Ślady kosmicznego projektu wielkości kilku mikrometrów!

Opublikowano: 18.05.2018 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 779

Teoria Inteligentnego Projektu mówi, że „aby wyjaśnić całość informacji bogatej w struktury biologiczne, potrzebne są inteligentne przyczyny, i te przyczyny są doświadczalnie wykrywalne”. Pewne biologiczne cechy żywych, albo mniej żywych struktur sprawiają, że nie możemy się zgodzić ze standardową teorią Darwina, która mówi o stworzeniu świata w wyniku „przypadku”. Darwin nie posiadał odpowiednich środków technicznych by zajrzeć w głąb atomowych bioukładów.

Uważamy, że człowiek został zaprojektowany przez Inteligencję. Skoro logiczny projekt jakim jest Wszechświat i cała przyroda wymaga inteligentnego projektanta, a widzimy te naukowe fakty bioinżynierii, oznacza to, że Projektant istnieje naprawdę. Są trzy najważniejsze argumenty za słusznością Teorii Inteligentnego Projektu: całość nieredukowalna, całość złożona i zasada antropologiczna.

1. Całość nieredukowalna – została zdefiniowana przez Michaela Behe w książce pt. „Czarne Pudełko Darwina” jako „(…) pojedynczy system, który składa się z kilka dopasowanych oddziałujących na siebie nawzajem części, co ma wpływ na podstawowe funkcje, gdzie usunięcie jakiejkolwiek części spowoduje, że system przestanie funkcjonować”.

2. Całość złożona – skoro “całość złożoną” można odnaleźć w działających organizmach, to mówi się w takim przypadku o istnieniu jakieś formy kierownictwa, które musi wyjaśnić ich pochodzenie i złożenie. Argument o “złożonej całości” uznaje, że jest niemożliwe dla złożonych biosystemów, by zostały one rozwinięte przez przypadkowe procesy. Na przykład, w pokoju, gdzie znajduje się 100 małp i 100 maszyn do pisania, po tysiącach lat może w końcu dojść do napisania kilku słów, albo być może nawet do napisania zdania, ale nigdy nie doszłoby do napisania jednej ze sztuk Szekspira. O ile bardziej skomplikowany jest proces życia i bioinżynieryjnych struktur z punktu widzenia biologii, niż sztuka Szekspira?!

3. Zasada antropologiczna mówi o tym, że ziemski świat i wszechświat są „świetnie przystosowane” do tego, by zapewnić życie na jeden z planet Układu Słonecznego. Gdyby stosunek cząsteczek w atmosferze ziemi został zmieniony nieznacznie, wiele gatunków bardzo szybko przestałoby istnieć. Gdyby ziemia była kilka kilometrów bliżej albo dalej od słońca, wiele gatunków przestałoby istnieć. Istnienie i rozwój życia na ziemi wymaga bardzo wielu warunków i muszą one być doskonale „dostrojone”, że byłoby niemożliwe, aby wszystkie te warunki zaistniały przez przypadek i w chaotyczny sposób! Jakaś Inteligencja musiała doprowadzić do tego by wszystko to zadziałało w jednym kosmicznym momencie!

Choć Teoria Inteligentnego Projektu nie stara się zidentyfikować źródła inteligencji (czy to był Bóg czy też potężne cywilizacje UFO, itp.), ogromna większość teoretyków Inteligentnego Projektu składa się z teologów. Uważają oni, że pojawienie się projektu zapewniającego istnienie naturalnego świata dowodzi istnienia Boga. Jest jednakże także kilku ateistów, którzy nie mogą odrzucić, że dowód na projekt jest silnym argumentem, ale nie są skłonni do tego, by uznać Osobę Boga Stwórcy.

Są też tacy, którzy wierzą w boga wieloosobowego, np. w postaci cywilizacji technologicznych o mocach nieograniczonych, jednak pozostaje pytanie skąd te cywilizacje się wzięły, kto je powołał do istnienia. Teoria Inteligentnego Projektu nie jest biblijnym Kreacjonizmem. Ważne jest rozróżnienie między tymi dwoma poglądami. Biblijni Kreacjoniści wychodzą od wniosku, że biblijny opis stworzenia jest czymś, w co można wierzyć, czymś właściwym; życie na Ziemi zostało zaprojektowane przez Inteligentnego Stwórcę, szukają zatem naukowych dowodów, by poprzeć ten wniosek.

Teoretycy Inteligentnego Projektu wychodzą od dowodów naukowych i docierają dzięki nim do wniosku, że życie na Ziemi zostało zaprojektowane przez Inteligentnego Stwórcę (kimkolwiek mógłby być). Dzięki takim poglądom i badaniom, gdy tylko wyjrzymy za okno, możemy dostrzec całkiem inny świat, inny od tego jaki lansują ogólnoświatowe ośrodki dezinformacji ! My w nim uczestniczymy, żyjemy w tej rzeczywistości, doświadczamy jej przemieszczając się po tej planecie w zaprojektowanych do tego celu ciałach.

Autorstwo: Homo sapiens
Źródła: InneMedium.pl, PoPotopie.blogspot.com


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Szwęda 18.05.2018 17:37

    Nieraz widziałem programy przyrodnicze pokazujące np. owady o wprost fantastycznym wyglądzie i kiedy je widzę, to całe tłumaczenie “teoria i praktyka” ewolucyjne wydaje mi się jakieś prymitywne i niewystarczające. Musiał tego owada (i wszystko!) KTOŚ albo COŚ nieskończenie inteligentnego i potężnego zaprojektować i skonstruować.

  2. Radek 19.05.2018 15:37

    Sitka, durszlaki, poduszeczki. Piękne to.

  3. MrMruczek 20.05.2018 00:42

    Dla mnie żaden z przedstawionych przez Michaela Behe trzech argumentów nie jest ani przekonywujący, ani nawet logiczny, a cała argumentacja wynika z głębokiego niezrozumienia Teorii Ewolucji. Ta licha argumentacja jest tak sensowna jak budowanie instrumentu tak by dopasować go do już gotowego futerału.

    Weźmy punkt 1 – Całość nieredukowalna. Nieprawda. Nawet w naszych ciałach są części zupełnie już niepotrzebne, których usunięcie w żaden sposób nie wpływa na funkcjonowanie naszych organizmów (np. wyrostek robaczkowy). To samo dotyczy ekosystemów.

    2. Całość złożona wymagająca kierownictwa by mogła powstać? Jeszcze większa bzdura. W przykładzie z małpami autor zupełnie nie uwzględnia istotnych czynników dynamicznych Teorii Ewolucji jak konieczność przetrwania i doboru. Jeśli dodamy te dwa elementy, to okazuje się że małpy mają dwa wyjścia: albo zginą, albo opanują sztukę pisania poematów 🙂 Historia życia usłana jest bilionami śmierci istot, którym ta sztuka się nie udała, ale jedna wąziutka dróżka doprowadziła do poczęcia geniusza, który napisał Hamleta.

    3. Zasada antropologiczna – jest to argument na miarę geniuszu autora! Prawdziwy, jeśli założyć istnienie Autora Wszechświata, który najpierw wymyślił Człowieka i całe ziemskie życie, a potem dopasował do tego warunki na planecie w układzie na zadupiu Drogi Mlecznej (czysta megalomania), tylko dlaczego te warunki tak często zmieniają się w tak znaczący sposób, że nie przeżywa tego większość żyjących tu istot? Giną całe gatunki, a w ich miejsce Architekt w cudowny sposób wciąż tworzy nowe. Teraz żyje tu nawet jeden gatunek, który już od kilku tysięcy lat sam potrafi tworzyć nowe gatunki wykorzystując przypadkowość życia i stosując zasady doboru naturalnego.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.