Nie zapomnimy o Tybecie!

Opublikowano: 18.02.2010 | Kategorie: Polityka, Prawo

Liczba wyświetleń: 662

Chiny to kraj, w którym prawa człowieka łamane są na wielką skalę. Jakiekolwiek przejawy buntu wobec polityki Komunistycznej Partii Chin są karane bardzo surowo. Według Amnesty International w Chinach corocznie dokonuje się ok. 20 tys. egzekucji. Najczęściej karane są osoby, które skorzystały z prawa do swobodnej wypowiedzi lub wolności zgromadzeń.

Od 1950r. Tybet znajduje się pod okupacją chińską. W jej wyniku zginęło dotąd ponad 1 mln Tybetańczyków. Na mocy układu, podpisanego w maju 1951r., Tybet uznał zwierzchność Chin w zamian za obietnice szerokiej autonomii. Niestety Chińczycy nie przestrzegali podpisanych porozumień i podjęli działania w zakresie zmian struktur gospodarczych i społecznych na terenie Tybetu. Odpowiedzią na to było powstanie (1959 r.), które zostało krwawo stłumione przez armię chińską. Wówczas Dalajlama XIV uciekł do Indii i tam stanął na czele tybetańskiego rządu emigracyjnego. W 1965 r. ustanowiono Tybetański Region Autonomiczny. W rok później wybuchła rewolucja kulturalna, podczas której nasilono prześladowania i represje tybetańskich elit politycznych i religijnych, a także niszczono miejsca kultu religijnego, tybetańskie klasztory i świątynie. XIV Dalajlama, przebywający do dziś na emigracji, próbuje pokojowo rozwiązać konflikt i zwrócić uwagę społeczności międzynarodowych na sytuację swego narodu.

Władze chińskie karzą każdego Tybetańczyka, który jest zwolennikiem Dalajlamy lub który propaguje kulturę Tybetu. Do najbardziej znanych mężczyzn represjonowanych przez władze Chińskiej Republiki Ludowej należą: Tenzin Delek Rinpocze – szanowany i popularny nauczyciel buddyjskiego oraz były mnich Lobsang Dhundup. Obaj zostali aresztowani w kwietniu 2002r. skazano ich na śmierć. Lobsang Dhundup został stracony, wykonanie wyroku Tenzina Deleka Rinpocze zawieszono na dwa lata. W obronę obu mężczyzn zaangażowała się społeczność międzynarodowa, w tym także Marszałek Sejmu Marek Borowski, były premier Tadeusz Mazowiecki i inni.

Tenzin Delek Rinpocze wielokrotnie narażał się władzom, gdyż otwarcie mówił o swojej lojalności wobec Dalajlamy. Poza tym głosił idee, aby wszelkie działania podejmować bez użycia przemocy. Bardzo dużo uczynił dla społeczności tybetańskiej – pomagał w odbudowie małych, lokalnych klasztorów oraz w kształceniu dzieci z najuboższych rodzin. Otwierał szkoły i domy starców. Wśród Tybetańczyków cieszy się ogromnym autorytetem. Propagował również poszanowanie naturalnego środowiska – władze podejrzewały, że Rinpocze miał coś wspólnego z protestami przeciwko karczowaniu lasów. Ta cała działalność sprawiła, że Tenzin Delek Rinpocze jest postrzegany przez władze chińskie jako zagrożenie dla CHRL, która chce za wszelką cenę utrzymać kontrolę w tym regionie. I to powoduje, że problem Tybetu nadal nie został rozwiązany.

Na forum Komisji Praw Człowieka ONZ Chiny odnoszą sukcesy, bo skutecznie blokują dyskusje o naruszaniu praw człowieka w Chinach i Tybecie. W związku z tą sytuacją, na całym świecie powstały protybetańskie organizacje pozarządowe. Mają one na celu zainteresowanie sprawami Tybetu nie tylko zwykłych ludzi, ale także najważniejszych światowych organizacji, tj. ONZ czy Unii Europejskiej. Przede wszystkim organizacje wspierające Tybet, nagłaśniają obecne wydarzenia w tym regionie i prowadzą kampanie na rzecz uwolnienia Tenzina Deleka Rinpocze, uprowadzonego przez władze chińskie. Dzięki różnym kampaniom chcą zwiększyć międzynarodową presję na Chiny i skłonić je do negocjacji z Tybetańczykami.

Jedną z takich organizacji jest, działające od 1989 r., Polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Tybetu. Jego główne cele to: propagowanie wiedzy o Tybecie, jego historii i kulturze, a także o sytuacji pod okupacją Chińskiej Republiki Ludowej. Stałą działalnością PSPT jest organizowanie kampanii i pokojowych demonstracji pod ambasadą chińską w Warszawie. Najbardziej znaną pikietą jest ta, która ma miejsce 10 marca każdego roku. Data jest symboliczna, gdyż jest to rocznica powstania narodowego w Tybecie.

Stowarzyszenie prowadzi współpracę z Amnesty International oraz Human Rights Watch, a także tybetańskimi organizacjami na wychodźstwie. Należy też do International Tibet Support Network.

Jeśli zainteresowałeś się tym tematem i chcesz wiedzieć więcej, zajrzyj na stronę: www.ratujtybet.org.

Autor: Agnieszka Adamska
Źródło: Pomagamy


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. LOLIPOP 18.02.2010 17:59

    Dalajlama jest zwolennikiem depopulacji, potwierdził to w jednym z wywiadów. Czy jest aż tak głupi żeby uwierzyć że zmniejszenie liczby ludności jest dobrem dla ludzkości czy aż tak naiwny?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.