Liczba wyświetleń: 2244
Według zarządzanego przez amerykańskiego magnata medialnego Jamesa Finkelsteina serwisu „The Messenger”, Stany Zjednoczone od kilku miesięcy przygotowują plany ewakuacji obywateli amerykańskich z terytorium Tajwanu. Jako powód podano rosnące napięcia na tamtym obszarze Azji, a także sojusz chińsko-rosyjski. Również inwazję Rosji na Ukrainę przedstawiono jako jedną z przyczyn podejmowania tego typu działań.
Amerykańskie władze nie chcą odnieść się do kwestii, na które światło dzienne rzucił „The Messenger”. Departament Stanu odrzucił prośbę o komentarz w tej sprawie. Pentagon z kolei, ustami swojego rzecznika ds. publicznych stwierdził, że amerykański Departament Obrony nie uważa konfliktu w cieśninie Tajwańskiej za bliski lub nieunikniony. Jednak również i ten sektor amerykańskiej administracji odmówił bezpośredniego komentarza w kwestii planowania ewakuacji obywateli Stanów Zjednoczonych z terytorium Tajwanu.
Według jednego z byłych urzędników Departamentu Stanu Amerykanie nie informują o planowaniu ewakuacji swoich obywateli z tego kraju, gdyż „jest to drażliwy temat dla tajwańskiego rządu”. Amerykańska administracja ponadto jest podzielona w kwestii tego czy Chińczycy dokonają przymusowego zjednoczenia. Część uważa, że uczynią to w najbliższych latach, inni twierdzą, że do inwazji na Tajwan nie dojdzie.
Mark Cancian z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), wpływowego waszyngtońskiego think tanku, który prowadził na Tajwanie gry wojenne oraz brał udział w ewakuacji Amerykanów z Sajgonu w 1975 roku, określił planowanie ewakuacji z tego obszaru bardzo rozważnym. Stwierdził przy tym, że samo planowanie nie musi oznaczać, że Amerykanie uważają, iż dojdzie do wojny. Plany są przygotowywane jedynie na wypadek wojny.
Według źródeł w amerykańskich służbach specjalnych, na które powołują się autorzy artykułu, szczegóły planu ewakuacji są nadal opracowywane. Warto jednak w tym momencie zawrócić uwagę na fakt, że autorem tekstu w „The Messengerze” jest niejaki Jim LaPorta. LaPorta to ten sam dziennikarz oraz były funkcjonariusz amerykańskiego wywiadu, który w listopadzie 2022 roku w tekście dla Associated Press stwierdził, wyznając nieprawdę, że rakieta, która uderzyła w Przewodów w Polsce, była rakietą rosyjską. Wówczas również, podobnie jak i dzisiaj, powoływał się na tajemnicze źródło w amerykańskim wywiadzie, którego nie może ujawnić. Za tamten tekst został następnie z AP zwolniony.
Należy więc z przymrużeniem oka traktować wszelkie tego typu wstawki od anonimowych członków amerykańskiego aparatu szpiegowskiego. Nie da się jednak ukryć, że rzekome planowanie ewakuacji obywateli USA na wypadek działań militarnych Pekinu na Tajwanie brzmi dużo bardziej wiarygodnie niż twierdzenie, że Rosjanie mieliby ostrzeliwać terytorium Polski, a więc kraju NATO, ryzykując tym samym znalezienie się świata na krawędzi wojny nuklearnej wschodu z zachodem.
Informacje o planowaniu ewakuacji z Tajwanu brzmią tym wiarygodniej, iż inne kraje już się na taką ewentualność przygotowywały. Indonezja, której 300 000 obywateli przebywa w tym kraju, albo przygotowała już się na takie wydarzenie, albo jest w trakcie przygotowań. Filipińczycy, którzy mają 150 000 diasporę na Tajwanie, opracowały już plany awaryjne. Japonia również omawiała ewentualną ewakuację Japończyków z terytorium państwa ze stolicą w Tajpej.
Innym ważnym czynnikiem, który może dowodzić istotności przygotowania się na różne scenariusze, jest casus Afganistanu, który Amerykanie opuszczali już po zdobyciu stolicy kraju przez Talibów. Chaosu, który zapanował niemal 2 lata temu w tym środkowoazjatyckim państwie oraz wśród amerykańskich oddziałów Stany Zjednoczone zapewne nie chcą powtarzać po raz drugi w ciągu zaledwie kilku lat (według CIA Xi Jingping instruował Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą, aby była gotowa do inwazji na Tajwan do 2027 roku).
Autorstwo: Terminator 2019
Na podstawie: TheMessenger.com, APNews.com
Źródło: WolneMedia.net
Poznaj plan rządu!
No tak, Ukraina odpada, teraz Tajwan tragedia! – Gdzie amerykanie pozyskają swoje”mięsko”, na szczęście są jeszcze dzieci z Polski i Meksyku…