Skatowany przez policję 15-latek nie żyje

Opublikowano: 15.01.2008 | Kategorie: Prawo

Liczba wyświetleń: 575

Niebawem przed sądem staną dwaj policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku. Oskarżyciel publiczny postawił im zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych i stosowanie przemocy wobec kilkunastoletniego chłopca. Jakiś czas później popełnił on samobójstwo.

W styczniu 2007 r. w Wambierzycach, w sąsiedztwie bazyliki strażacy neutralizowali olej, który wyciekł na jezdnię z jakiegoś samochodu. Ich czynnościom przyglądał się między innymi 15-letni chłopiec wysłany do sklepu po chleb przez swoją babcię. W pewnym momencie w jego stronę podjechał policyjny radiowóz. Jeden z policjantów podszedł do chłopaka i kazał mu, aby wsiadł do służbowego auta. Ponieważ ten protestował i podkreślał, że uczyni to, ale po wcześniejszym skontaktowaniu się z babcią, policjant przemocą wepchnął go do radiowozu.

Już po śmierci swojego wnuka, starsza kobieta informowała, że został on dotkliwie pobity przez wymienionych z nazwisk policjantów z Posterunku w Radkowie, kiedy wywieziony został z Wambierzyc w styczniowy dzień. Gdy go znalazła wspólnie z drugim wnukiem, był cały obłocony i obolały. Rozpłakał się i opowiedział o całej historii. Spod bazyliki funkcjonariusze przetransportowali go na jakiś odludny teren, gdzie biciem, kopaniem i groźbami o pozbawieniu życia starli się wymusić od niego przyznanie, iż to on był sprawcą wybicia szyby w innym radiowozie nocą z 31 grudnia 2006 na 1 stycznia 2007 r. w Radkowie.

Nie przyznał się do tego czynu, więc w jakiś czas potem go pozostawili i odjechali. Młodzieniec doszedł do pierwszych zabudowań na obcym dla siebie terenie. Tam umożliwiono mu skorzystanie z telefonu. Zadzwonił po pomoc. Babcia z kuzynem natknęli się na niego w Ratnie – daleko od domu. Jak się okazało – odcinek pomiędzy Bieganowem i Ścinawką Średnią, opodal cmentarza, gdyż tam został uprowadzony – pokonał pieszo.

Wielowątkowe śledztwo z każdym następnym tygodniem uprawdopodobniało wersję podaną przez chłopca swoim bliskim. Przypadkowi świadkowie wnosili do sprawy kolejne, istotne elementy znajdujące potwierdzenie. Ale byli i tacy, którzy działali na korzyść tych stróżów prawa. Ich zeznania zostały jednak podważone, m.in. okazało się, iż jeden z policjantów kontaktował się z nimi nieraz telefonicznie po rozpoczęciu postępowania, co potwierdziły bilingi.

Policjant o ksywie “Kotlet” po zdarzeniu dopisał w służbowym notatniku, iż w określonym dniu podjął interwencję i podczas legitymowania osobnika musiał użyć siły, gdyż on usiłował uciec. Ustalono ponadto, iż w Wydziale Prezydialnym KPP w Kłodzku było zgłoszenie od innej osoby o podobnym zdarzeniu w miesiąc później od opisywanego, z udziałem obu policjantów, ale w efekcie zrezygnowała ona z napisania skargi.

Informacja: Tomasso
Źródło: C.I.A.


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. doGG 15.01.2008 13:57

    I dlatego właśnie trzeba liczyć na siebie. “Stróże prawa” nam nie pomogą, bo się boją, chyba, że jesteśmy sami, to jeszcze w piz.e od nich dostaniemy.

  2. HWDP..;/ 15.01.2008 20:49

    [*] ten chlopak to byl moj kolega z podstawowki..;/ razem z nim chodzilem do klasy ;/ byl naprawde fajnym kumplem..;/ znam jego i tych policjantow. “kotlet” byl jednym z najbardzije nie lubianych policjantow w miescie kiedys musiala przyjsc po niego kara… i bardzo dobze niech zgnije w wiezieniu…skur**** ;/ [*][*] szkoda mi mojego kumpla 🙁 pozostanie na zawsze w pamieci kazdego 🙁

  3. Oo 16.01.2008 19:18

    Śmieci nie policjanci. Nic poza wysokim wyrokiem im nie pozostaje życzyć… To co robi się z takimi za murami wystarczy.

  4. hak 27.02.2008 23:32

    Tak jest policja jest zawsze tak gdzie ie powinna byc i łapia tych co nie powinni znam przypadek co moja kolezanka odkupiła mandat sexem koledzy z kłodzka policja po h………..!!!!

  5. gnes7777 06.04.2008 10:33

    ten chłopak był i nadal w mej pamięci jest moim kolegom. to fantastyczna osoba, i nie rozumiem jak tak bezduszni ludzie pracuja w policji i na dodatek za tak nieludzkie traktowanie biora kase… to wstyd i hańba by w XXI wieku dopuszczano się tak prostackich czynów…

  6. iaro 06.04.2008 16:17

    kolejny przykład na to,jakimi ciotami jest policja!!!gdyby ten chłopak był łysym blokersem i stał z qmplami zapewne nawet do niego by nie podeszli…a że był sam i pewnie do najsilniejszych nie należał…to wywieźli go,żeby się wyżyć…cwele nie policja.Zawsze tak jest-gdzie powinni być,tam ich nie ma,za to specjalizują się w wyżywaniu się na ludziach.Nawet taka błaha sprawa jak spisanie i sprawdzenie telefonu-idzie dwóch psów…pardonsik,policjantów i widzi grupkę-nawet dwuosobową-napakowanych kolesi-to przejdą na drugą stronę o spisywaniu nie wspominając.Poczekają więc na kogoś kto idzie sam a najlepiej na dzieciaka np.z gimnazjum.

  7. marcin 15.05.2008 12:18

    Do więzienia ich i to na długo… żeby 15-latka katować… to jacyś bandyci są a nie policjanci… Policja wróg największy!!!!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.