Liczba wyświetleń: 343
Amerykański system rządów oparty na konstytucji nie był planowany dla imperium, które bez przerwy toczy wojny lub przygotowuje się do wojny. Sam koncept federalizmu jest przeciwieństwem takich rządów silnej ręki, jakie są potrzebne do stałego stanu pogotowia do interwencji na skalę globalną. Cały system kontroli władzy wykonawczej przez władzę ustawodawczą i niezależny wymiar sprawiedliwości, nie nadaje się do rządzenia imperium, które wymaga całkowitego dominowania przez władzę wykonawczą, czyli w USA, urząd prezydenta.
Ciekawe jest czy w obliczu obecnego kryzysu, Amerykanie zdobędą się na obronę swojej konstytucji i wolności obywatelskich, oraz zakończą stałe interwencje, niby pod pozorem gwarancji bezpieczeństwa, czy też będą kontynuować politykę imperialną i przyzwolą na formalne przetworzenie rządów w USA, w system coraz bardziej zcentralizowany i autorytatywny.
Podstawowym zagrożeniem demokracji amerykańskiej jest ideologia ruchu neokonserwatywnego, stworzona przez trockistów nowojorskich, nawróconych na radykalny syjonizm i oddanych budowie wielkiego Izraela, w ramach ?Nowego Bliskiego Wschodu? przy równoczesnym zdobywaniu ropy naftowej oraz gazu ziemnego dla wielkich korporacji międzynarodowych, w dodatku do spełniania innych wymogów kompleksu wojskowo-korporacyjnego.
Obecne zagrożenie dla demokracji w USA, przewidywał już prezydent Ike Eisenhower. Natomiast jego następca, prezydent John Kenndy, przypłacił życiem za jego sprzeciw, przeciwko uzbrojeniu Izraela w broń nuklearną. Szczegóły tej tragedii można znaleźć na Internecie pod adresem JFKMONTREAL. Natomiast obecny prezydent George Bush jest uważany przez radykalnych syjonistów za najlepszego prezydenta amerykańskiego, tak dla budowy wielkiego Izraela jak i dla kompleksu wojskowo-korporacyjnego.
Obecny światowy kryzys ekonomiczny zaczął się w USA, w formie kryzysu spowodowanego przez spekulantów nieruchomościami, którzy w bankach udzielali bardzo ryzykowne pożyczki, na wysoki procent w formie pożyczek hipotecznych, proporcjonalnych do nagłego wzrostu wartości takich nieruchomości, jak domy mieszkalne. Kontrakty tych ryzykownych pożyczek pomieszano z papierami wartościowymi wysokiej jakości w transakcjach międzybankowych na światową skalę. W rezultacie wynikła panika, spowodowana stratą zaufania do papierów wartościowych w wymianie między bankami na rynku międzynarodowym.
W lecie 2008, Eliot Spitzer, gubernator stanu Nowy Jork, i jakoby ?przyszły pierwszy żydowski prezydent USA,? rozpoczął ?bić na alarm,? żeby opanować t. zw. ?subprime lending crisis,? jak to nazywa się obecna panika, spowodowana załamaniem się kredytu międzynarodowego w wyniku oszukańczych pożyczek hipotecznych w Ameryce. W ramach nadzoru urzędu bezpieczeństwa wewnętrznego w ?wojnie Bush?a przeciwko terrorowi,? władze federalne wiedziały z podsłuchu i inwigilacji o treści przygotowywanej kampanii Spitzer?a i prewencyjnie skompromitowały go, za pomocą ujawnienia jego regularnych wizyt u prostytutki.
Obecny głęboki kryzys nie jest zjawiskiem cyklicznym, jest raczej zjawiskiem epokowym, sygnalizującym zmiany w światowym układzie sił. Kryzys ten zapowiada się być na większą skalę niż depresja, która zaczęła się w 1929 roku i zakończyła wyłącznie dzięki sprzyjającej USA koniunkturze, spowodowanej Drugą Wojną Światową. Już w 1937 roku prezydent F. D. Roosevelt uważał, że tylko wojna może wyprowadzić Stany Zjednoczone z zapaści ekonomicznej.
Obecnie, w epoce nuklearnej, wojna nuklearna grozi ludzkości ?wojną ostateczną,? która jest nie do przyjęcia jako strategia zwalczania kryzysu ekonomicznego. Nic dziwnego, że niektórzy politycy w USA mówią, że Ameryka potrzebuje Rosji, a Rosja Ameryki, zamiast grozić Rosji wojną, jak to czyni kandydatka republikańska, Pani Palin, na której nodze widać przez pończochy dziwny tatuaż astrologiczny.
Jak wiadomo, pani Palin, kandydatka na wiceprezydenta USA, należy do sekty religijnej fundamentalistów protestanckich i wierzy, że żyjemy w epoce apokalipsy i że zwycięstwo Izraela nad Arabami jest konieczne, dla powrotu Chrystusa na ziemię. Obecnie ona i senator John McCain krytykują wysiłki ministra skarbu USA, który już wypłacił ponad pół tryliona dolarów, żeby ratować bankrutujące międzynarodowe instytucje kredytowe w Nowym Jorku, za pomocą wypłat ze skarbu państwa.
Ponieważ USA jest zadłużone na ponad dziesięć trylionów dolarów i ponosi koszty wojny i okupacji Iraku, obliczane w sumie na blisko pięć trylionów dolarów, długi te w dodatku do innych zadłużeń, przekraczają sumy, jakie w najbliższych lata są w stanie zapłacić obywatele amerykańscy, w formie podatków. Ironią losu jest, że kandydat na prezydenta z partii demokratycznej, Barak Obama, lepiej rozumie posunięcia obecnego ministra skarbu, niż niby zbuntowany (?maverick?) kandydat republikański John McCain wraz z kandydatką Sarah Palin.
Autor: Iwo Cyprian Pogonowski
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny – Iskry.pl
Poznaj plan rządu!
