Liczba wyświetleń: 1150
STANY ZJEDNOCZONE. Jak informuje serwis BizTek, Jan Fields, prezes międzynarodowego koncernu McDonald’s w USA, na początku miesiąca rozpoczęła tzw. „Listening Tour”, czyli cykl wykładów na terenie Stanów Zjednoczonych, których celem jest poprawa wizerunku fast foodów wśród matek i dzieci.
Główny cel wykładów Fields to przekonanie amerykańskich matek, że żywność serwowana w sieciach McDonald’s nie jest „aż tak szkodliwa”, jak przekonują lekarze i dietetycy. W trakcie spotkań, przedstawiciele koncertu usiłują również zachęcić rodziców do tworzenia wspólnego i całkiem nowego menu McDonald’s, zawierającego odżywcze posiłki. Koncern McDonald’s zamierza też wywrzeć wpływ na te osoby, które dzięki udziałowi w spotkaniach zapewnią firmie darmową reklamę. Mowa tu o internautach i tzw. twórcach nowych mediów, a więc osobach piszących blogi, bądź stale udzielających się na portalach społecznościowych, jak Facebook czy Twitter.
Specjaliści od public relations nie są przekonani, że koncern osiągnie zamierzony cel. Co więcej, spora część komentatorów uważa, że McDonald’s strzelił sobie w stopę, przyznając w pewien sposób, że ich żywności daleko do zdrowej i pożywnej (vide chęć tworzenia nowego menu).
Źródło: Autonom
To nieprawda, że dzieci Pańskich dzieci będą bezpłodne! Dopiero ich dzieci będą bezpłodne, a to już o wiele zwiększa prestiż naszej restauracji i produktów!
Czytałem, że mac wygrał sprawę powiązaną ze śmiercią małego chłopca po zjedzeniu mięsa z maca, bo mac powiedział, że oni nie używają mięsa w swoich produktach 😛
mac NIE PRODUKUJE ŻYWNOŚCI !!!!
mac PRODUKUJE ŚMIECI !!!!!
Jakakolwiek żywność mocno przetworzona nadwyręża ludzkie zdrowie ale to trzeba wiedzieć. A wiedzą i mądrością ten gatunek nie może się poszczycić. Jak barany na…
A ja tam lubię zjeść od czasu do czasu w Macu, ewentualnie pizzę zamówić.
zamiast przeznaczyc fundusze na poprawe jakosci zywienia PR jak zwykle dostaje kokosy, – ale to biznes, – kraina fast food rosnie.
mc n shit corp niech sie pie/~~~ z tymi śmieciami.
Powiedz STOP.
@falcon_millenium
Rodzice dziecka pozwali restaurację McDonald’s za to, że ich dziecko się zaksztusiło ością z ryby jedząc fishmacka. Przegrali sprawę, bo się okazało, że w kanapkach nie ma ani grama ryby.
Kumpel kiedyś pracował w tej restauracji przez niedługi okres żeby dorobić na studiach i opowiadał, że każde mięso do burgerów muszą smażyć 3 razy. Podczas drugiego smażenia z mięsa wypływa coś w rodzaju farby, dopiero wtedy nabiera ono odpowiedniego koloru.
Chwytem poniżej pasa jest natomiast to, że kierują marketing w stronę nieświadomych dzieci. Syn mojej siostry mając niecałe 3 latka nie przejechał bez płaczu obok restauracji widząc wielki żółty napis, bo ktoś mu kilka razy wcześniej kupił Happy Meal. Teraz sytuacja na szczęście wygląda inaczej ale takich dzieci jest bardzo dużo.
Mała poprawka, chłopiec był uczulony na rybę, zmarł jakiś czas po zjedzeniu kanapki.
@Ki-matiK
Kumpel nagadał Ci jakichś głupot. Nie raz robiłem sobie hamburgery i uwierz mi, że mielona wołowina już po pierwszym smażeniu ma odpowiedni smak i kolor. No chyba, że to mięso nie jest z wołowiny albo jest go tam bardzo mało. Ale wątpię żeby opłacało się robić jakieś chemiczne dodatki mięsopodobne z aromatami – to też kosztuje, a tak to mielą praktycznie całą krowę i jest łatwiej i szybciej.