Liczba wyświetleń: 629
Konserwatywna Nowa Demokracja wygrała najprawdopodobniej wczorajsze wybory parlamentarne w Grecji. Wyniki po przeliczeniu 91,41 proc. głosów wskazują na to, że partie postulujące kontynuację polityki oszczędnościowej odzyskają większość w greckim parlamencie. Są to Nowa Demokracja Antonisa Samarasa oraz socjaldemokratyczny PASOK Ewangelosa Wenizelosa. Partie te były głównymi siłami klasycznego, greckiego systemu dwupartyjnego, funkcjonującego w tym kraju od momentu przywrócenia tutejszej demokracji.
Konserwatyści zdobyli 29,83 proc. poparcia, co przełoży się na 129 mandatów parlamentarnych. Lewicowa koalicja, SYRIZA, pod przywództwem Alexisa Tsiprasa, uzyskała 26,78 proc., co da 71 miejsc w parlamencie. Tak znaczna dysproporcja jest efektem ordynacji wyborczej, która gwarantuje zwycięskiej liście premię w postaci 50 mandatów (na 300 ogółem).
W greckim parlamencie znajdą się ponadto przedstawiciele Panhelleńskiego Związku Socjalistycznego (PASOK) (12,40 proc.) z 33 deputowanymi. róg wyborczy przekroczyć udało się ponadto konserwatywnym Niezależnym Grekom (7,46 proc. i 20 mandatów), neonazistom ze Złotej Jutrzenki (Złotego Świtu, 6,90 proc. i 18 mandatów), socjaldemokratycznej Demokratycznej Lewicy (6,16 proc. i 17 mandatów) oraz Komunistycznej Partii Grecji (4,52 proc. i 12 mandatów). Pozostałe listy nie przekroczyły nawet 2 proc.
Tsipras pogratulował już zwycięstwa Samarasowi, który zapowiedział utworzenie nowego rządu. Niespodziewaną deklarację wygłosił natomiast Wenizelos, który apelował o utworzenie rządu jedności narodowej z udziałem SYRIZY.
Frekwencja wyniosła 61,99 proc.
Opracowanie: Łukasz Drozda
Źródło: Lewica
Trudno w to uwierzyć – po tak gwałtownych protestach tak dużej ilości ludzi, że poszli zagłosować za partiami opowiadającymi się za dalszym okradaniem obywateli…
juz przed wyborami rada bildenbergow zapowiadała ze zrobi wszystko by demokraci wygrali…
jak widac udało sie.
oznacza to tylko tyle ze wybory były sfingowane.
wiecie jak fałszuja wybory w rosji???
w bardzo prosty sposob…
poprostu likwiduje sie pewien procent głosow partii opozycyjnej i o ten sam procent obniza sie frekwencje wyborcza.
ZASTANAWIALISCIE SIE KIEDYŚ DLACZEGO W POLSCE JEST ZAWSZE TAKA NISKA FREKWENCJA WYBORCZA…???
Śmieszniutcy są ci z lewica.pl – farbowanych centroprawicowców prawicą nazywać…
A centrolewice przemianowali na “skrajną lewicę”.
Jeżeli przyjąć że wybory nie były sfałszowane, to wynikają one z braku solidarności społeczeństwa. jesteśmy cywilizacją STS (service to self). Działa to tak, że jeśli 80% społeczeństwa ma pracę, to jest gotowa poświęcić pogorszenie sytuacji 20% bezrobotnych, żeby tylko nie dopuścić do zmian w kraju i w Europie których nie są w stanie przewidzieć. Akurat te zmiany były pożądane, bo doprowadziłyby szybko do wprowadzenia demokracji bezpośredniej i ujawnienia ukrywanych technologii, a tak sprawa się przedłuży o parę miesięcy i dużo ludzi będzie dalej cierpieć z powodu dalszych zwolnień z pracy i innych cięć świadczeń socjalnych. Jednak przedłuży się tylko trochę aż dużo więcej ludzi zacznie działać przeciw rządowi i to doprowadzi do rewolucji.
Dziwne.
Setki tysięcy protestantów pod parlamentem, zamachy bombowe, obrzucanie polityków prawicy jogurtami, a ci i tak wygrywają?
Duzo z tych przyznanych Grecji srodków pomocowych musiało pójść na kampanie wyborcze dla tych z prawej strony.
Dziwny jest ten Świat:)
Och, to nie jest takie dziwne. Protestujący mogli należeć do tej grupy 20% bezrobotnych i wszystko co napisałem dalej wyjaśnia sprawę. Kilkadziesiąt tysięcy protestujących może nie wpłynąć w ogóle na zmianę świadomości pozostałych kilku milionów mieszkańców kraju.
Mogły być wybory sfałszowane, przecież ludzie u władzy mają dostęp do danych informatycznych ze wszystkich okręgów wyborczych, więc mogą je łatwo zmienić. Wiem z dobrego źródła że Sarkozy sfałszował poprzednie wybory we Francji, dzięki czemu został wybrany. W Rosji prawdopodobnie też sfałszowano wybory. Jedynie co nam zostało to jak najwięcej rozmawiać z krewnymi i znajomymi i spokojnie tłumaczyć im to żeby ludzie zrozumieli że muszą się zjednoczyć, bo naprawdę zanosi się wkrótce na rewolucję światową więc żeby ludzie nie obudzili się nagle “z ręką w nocniku”, gdy już dojdzie do tego.
Jeśli to co się działo nie wpłynęło na zmianę świadomości to już chyba nic jej nie zmieni…
Prędzej uwierzę w sfałszowane wybory.