Komorowski i Kaczyński

Opublikowano: 02.07.2010 | Kategorie: Historia, Polityka

Liczba wyświetleń: 911

Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński. Czy łączy ich historia?

W czasie Powstania Warszawskiego Rajmund Kaczyński ojciec Jarosława i Lecha został opatrzony przez ciotkę Bronisława Komorowskiego Helenę Wołłowicz. Trzy tygodnie później Helena Wołłowicz uratowała życie Rajmundowi, wyciągając go z mieszkania w którym zaraz po ich wyjściu wybuchł pocisk. Niezależne wystąpienie obu przypadków, w krótkim okresie czasu jest mało prawdopodobne, co naprowadza na istnienie więcej niż przypadkowych związków rodzin Komorowskich i Kaczyńskich, których z braku podstaw źródłowych nie będziemy dociekać.

Sięgnijmy głębiej w przeszłość rodzin kandydatów.

Rodzina Bronisława Komorowskiego uważa się za krewniaków Komorowskich herbu Korczak, dawnych właścicieli Żywiecczyzny. Tymi związkami Bronisław szczycił się do czasu pojawienia się wątpliwości, co do tytułu hrabiowskiego. W polskojęzycznych wersjach jego życiorysu związki rodziny Bronisława z Żywiecczyzną (tytuł hrabiowski) zostały zepchnięte na daleki plan, ale występują nadal np. w życiorysie jego ojca Zygmunta. Eksponowane są również (wg stanu na dzień 1 lipca 2010 r.) w angielskojęzycznych i niemieckojęzycznych wersjach życiorysu Bronisława Komorowskiego.

Za czasów króla Władysława Warneńczyka (1434-1444) część rodu Komorowskich herbu Korczak przeniosła się na Węgry (E. Janota, Wiadomość historyczna i jeograficzna o Żywiecczyźnie, Żywiec 2008, s. 36). W 1469 r. król Węgier Maciej Korwin nadal Piotrowi Komorowskiemu tytuł hrabiego Liptowa i Orawy. W 1474 r. Maciej Korwin wygnał Piotra Komorowskiego wraz z rodziną z Węgier, jako sprawcę zamieszek. W uznaniu wcześniejszych zasług król polski Kazimierz Jagiellończyk (1447-1492) darował Komorowskiemu Żywiecczyznę, gdzie rodzina osiedla się (A. Komoniecki, Chronografia albo dziejopis żywiecki, Żywiec 2005, s. 45). Po śmierci Piotra majątek odziedziczył jego stryjeczny brat Mikołaj, który w 1477 r. zdradził Polskę oddając ziemię żywiecką Maciejowi Korwinowi oraz prowadząc negocjacje z Krzyżakami (A. Komoniecki, Chronografia albo dziejopis żywiecki, Żywiec 2005, s. 51; E. Janota, Wiadomość historyczna i jeograficzna o Żywiecczyźnie, Żywiec 2008, s. 39). Z rozkazu króla Kazimierza Jagiellończyka wojska polskie wkroczyły na Żywiecczyznę i spaliły Żywiec oraz zamek na górującym nad miastem Grojcu. Mikołaj nie uzyskując pomocy u Macieja Korwina, ponownie wyprosił łaskę króla polskiego, który pozostawił mu nadanie Państwa Żywieckiego.

Komorowscy władali Żywiecczyzną prawie dwieście lat. Ostatnim jej właścicielem z tego rodu był od 1608 r. nomen omen Mikołaj Komorowski. Łamał przywileje mieszkańców, najeżdżał sąsiadów, nasyłał płatnych morderców, na żywieckim zamku uruchomił fałszerską mennicę (E. Janota, Wiadomość historyczna i jeograficzna o Żywiecczyźnie, Żywiec 2008, s. 54; Z. Rączka, Żywiec. Rys historyczny od powstania miasta do 1918 r., Żywiec 1997, s. 30). Zgubiło go zaciąganie potężnych długów, które przewyższyły wartość majątku. Wierzycielom przysądzono w zamian długu całą Żywiecczyznę. Mikołaj Komorowski uciekł w czasie oblężenia zamku żywieckiego przez wierzycieli i sprzedał dobra żywieckie królowej Konstancji celem spłaty zobowiązań. Ponadto od króla Zygmunta III Wazy (1587-1632) dostał w rozliczeniu starostwo nowotarskie. Na Podhalu Komorowski rozpoczął łamanie praw sołtysów. W 1631 r. w czasie oblężenia przez górali Nowego Targu Komorowski uciekł do Wadowic. Zmarł w 1633 r. jako sołtys (Janota, Wiadomość historyczna i jeograficzna o Żywiecczyźnie, Żywiec 2008, s. 55).

Rodzina Bronisława Komorowskiego wywodzi się z Litwy, gdzie do XIX w. Komorowscy posługiwali się herbem Dołęga. Parcie litewskich Komorowskich na tytuły było tak wielkie, że wykorzystali oni fakt małżeństwa w 1894 r. Stefana Karola Komorowskiego herbu Dołęga z hrabianką Jadwigą Korczak-Komorowską i uzyskali potwierdzenie prawa używania herbu Korczak i tytułu hrabiego przez litewskich Komorowskich wbrew zasadzie dziedziczenia herbu po ojcu, a na dodatek z mocą wsteczną w stosunku do poprzednich pokoleń litewskich Komorowskich. Było to poświadczenie nieprawdy, nierzadkie w biurokracji austriackiej. Ukuto wówczas pojęcie „kopertowego hrabiego”.

Rajmund Kaczyński (1922-2005), ojciec Lecha i Jarosława od 1927 r. mieszkał w Baranowiczach na obecnej Białorusi w których ok. 50 % mieszkańców stanowili Żydzi. Ojciec Rajmunda Aleksander był naczelnikiem na węźle kolejowym, a matka Franciszka z domu Świątkowska wywodząca się spod Oddesy prowadziła pośrednictwo w obrocie nieruchomościami. W Baranowiczach kupili dwa domy, sad i las. Z tych samych ziem, co babcia Lecha i Jarosława wywodził się Wilhelm Świątkowski (ur. 1919), pułkownik Armii Czerwonej i Ludowego Wojska Polskiego, łamiący praworządność prokurator, a w latach 1950-1954 prezes Najwyższego Sądu Wojskowego w Warszawie. W 1954 r. powrócił do ZSRR.

Mimo członkostwa w Armii Krajowej oraz udziału w Powstaniu Warszawskim Rajmund Kaczyński zrobił w komunistycznej Polsce karierę zawodową. W 1947 r. ukończył Politechnikę Łódzką. Mieszkał na ekskluzywnym Żoliborzu. Pracował w Państwowych Zakładach Optycznych, Społecznym Towarzystwie Budowlanym, wykładał na Politechnice Warszawskiej termodynamikę, a następnie inżynierię sanitarną. Uczestniczył w szkoleniach w Anglii i Holandii, a w 1965 r. był na kontrakcie w Libii. Z uwagi na przeszłość AK-owską jego kariera jest raczej niezwykła. Rodzi to wiele domysłów. Istnieje jeden szczegół z oficjalnej biografii Rajmunda, który pozwala postawić odpowiedzialną hipotezę.

W 1956 r. Skarb Państwa przekazał Stanom Zjednoczonym nieruchomość przy al. Ujazdowskich na nową ambasadę. Istniejący tam pałac został wyburzony, a na jego miejsce w po 1963 r. zbudowano obecny gmach ambasady. Projektantem instalacji sanitarnych w budynku ambasady był Rajmund Kaczyński. Z bardzo wysokim prawdopodobieństwem stawiamy hipotezę, że Rajmund Kaczyński wykonując projekt był prowadzony przez wywiad i to z uwagi na dysponenta budynku (USA) być może wywiad radziecki. Prawdopodobieństwo nie wykorzystania przez służby specjalne bloku komunistycznego budowy ambasady wrogich Stanów Zjednoczonych do zainstalowania środków techniki operacyjnej jest znikome.

Powodzeniu w życiu zawodowym Rajmunda towarzyszyło szczęście rodzinne. W 1948 r. ożenił się z Jadwigą Jasiewicz, która w 1949 r. urodziła bliźniaków Lecha i Jarosława. Rodzice braci Kaczyńskich być może znali się już z Baranowicz, gdzie Rajmund uczęszczał do gimnazjum z bratem stryjecznym Jadwigi.

Lech i Jarosław wychowali się w środowisku tolerancyjnym wyznaniowo. Zostali ochrzczeni w wierze katolickie. Ich matkami chrzestnymi były siostry bliźniaczki Ludwika i Zofia Woźnickie. Ludwika i Zofia (prawdziwe nazwisko Wicher) zostały uratowane z getta warszawskiego. W latach osiemdziesiątych w odstępie kilku lat obie popełniły samobójstwo.

Sądzimy, że kariera braci Kaczyńskich m.in. w filmie w czasach komunistycznych (1962 r.) ma swe źródła w hipotetycznej współpracy ojca Rajmunda z wywiadem komunistycznym, otwarciu rodziny na środowisko żydowskie oraz karierze ich prawdopodobnego krewnego płk. Wilhelma Świątkowskiego w wojskowym wymiarze sprawiedliwości w czasach stalinowskich. Być może te okoliczności były źródłem dystansu Lecha Kaczyńskiego do ojca Rajmunda.

Po co grzebać w historii? Szukać sensacji? Oczerniać? Za czyny przodków ich potomkowie nie odpowiadają. Znajomości historii pozwala nie powtarzać kosztownych błędów. Zwłaszcza w skali państwowej. Czy wydatki przewyższające dochody zniknęły? Czy zadłużanie zniknęło? Czy łamanie praw obywateli przez rządzących to przeszłość? Czy sprzedaż majątku pod naporem wierzycieli to historia? Czy zarzut zdrady to martwa norma kodeksu karnego? Czy szantaż ujawnieniem powiązań ze służbami specjalnymi to science fiction? Czy okłamywanie wyborców na temat swojego pochodzenia to uprawiony polityczny marketing?

Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego łączy tajemnica historii własnych rodzin. Ich decyzją tajemnica ukrywana, wstydliwa, sekretna.

Kto nie uporał się z przeszłością, nie może swobodnie myśleć o przyszłości…

Autor: Tomasz Urbaś
Źródło: Będzie lepiej – Tomasz Urbaś o kryzysie


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. hub_lan 03.07.2010 20:15

    Cóż prawda boli a ukrywana prawda wyciągnięta na światło dzienne boli wielokrotnie bardziej

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.