Saudyjski monarcha żąda od ONZ poparcia cenzury

Opublikowano: 30.10.2012 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 493

Król Arabii Saudyjskiej Abdullah bin Abdulaziz zażądał od ONZ uchwalenia rezolucji potępiającej znieważanie religii monoteistycznych po fali protestów przeciwko filmowi „Niewinność muzułmanów”.

„Żądam uchwalenia rezolucji ONZ potępiającej wszystkie kraje i ugrupowania znieważające religię i proroków”, powiedział król na spotkaniu z dostojnikami religijnymi i przywódcami delegacji biorących udział w pielgrzymce do Mekki (hadżdż). „Obowiązkiem naszym i każdego muzułmanina jest ochrona islamu i proroków.”

Niskobudżetowy film „Niewinność muzułmanów” wywołał w świecie muzułmańskim falę krwawych protestów skierowanych przeciwko amerykańskim ambasadom, szkołom, a nawet sieciom barów szybkiej obsługi. Arabia Saudyjska zagroziła zakazaniem kanału YouTube, jeśli Google nie zablokuje Saudyjczykom dostępu do filmu. YouTube uniemożliwił więc dostęp do filmu również użytkownikom w Arabii Saudyjskiej.

Król wezwał też do „zjednoczenie narodu islamskiego, odrzucenia podziałów w obliczu zagrożenia ze strony zewnętrznych wrogów” i do dialogu między muzułmanami: „Dialog sprzyja umiarkowaniu i kładzie kres konfliktom oraz ekstremizmowi”. „Ośrodek dialogu międzywyznaniowego, którego utworzenie zapowiedzieliśmy w Mekce, niekoniecznie oznacza osiągnięcie porozumienia w kwestiach wiary, ale ma na celu złagodzenie podziałów i zapoczątkowanie pokojowego współistnienia różnych odłamów islamu”, dodał król, który w sierpniu zaproponował utworzenie centrum dialogu między różnymi odłamami islamu w Rijadzie.

Opracowanie: Rol
Na podstawie: www.france24.com
Źródło: Euroislam


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. pasanger8 31.10.2012 00:08

    kres ekstremizmowi?I mówi takie rzeczy facet wysyłający do Bahrajnu swoją armię by ta strzelała do demonstrantów ostrą amunicją.Los Ceaucescu wciąż zapomniany.Może koniec Kadafiego przemówi Abdullahowi do rozsądku?

  2. Erhabi fi Bulanda 31.10.2012 12:35

    Aby móc wyrażać opinię na temat sytuacji Saudyjskiej trzeba mieć jako takie pojęcie jak wygląda sytuacja w rzeczywistości. Abdullah jest w sumie najlepszą opcją na Saudyjskim tronie – jak na razie. Przynajmniej dla zachodu i dla nas, a nie dla ekstremistów. Zresztą sami Saudyjczycy lubią go i szanują. Protesty na fali arabskiej wiosny w AS ani nie były liczne, ani nie posiadały charteru rewolucyjnego, bo Saudyjczykom dobrze się żyje. (pod warunkiem, że życie dla nich oznacza życie nowoczesnego wahabity. Liberałowie (a już w szczególności innowiercy, bądź – nie daj Bóg – ateiści)nie mają tam czego szukać.).

    Wspomniany Gaddafi też nie był jakimś specjalnie strasznym dyktatorem jak to teraz (i w ostatnim roku) tworzą go media. Oczywiście pod koniec swego żywota zrobił bardzo wiele złych rzeczy (z czego duża ich część została mu niesłusznie przypisana. Polecam poszperać na temat prowokacji rebeliantów. Nie można rozpatrywać tej sprawy w kategorii dobry-zły. Tak samo teraz w Syrii.), ale miał też swoje “pozytywne” gesty.

    Kret –> To nie Bóg jest przyczyną czegokolwiek. Ba, jeśli uznać jego fikcyjność, automatycznie trzeba uznać, że źródłem nienawiści wszelakiej jest sam człowiek. Większość konfliktów ma trochę głębsze przyczyny niż religia. Religia to tylko “wytłumaczenie”, “pretekst”. Pieniądze i czysta nienawiść za poglądy są przyczynami zła. (a tutaj nie ma znaczenia czy wszyscy wierzą w to samo czy są ateistami. Zawsze można zabić za politykę, filozofię czy kolor skóry). O właśnie kolor skóry to też dobry przykład. Parafrazując Twoje słowa: “Nie ma silniejszego źródła zła, nienawiści, okrucieństwa, fanatyzmu niż kolor skóry”. Prawda czy generalizowanie?

    Co więcej, jestem człowiekiem blisko związanym z krajami arabskimi. Mieszkałem i pracowałem w paru różnych krajach. Mogę powiedzieć, że nie ma bardziej serdecznym i życzliwych ludzie niż muzułmanie. Tylko, że temat religii, a raczej sprzeciwu wobec Islamu jest tematem tabu. Jeśli go naruszysz poznasz inną stronę arabskiej mentalności. Nie popadajmy w paranoję. Oni mają terrorystów, my mamy fanatycznych dziadków. Różnica jest tylko w historii, kulturze i mentalności. (i może również w genach).

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.