Towarzysze demokraci

Opublikowano: 26.04.2008 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 648

O rosyjskich wyborach ogromna większość naszych mediów mówi językiem rosyjskich sierot po czasach Jelcyna. Dla nich wtedy była demokracja, a dziś rządzi car, jeden lub dwóch, wybory są farsą, panuje nawet – według popularnego u nas Siergieja Kowaliowa – totalitaryzm. Rosja Jelcyna jest idealizowana, uchodzi jeśli nie za demokratyczną, to zmierzającą ku demokracji, lecz podstępnie unicestwioną przez pokolenie młodych kagiebistów z drużyny Putina.

Zupełnie inaczej widzi to w swej najnowszej książce Zbigniew Brzeziński, skądinąd nie podejrzewany o rusofilię: Jelcyna chwalono, niezborne władze rosyjskie były hołubione przez Amerykę i Europę za prowadzenie kraju do demokracji, a tymczasem społeczeństwo popadało w bezprecedensowe ubóstwo. W 1992 roku sytuację gospodarczą można było porównać do tej z czasów wielkiego kryzysu. Pogarszała ją jeszcze obecność chmary zachodnich, przede wszystkim amerykańskich, „konsultantów”, którzy zbyt często ręka w rękę z rosyjskimi „reformatorami” zbijali majątki na „prywatyzacji” rosyjskiego przemysłu, zwłaszcza energetycznego. Chaos i korupcja wystawiały na pośmiewisko oficjalne deklaracje rosyjskie i amerykańskie o „nowej demokracji” w Rosji. Skutki demoralizacji gnębiły rosyjską demokrację długo po zakończeniu opieki Busha (oczywiście Busha ojca, prezydenta w latach 1989–1992).

Rosja Putina jest odpowiedzią na Rosję Jelcyna, odpowiedzią zainicjowaną świadomie przez samego Jelcyna i społecznie udaną. Jest to demokracja autorytarna, w której władza uprawomocnia się w wyborach, ale na co dzień rządzi dość samowładnie, jednak w warunkach znacznej, choć dozowanej i kontrolowanej wolności oraz umiarkowanego poszanowania prawa. Taka demokracja panuje dzisiaj w dziesiątkach państw na wszystkich kontynentach. Rosja Putina jest udanym przykładem tego gatunku. Putin nie musi i wyraźnie nie chce fałszować wyborów. Ma autentyczne poparcie. Reformatorzy z czasów Jelcyna, wychwalani w Polsce jako demokratyczna opozycja, znaleźli się na politycznym marginesie nie dlatego, że nie mają dostępu do telewizji i są szykanowani, lecz z tych samych powodów, dla których w Polsce zeszła na psy Unia Wolności, w Czechach – ruch Havla, a w Niemczech – dysydenci z NRD. Inicjowana przez nich droga transformacji – choć w porównaniu z rosyjską aksamitna i przyzwoita – tak dała znacznej części społeczeństwa w kość, że długo o tym zapomnieć nie może.

Fenomen Putina przypomina nieco fenomen Franklina Delano Roosevelta w Stanach Zjednoczonych po wielkim kryzysie. Roosevelt także przez wiele lat był w istocie „carem”; mimo kalectwa i nieprzykładania się do kampanii wyborczych wygrywał wysoko wybory prezydenckie cztery razy z rzędu. Zmarł na urzędzie. Tak przeraził amerykański establishment, że po nim zmieniono konstytucję i zezwolono jedynie na jedną reelekcję.

Demokratyzacyjna odpowiedź na Rosję Putina z pewnością przyjdzie, ale z innej strony. Zapewne nowa „pomiedwiediewowska” generacja zdoła poszerzyć sferę wolności nie tracąc stabilności i poczucia bezpieczeństwa, jakie udało się ustanowić Putinowi.

Autor: M.Z.
Źródło: Tygodnik “NIE” nr 11/2008


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.