Zdrada stanu

Opublikowano: 30.12.2023 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 3828

Polska rozbroiła się. Jak wyliczył niedawno nasz ekspert ds. wojskowych, Krzysztof Podgórski, Polska przekazała Ukrainie niemal wszystkie zapasy mobilizacyjne, jakie do niedawna posiadała w swoich magazynach uzbrojenia. Łącznie około 40% wyposażenia Wojsk Lądowych trafiło do naszych wschodnich sąsiadów.

Siłom zbrojnym Ukrainy zafundowaliśmy 350 czołgów T-72M1/M1R, PT-91 i Leopardów 2A4. Według ukraińskiego etatu każda brygada pancerna powinna posiadać 133 pojazdy tego typu. Dla brygad zmechanizowanych jest to 79 czołgów. Ukraińcy otrzymali także około 350-400 BWP-1, co pozwoliło na wyposażenie trzech kompletnych brygad zmechanizowanych, które mają etatowo 127 bojowych wozów piechoty.

Do tego dodać możemy ponad 200 samobieżnych haubic 2S1 i Krab, około 100 wyrzutni rakietowych BM-21 i RM-70, około 60 zestawów przeciwlotniczych systemów średniego i dalekiego zasięgu Kub, Newa i Osa. Z kolei około 100 KTO Rosomak i 24 Raków pozwala Ukraińcom utworzyć kompletną brygadę Jegrów. Całościowa wartość polskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy to już ponad 3 miliardy euro, czyli przynajmniej 13,4 mld zł.

Dziś polscy politycy dziwią się „niewdzięczności” strony ukraińskiej. Tymczasem w polityce międzynarodowej nie ma miejsca na ckliwe sentymenty. Ukraińcy okazują więc wdzięczność nie tym, którzy im pomogli, lecz tym, którzy mogą to czynić w przyszłości. Polska już do nich nie należy. Oddaliśmy wszystko, co mieliśmy. Za darmo. Bez warunków wstępnych i bez pokwitowania.

Czy polscy politycy mieli prawo rozbroić nasze wojsko, pozbawić nas możliwości obronnych ze względu na własne widzi-mi-się? – rzecz jasna nie. W polskim systemie prawnym elementarnym zadaniem władzy jest zapewnienie bezpieczeństwa Rzeczpospolitej i nienaruszalności jej granic. Rzeczpospolitej, nie któregokolwiek z jej sąsiadów. Ustawa zasadnicza, stanowiąca fundament prawa jasno stanowi: Prezydent Rzeczypospolitej stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Tymczasem rada ministrówsprawuje ogólne kierownictwo w dziedzinie obronności kraju. Czynią to za pomocą Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, które zgodnie z literą konstytucji służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic. Zatem odbieranie polskiemu wojsku uzbrojenia niezbędnego do wypełniania jego konstytucyjnych obowiązków stanowi działanie na szkodę niepodległości Rzeczpospolitej. Jako takie wypełnia przesłanki zdrady stanu.

Były premier Mateusz Morawiecki, ex-minister i prawomocnie skazany kryminalista Mariusz Kamiński, ex-minister Mariusz Błaszczak i wielu innych, przede wszystkim zaś sprawujący nad powyższymi sprawstwo kierownicze Jarosław Kaczyński, winni być pociągnięci do odpowiedzialności karnej. I żadna sofistyka, żadna retoryczna ekwilibrystyka nic tutaj nie zmieni. Zarówno przed 24 lutego 2022 roku jak i dzisiaj Ukraina nie stanowiła i nie stanowi dla nas sojusznika, lecz rywala. Konkurenta, który ma z nami liczne sprzeczne interesy i realizuje je z całą bezwzględnością. To Ukraina, nie Rosja zgłasza wobec Polski roszczenia terytorialne, sama administrując historycznie polskimi ziemiami. To z Ukrainą, nie z Rosją mamy nieprzepracowane tematy z naszej wspólnej historii, to Ukraina blokuje ekshumacje setki tysięcy polskich ofiar pomordowanych przez banderowskie zwierzęta. To Ukraina stawia na pomnikach wizerunki morderców i ludobójców, czyniąc z nich swoich narodowych bohaterów. Takiej Ukrainie udzieliliśmy bezwarunkowego wsparcia. Na rzecz takiej Ukrainy ogołociliśmy z uzbrojenia i wyposażenia nasze wojsko. To więcej niż głupota. To zbrodnia.

Czy ktoś za nią odpowie? Szczerze wątpię, by stało się to za obecnej władzy. Nieproporcjonalnie nasycony przedstawicielami mniejszości narodowych, w tym szczególnie ukraińskiej, realizujący agendę Georga Sorosa, rząd Donalda Tuska nie będzie skory do takich rozliczeń. Istnieje wręcz obawa, że sam będzie kontynuował, bledną linie poprzedniej ekipy. W tej sprawie nie zmieni się nic, przynajmniej dopóki stawianie jako priorytet polskiej racji stanu będzie przez wyborców nad Wisłą uznawane za polityczny ekstremizm.

Autorstwo: Przemysław Piasta
Źródło: MyslPolska.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. LichoNiespi 30.12.2023 12:34

    No cuz, powyzszy autor tego felietonu zapomnial dodac jeszcze jedno nazwisko Andrzej Duda, syn ukrainca.

  2. LichoNiespi 30.12.2023 12:38

    Obecny tzw polskojezyczny rzad/rzond jeszcze bardziej staje sie tzw slugom banderowcow niz poprzedni, gdyz ‘
    minister sprawiedliwosci Andrzej Bednar to syn ukrainski
    minister etyki czy edukacji Andrzej Rzepecki lub cos kolo tego to syn ukrainski
    polski prezydent Andrzej Duda syn ukrainski
    plus wielu innych ..

  3. LichoNiespi 30.12.2023 12:41

    A nasz kochany i uwielbiany nowy a zarazem stary polski minister d/s zagranicznych Jaroslaw nie Kaczynski ale Sikorski w 1 jego wizycie zagranicznej iddal hold-poklonil sie jako sluga ukrainy komikowi i jego banderowcom.

  4. tithan1 30.12.2023 12:49

    Co nam po tym oddanym sprzęcie? Te wszystkie armaty i reszta zabawek służyłyby do obrony przed agresorem. Jedynym potencjalnym jest Rosja w naszym położeniu geograficznym. Po co nam więc w ogóle wojsko, skoro Rosja udowodniła, że zasoby militarne Polski, Ukrainy i pewnie jeszcze niejednego państwa w Europie to dla nich ledwie zajęcie na kilka miesięcy. Posiadanie oddanego sprzętu nic kwestii bezpieczeństwa by nam nie dało. Może więc lepiej że poszło to na żyletki na Ukrainie, niż uruchomienie maszynki do mielenia mięsa Polsce. Przynajmniej nikt nie umiera za zdradę polityków, a efekt końcowy byłby ewentualnie ten sam czyli przegrana z Rosją.

  5. poray 31.12.2023 11:47

    panie ekspercie MyśliPolskiej, dotąd Ukrainie przekazaliśmy broń i amunicję równowartości 12,5 mld USD. Podaje Pan za rządem zaniżone dane. Koszt wsparcia logistycznego, paliw, medykamentów, serwisu, napraw, gaż dla najemników itd, to kolejnych 20-22 mld USD, do tego wsparcie socjalne, zasiłki, wsparcie finansowe , walutowe, surowce itd to ok 20-26 mld USD. Tyle nasz kosztuje pomoc darmowa dla Ukrainy.
    Polska armia pozbawiona została nie tylko rezerw, ale niemal całego sprawnego ciężkiego sprzętu. Nie mamy czym się bronić i jesteśmy w pełni zależni od naszych zarządców i o to chodziło.

  6. MasaKalambura 31.12.2023 12:06

    Jesteśmy też najbardziej bezbronni pod każdym względem w całej nowoczesnej historii kraju. W dodatku jesteśmy poddani najbrutalniejszej od czasów komunistycznych formie przejmowania władzy po wyborach. W dodatku nasz największy sojusznik jest w okresie zmiany władzy i rozwodnienia koncentracji, z powodu rozgorzenia konfliktu w Izraelu i możliwych dalszych. W dodatku nasza obrona cywilna została zlikwidowana prawnie, a nie powołano nowego prawa na jego miejsce, bo odpowiedzialni za to odeszli od władzy, a nowe władze są zupełnie nie przygotowane do przejęcia rządów. Ani tym bardziej do podjęcia stosownych działań ustawodawczych i praktycznych. Jeszcze mniej do wojny przygotowani są nasi zachodni sąsiedzi, i ich zachodni sąsiedzi, bo przez 2 ostatnie lata nie podniesiono produkcji własnej broni i amunicji, zajmując się klimatem, narządami rozrodczymi i wirusem.

    Gdyby Putin w swym wyrachowanym szaleństwie zagrał kartą vabank w tym momencie, zapewne nie napotkałby większego oporu, bo rezerw nie mamy wcale, a nasze wojska są rozpuszczone do pilnowania płotu i poziom gotowości do obrony spadł poniżej krytycznego. Natomiast systemy rekrutacji i szkolenia nie zostały zbudowane na nowo i posiadamy jedynie szczątkowe pozostałości wadliwego systemu poboru jeszcze z czasów komuny. Więc nawet jak coś szkolimy to w sposób uwłaczający znaczeniu słowa szkoła.

    W Bogu tylko nadzieja.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.