Strefa euro poszukuje nowych płatników starych długów

Opublikowano: 27.10.2011 | Kategorie: Gospodarka

Liczba wyświetleń: 596

Dobrze że mamy sąsiadów, którzy dbając o swoje narodowe interesy nie pozwalają na przyjęcie w UE rozwiązań, które byłyby dla nich niekorzystne i w tej sytuacji bronią także nasz kraj przed „strzeleniem sobie w kolano”

Im większe kłopoty mają kraje strefy euro, tym coraz częściej w krajach, które są członkami Unii Europejskiej, a do tej strefy nie należą, toczone są dyskusje o tym czy do niej wchodzić czy też nie.

Niezależnie od tego czy i w jakim stopniu w najbliższą środę zostaną rozstrzygnięte bieżące problemy tej strefy takie jak: kolejny pakiet pomocowy dla Grecji i skala umorzenia długu tego kraju, wielkość Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i metody jego powiększenia oraz dokapitalizowanie banków komercyjnych posiadających obligacje krajów mających kłopoty finansowe, wygląda na to, że na długie lata, pogrąży się ona w kryzysie.

Na ratowanie takich krajów jak Grecja, Portugalia czy Irlandia środki (a zasadzie gwarancje) zgromadzone w EFSF w wysokości 440 mld euro na razie wystarczą ale jeżeli trzeba by było pomagać takim krajom jak Hiszpania i Włochy, które mają dług publiczny odpowiednio w wysokości 0,6 bln euro i 2 bln euro to wielkość tego funduszu powinna sięgnąć 2 bln euro.

W tej sytuacji w takich krajach jak Czechy czy Węgry mają miejsce poważne debaty czy do takiej unii walutowej, zadłużonej, gdzie ci mniej zamożni mają wspomagać finansowo tych bogatszych, w ogóle aplikować.

Premier Czech wręcz sformułował tezę o tym, „że strefa euro poszukuje nowych płatników starych długów” i „że Czesi nie są tak bogaci aby płacić długi za innych”.

Premier Neczas jest zapewne pod wrażeniem tego co stało się u sąsiadów czyli na Słowacji. Wprawdzie ostatecznie Parlament tego kraju podjął decyzję o zwiększeniu swojego udziału w EFSF z 4,4 mld euro aż do 7,7 mld euro ale ponieważ za tym rozwiązaniem nie chciała głosować jedna z partii koalicyjnych, najpierw przegłosowano wotum nieufności dla rządu, a dopiero w drugim głosowaniu mniejszościową koalicję poparła opozycyjna partia socjaldemokratyczna.

Zaledwie po 1,5 roku rządzenia upadł więc rząd Ivety Radicowej, na marzec zarządzono przedterminowe wybory, a 5 milionowa Słowacja została obciążona aż 8 mld euro gwarancji dla EFSF, sama będąc jednym z najmniej zamożnych krajów UE.

Taka sytuacja budzi najwyższy niepokój w krajach, które maja podobny poziom zamożności ale są od Słowacji większe i gdyby były członkiem strefy euro musiałyby składać się na pakiety pomocowe w jeszcze większym zakresie przynajmniej po kilkanaście miliardów euro.

Stąd wypowiedzi szefów rządów Czech i Węgier mówiące wprost, że obydwa kraje nie są zainteresowane wejściem do strefy euro w dającej się przewidzieć przyszłości.

Niestety w Polsce takiej debaty nie ma. Premier Tusk na kolejnych szczytach UE, potwierdza udział Polski w coraz to nowych koncepcjach, które rzucają na stół Kanclerz Angela Merkel czy Prezydent Nikolas Sarkozy.

Mamy tylko szczęście, że większość tych ustaleń przynajmniej na razie nie jest realizowana, bo gdyby było inaczej, mielibyśmy się z pyszna.

Tak było z propozycją przystąpienia Polski do paktu Euro plus, choć gołym okiem widać było, że jest ona dla naszego kraju niekorzystna. Niemcy i Francuzi forsowali bowiem w jego ramach wyrównanie stawek podatku dochodowego od osób prawnych, co oznaczało dla Polski pozbawienie nas jednego z ostatnich atutów konkurencyjnych w postaci niższych stawek tego podatku.

Teraz słyszymy o powołaniu „rządu gospodarczego” w UE i natychmiast słyszymy wypowiedź polskiego Premiera, że Polska ten pomysł popiera, a przewodniczący PE Jerzy Buzek wręcz podkreśla, że bez takiego rządu UE nie wyjdzie z kłopotów.

Dobrze więc ,że mamy przynajmniej sąsiadów, którzy dbając o swoje narodowe interesy nie pozwalają na przyjęcie w UE rozwiązań, które byłyby dla nich niekorzystne i w tej sytuacji bronią także nasz kraj przed „strzeleniem sobie w kolano”.

Co więcej przywódcy tych krajów jasno stawiają tezy, pokazujące czarno na białym do czego dążą najbardziej rozwinięte kraje UE, nie zważając na skutki forsowanych przez siebie decyzji dla najmniej zamożnych krajów euro.

Ciągle mam jednak nadzieję, że także Polacy zatęsknią za tym aby także nasz rząd pilnował na forum międzynarodowym naszych żywotnych interesów i że coraz częściej będą się o to upominali.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Nowy Ekran


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Roots Chant Rising 27.10.2011 12:46

    Może zaproponujmy szefom rządów Czech i Węgier pracę w delegacji XD

  2. Question 27.10.2011 13:19

    No zobaczymy. W NAJGORSZYM wypadku będziemy chodzić głodni, ale szczęśliwi – kiedy obalimy rząd.

  3. Obi-Bok 27.10.2011 15:24

    Nasz “rząd” niczego nie będzie “pilnował”. Dla Tuska UE to arena autopromocji i tworzenia kontaktów, które będzie mógł później wykorzystać, gdy straci władzę w Polsce.
    A z Merkel i Sarkozym – gdyby mógł – to by i do łóżka poszedł, byleby go po plecach klepali. Z kolei dla tych pierwszych Tusk to bardzo wygodny mapet, który realizuje ważne dla nich instrukcje.
    Takie mam o tym wszystkim zdanie.

  4. norbo 27.10.2011 15:42

    A nie przeszkadza mu, że Sarkozy nie tak dawno jeszcze z Kadafim się całowała…..?

  5. fm 27.10.2011 20:47

    Oni się wszyscy miedzy sobą k….. polityka na tym polega.

  6. arthurking 27.10.2011 20:59

    “A nie przeszkadza mu, że Sarkozy nie tak dawno jeszcze z Kadafim się całowała…..?

    To Sarkozy jest kobietą? Myślałem, że tylko Kopernik :).

  7. norbo 27.10.2011 21:13

    😀

    Za późno zauważyłem ostatnie ‘a’, a ten serwis niestety nie oferuje możliwości edycji komentarzy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.