Przyszłość ludzkości: wojny o wodę

Opublikowano: 27.01.2014 | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 932

Niedobór słodkiej wody może doprowadzić do kolejnych konfliktów zbrojnych – twierdzą naukowcy. Dzisiaj niedobór wody odczuwa około 700 milionów ludzi w 43 krajach. Do 2025 roku z powodu globalnych zmian klimatu i wzrostu ludności na świecie liczba ta przekroczy trzy miliardy.

Zdaniem ekspertów, główną przyczyną przyszłych konfliktów może być nierównomierny podział zasobów wodnych. Minimalne zapotrzebowanie na wodę dla człowieka wynosi 20 litrów dziennie. Jednak około miliarda osób na Ziemi ma do zużycia tylko 5 litrów dziennie. Najsilniej deficyt wody odczuwany jest na Bliskim Wschodzie, w Chinach, Indiach, w Azji Środkowej, krajach Afryki Środkowej i Wschodniej.

Dla kontynentu afrykańskiego dostęp do słodkiej wody jest problemem bezpieczeństwa państwowego – uważa profesor katedry orientalistyki Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Marina Sapronowa. W związku z tym decyzja Etiopii, dotycząca zbudowania tamy na Nilu Błękitnym wywołała niezadowolenie Egiptu. Jednocześnie Etiopia buduje w górnym biegu Nilu dużą hydroelektrownię, która będzie w stanie zaopatrzyć w energię również sąsiednie państwa. Egipt obawia się, że po zbudowaniu tamy straci jedną czwartą swoich zasobów wodnych: “Dla Egiptu problem polega na tym, że prawie 98% ludności mieszka w dolinie Nilu. W związku z tym to nie tylko kwestia zaopatrzenia w żywność, ale również produkcji przemysłowej, bezpieczeństwa narodowego. Historycznie państwo to kształtowało się w dolinie Nilu, cała jego historia związana jest z jego wodami. Tymczasem oprócz Egiptu z Nilu korzysta jeszcze dziesięć państw Afryki Środkowej i Wschodniej. Są to takie duże państwa, jak Sudan, Etiopia, Kenia, Rwanda, Uganda, Tanzania. Ludność tych państw wynosi obecnie ponad 300 milionów. W ostatnim dziesięcioleciu Sudan i Etiopia zaczęły szybko się rozwijać również gospodarczo – rośnie produkcja przemysłowa. Wszystko to wymaga większych ilości wody z Nilu i energii elektrycznej w celu zwiększenia mocy przemysłowych.”

W Azji Środkowej już od kilku lat trwa spór między Uzbekistanem a Tadżykistanem z powodu rzeki Wachsz – dopływu Amu-darii. Duszanbe buduje na Wachszy hydroelektrownię „Roguńska”. Taszkent opowiada się przeciwko temu w obawie przed zmniejszeniem poziomu Amu-darii, co wyrządzi ogromne szkody rolnictwu. Wzajemne rozdźwięki posunęły się tak daleko, że bez międzynarodowej interwencji już nie da się ich rozwiązać. “Niestety stosunki Duszanbe i Taszkentu znajdują się w nie najlepszym stanie. Sytuacja ta utrzymuje się od wielu lat. Problem polega na tym, że w czasach Związku Radzieckiego stosunki między państwami z nadmiarem i niedoborem wody w Azji Środkowej były regulowane przez Moskwę i istniała pewna równowaga, która pozwalała państwom w górnym biegu rzeki na budowanie hydroelektrowni, a państwom w dolnym brzegu – nie bać się niedoboru wody” – uważa szef Wydziału Azji Środkowej i Kazachstanu Instytutu Krajów WNP Andriej Grozin.

Według prognoz naukowców, za 50 lat zapasy wody pitnej na świecie zmniejszą się o jedną trzecią, a może o połowę. Są to nie tylko skutki globalnych zmian klimatu na Ziemi, lecz również nieracjonalne, a niekiedy wręcz barbarzyńskie wykorzystywanie zasobów wodnych. Jeśli ludzie nie zmienią podejścia do tego problemu, konfliktów zbrojnych z powodu wody na pewno nie da się uniknąć.

Autor: Swietłana Kałmykowa
Źródło: Głos Rosji


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Jedr02 27.01.2014 12:30

    Dzisiejsze społeczeństwo pozbawione sensownej kultury i wartości etycznych, oparte na ślepym dążeniu do zadowolenia siebie(co tą drogą jest niemożliwe) ma tragiczny wpływ na swoje środowisko.
    Naturalną konsekwencją tego będzie to że będziemy przez to otrzymywać coraz mniej od środowiska. Naturalną konsekwencją w takiej sytuacji będzie to że dojdzie do masowej śmierci wielu ludzi, czy to w wyniku wojny między nimi, chorób, czy poprostu z braku wody czy jedzenia.

    Jeśli ludzie na poziomie jednostek nie zrozumieją tego co naprawde prowadzi do szczęścia, nie osiągnią wiedzy jak żyć to problemy tu opisane są nie do uniknięcia. Mają one źródło w ignorancji tych ludzi właśnie. Ludzie Ci tu próbują kontrolować swoje otoczenie, mimo że nawet nie kontrolują własnego ciała, włąsnych odeuchów. Naprawde trudno by takich szaleńców mogło coś dobrego spotkać.

  2. MichalR 28.01.2014 08:53

    No i wystarczy teraz sobie pomyśleć jakie szczęście ma Polska – większość wód z których korzystamy spada z deszczem na terenie Polski i odpływa do Bałtyku na terenie Polski. Nikt od nas nie jest zależny, ani my od nikogo nie zależymy.

    Konflikty o wodę owszem będą. Jednak trudno sobie wyobrazić żeby mogły dotyczyć naszego sąsiedztwa.

    Najgroźniejsza wojna o wodę może mieć miejsce między Chinami a Indiami i obawiam się że ta wojna będzie się mogła przerodzić nawet w Wojnę światową… Chiny za dużo sobie pozwalają mają nawet śmiały plan uregulowania Brahmaputry tak żeby nie niosła wody do Indii tylko zasiliła sieć rzeczną samych Chin. Co się stanie gdy Chiny pozwolą sobie na tak śmiały krok?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.