wiemy, że Biblia to autentyczne słowo Boga? Między innymi stąd, że dużą część Biblii stanowią proroctwa -proroctwa, które się wypełniły. Skąd wiemy, że Biblia nie została zakłamana? Stąd, że nawet gdyby spalić wszystkie dostępne egzemplarze Pisma Świętego, dało by się je w pełni odtworzyć (w znanej nam postaci) z przechowywanych w muzeach manuskryptów, cytatów, listów ,tradycji kościoła itd. Jeśli ktoś się upiera, ze Biblia została zafałszowana, chciałbym się dowiedzieć kiedy i i jakie wersety zostały zmienione. Jeśli chodzi np. o Koran to wiemy, że istniały jego wcześniejsze wersje, które były rożne od obecnej. (http://online.wsj.com/article/SB120008793352784631.html to tylko jeden przykład)

    Sama wiara jest darem Ducha Świętego. Nie można kogoś “nawrócić” na Chrześcijaństwo, można jedynie opowiedać o wierze i ufać, że Bóg otworzy takiemu człowiekowi oczy.

    Pozdrawiam i życzę wytrwałości w poznawaniu prawdy !

  15. zyta 20.08.2009 17:58

    Artykul dobry.

    @realista, podoba mi sie to

    Pieklo jest tu na Ziemi, i mecza siebie i innych w nim zwlaszcza ci, ktorzy tkwia w jakiejkolwiek religii.

  16. rysio 20.08.2009 18:23

    Dlaczego zajmujecie się bogami wymyślonymi tysiące lat temu? Czasy się zmieniły – wymyślcie sobie swoich bogów, twórzcie własne religie i szerzcie Waszą wiarę.

  17. Raptor 20.08.2009 19:20

    @Michał:
    “Skąd wiemy, że Biblia nie została zakłamana? Stąd, że nawet gdyby spalić wszystkie dostępne egzemplarze Pisma Świętego, dało by się je w pełni odtworzyć (w znanej nam postaci) z przechowywanych w muzeach manuskryptów, cytatów, listów ,tradycji kościoła itd.”

    Hmm, przepraszam, to wnioskowanie nie jest słuszne. Jeśli spalisz wszystkie dostępne egzemplarze, to w żaden sposób nie uzyskasz już pisma w identycznej formie. Fizycznie niemożliwe, przy pominięciu zjawiska fotograficznej pamięci. Tym bardziej nie jest to argument za tym, że nie Biblia nie została przeinaczona, a już sam fakt, że istnieje wiele różnych jej przekładów świadczy o procesie jej przekształcania, nie jest to dzieło jednolite pod tym względem.

    “Skąd wiemy, że Biblia to autentyczne słowo Boga? Między innymi stąd, że dużą część Biblii stanowią proroctwa -proroctwa, które się wypełniły.”

    To również nie stanowi argumentu w dyskusji, ponieważ proroctwa podlegają ludzkiej interpretacji w kontekście bieżących wydarzeń i można je dopasować do wielu sytuacji. Nie jest mi znane żadne proroctwo, które można by uznać za wypełnione, gdyż tego nie da się w żaden sposób jednoznacznie dowieść.

    Stąd…
    “Boga nie da się poznać do końca jako, że jest On istota nieskończoną – to prawda. Możemy jednak poznać Jego przymioty, Jego wolę i jego plan dla ludzkości.”
    …moim zdaniem nie jest to wykonalne na podstawie wiedzy biblijnej. Aczkolwiek sama książka zawiera pewne koncepcje i wskazówki, które można rozważać. Autorzy mogli mieć w tym względzie pewną wiedzę.

    Trzeba pamiętać, że wiara jest chwilowym stanem umysłu odnoszącym się do konkretnych koncepcji i potrzeb. W dowolnym momencie może ulec osłabieniu lub zmianie w obliczu nowych doświadczeń.

    Wytrwałość w poznaniu prawdy, to jest właśnie to, czym w życiu się kieruję. Również życzę tego wszystkim tu obecnym.

  18. zyta 20.08.2009 20:32

    Gdyby spalono wszystkie egz. obecnej Biblii, to moze zostalyby ksiegi, ktore nie zostaly wlaczone do obecnej Bibli, i ktore sa moze najblizsze prawdy jak Kabala, V Ewangelia czy opowiesc o smoku babilonskim (oraz wiele innych).
    W Kabale np. wystepuje Drzewo zycia, ktore, jak sie okazuje, jest gwiezdna mapa (Drzewo Życia jako gwiezdna mapa [PL]) .
    Polecam tez przy okazji : Vincent Bridges – PENTATOP i pentagram [PL]

    Dla zaineresowanych. Ukazalo sie na Y.T. tlumaczenie kwietniowych (2009r.) wykladow Alexa Colliera-
    UFO – Alex Collier 2009 Interview 1/11 (napisy PL)

  19. qarrynq 21.08.2009 02:11

    “A jeśli Boga nie ma to co z ciebie za szatan?”

    Jeżeli umrą wszyscy ludzie na Ziemi to kto potwierdzi istnienie Boga??

  20. Fenix 21.08.2009 10:44

    ” A jeśli Boga nie ma …. ? Ja jestem 🙂
    “Jezeli umrą wszyscy Ludzie na Ziemi .. ? Ziemia gwiazdy wszechświat Ja jestem !

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.