Europejska mieszanka wybuchowa

Opublikowano: 21.11.2011 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 729

Europie grozi nie tyle Unia dwóch prędkości co nawet trzech. Szybsza integracja, ale w zdecydowanie mniejszym gronie. Najwięksi sceptycy mówią już nie tyle o Nowej Unii, co o europejskiej IV Rzeszy…

Euroentuzjaści spoglądają dziś w prawdziwą otchłań. Kraje członkowskie mają tylko słuchać i wykonywać polecenia. Traktat Lizboński będzie zmieniony pod dyktando Niemiec. Kto się nie dopasuje, będzie musiał pod zastaw swych obietnic o poprawie kondycji finansowej oddać własne rezerwy walutowe albo zapasy złota.

Nasze złoto i tak cały czas jest w zastawie w Londyńskim City. Plany podwyżek podatków i zapisów budżetowych wcześniej niż obywatele własnego kraju, a nawet posłowie, pozna 41-osobowa Komisja Finansów niemieckiego Bundestagu. To właśnie ostatnio zdarzyło się z projektem budżetu Irlandii, który z Niemiec przeciekł do mediów i okrężną drogą trafił do „wolnych” obywateli wyspy. Wystarczyło krótkie ubolewanie ze strony Komisji Europejskiej.

Zatem trójka czyli coś na kształt „Rady Gubernatorów” dla grupy krajów PIIGS, pracuje dalej. Wpływowi ludzie amerykańskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs, pomału przejmują władze w Europie. Bez mandatu demokratycznego skutecznie zaciskają nam pasa.

Obecny premier Grecji wprowadzał Greków do strefy euro, wówczas kiedy było oczywiste, że odbywa się to przy olbrzymiej skali oszustw księgowo-statystycznych. Oczywiście przy wydatnej pomocy niezawodnego Goldman Sachs. Teraz Papademos będzie ratował Greków przed opuszczeniem tej strefy. Chociaż rząd w Atenach nie ma już nic do gadania, a fundamentalne decyzje podejmuje podejmuje francusko-niemieckie politbiuro.

Podobnie szef EBC- ostatniej deski ratunku- strefy euro i wspólnej waluty – Mario Draghi, który zdecyduje czy skupować włoskie, hiszpańskie i francuskie obligacje ( na razie wysupłano dopiero 200 mld euro ). Pracował w amerykańskim banku gdy trwało absolutne szaleństwo z toksycznymi aktywami, hazard moralny, cuda z bilansami i „braterska” pomoc dla Grecji w ramach kreatywnej księgowości. By nie wspomnieć o roli obecnego premiera Włoch Mario Montiego w Goldman Sachs w latach 2005-2006…

Sypią się więc fundamenty Unii Europejskiej. A przecież za zakrętem czai się jeszcze większy europejski kryzys – polityczny. Twórcy Unii, którzy poważnie traktowali idee demokratyczne, musieliby dziś doznać prawdziwego szoku widząc co dzieje się z ich pomysłem na wspólną Europę.

W tym kontekście śmieszne wydają się zaklęcia premiera Tuska, „że w dzisiejszej europejskiej debacie nie ma dylematu politycznego, a wybór czy Polska powinna być w centrum wydarzeń Unii to dylemat politycznych analfabetów”.

Nie wiadomo co dziś gorsze w Europie, analfabetyzm czy unijna ślepota. Niemiecki Bild żąda D-Marki, CDU chce więcej władzy w Europejskim Banku Centralnym – blisko 30 proc. głosów. Niemiecki parlament musi zaakceptować każde kolejne raty euro – pomocy w Europie.

Włochy są zadłużone na pięć pokoleń do przodu. Czyli na 125 lat. Wielka Brytania, której blisko 30 proc. dochodów i PKB pochodzi z transakcji finansowych, które tak bardzo chcą opodatkować Niemcy i Francja, dziś publicznie apeluje o zelżenie jarzma w wykonaniu niemieckich i unijnych euro biurokratów.

Premier David Cameron uważa, że już czas na luźniejszą Unię i trzeba zacząć patrzeć krytycznie na wielkie plany i utopijne wizje. Na wyspach nikt nie chce słyszeć o mechanizmach automatycznych sankcji.

Już tylko według Niemców euro jest symbolem i jeśli upadnie to upadnie Europa. Nieformalny rząd europejski już działa, choć niektórzy w Unii jeszcze się łudzą, że na coś mają wpływ i usilnie próbują z jajecznicy ponownie zrobić surowe jajko.

Nasz kraj jest tu najlepszym przykładem złudzeń i iluzji co do szans i stanu zjednoczonej Europy. Europejczyków czekają długie lata, oby nie dziesięciolecia, oszczędności, stagnacji i rosnącego w siłę populizmu.

Europejski kryzys ekonomiczny i finansowy bardzo szybko może przekształcić się w kryzys polityczny, który może zakwestionować władze obecnych elit jak i rolę ludzi z Goldman Sachs kreujących się na wybawców.

Autor: Janusz Szewczak (główny ekonomista SKOK)
Źródło: Niezależna.pl


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. MamDosc 22.11.2011 12:04

    Słoneczko przyfasol jakimś mega flashem – już czas . Proszę.

  2. 8pasanger 23.11.2011 00:49

    Oczywiście tylko nasz mąż opatrznościowy Jarosław Niewielki może uratować sytuację tupnąć nogą a wcześniejsze potęgi kolonialne padną do polskich stóp.Oczywistym było dla wielu ,że kryteria z Mastricht(deficyt budżetowy poniżej 3%PKB)jest trwałym ograniczeniem suwerenności danego kraju-przymuszającym do prowadzenia liberalno-monetarystycznej polityki.Dla narodów wykształconych jak Szwedzi czy Brytyjczycy było oczywiste ,że przyjęcie wspólnej waluty z krajami o tak niestabilnych podstawach ekonomicznych jak Grecja ,Irlandia czy Portugalia będzie niekorzystne dla krajów bogatszych- i że kraje PIIGS będą miały kłopoty z utrzymaniem kryteriów z Maastricht-co obecnie oglądamy

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.