Amerykański „sygnał” dla Aleksandara Vuсica

Opublikowano: 03.08.2023 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 2342

Departament Skarbu USA ogłosił na początku tygodnia nałożenie sankcji na najwyższych przywódców Republiki Serbskiej. Według amerykańskiej oceny, przywódcy z czarnej listy „stanowią zagrożenie dla porozumienia pokojowego z Dayton (które zakończyło wojnę w Bośni w 1995 r. i położyło podwaliny pod strukturę państwową Bośni i Hercegowiny), suwerenności i integralności terytorialnej Bośni i Hercegowiny”.

„Przywódcy ci są bezpośrednio odpowiedzialni za przyjęcie przez parlament Republiki Serbskiej ustawy o niestosowaniu orzeczeń Sądu Konstytucyjnego Bośni i Hercegowiny na terytorium Republiki Serbskiej, co zagraża realizacji porozumień z Dayton” – stwierdził w swojej decyzji Departament Skarbu USA.

Zgromadzenie (parlament) Serbii przyjęło tego lata dekrety o niestosowaniu się do decyzji Sądu Konstytucyjnego Bośni i Hercegowiny i odmowie wykonywania poleceń wysokiego przedstawiciela społeczności międzynarodowej Christiana Schmidta. Chociaż Kristian Schmidt anulował przyjęte dekrety na podstawie swojego autorytetu, władze Republiki Serbskiej nadal je wdrażały.

Nie do zaakceptowania jest dla nich przede wszystkim blokowanie przez centralne organy Bośni i Hercegowiny i Wysokiego Przedstawiciela Republiki Serbskiej planów przeniesienia na jej własność wszystkich nieruchomości znajdujących się na jej terytorium. Nie uznając decyzji Trybunału Konstytucyjnego i Wysokiego Przedstawiciela społeczności międzynarodowej, władze Serbii skutecznie je delegalizują, co grozi albo paraliżem władzy centralnej w Bośni, albo całkowitym upadkiem kraju.

Wydaje się, że był to główny motyw, dla którego Stany Zjednoczone umieściły najwyższe kierownictwo Republiki Serbskiej na liście sankcji. Obecny prezydent Serbii Milorad Dodik, który podpisał dekrety przyjęte przez parlament na początku lipca, został wcześniej umieszczony na czarnej liście USA. Reakcję przywódców Serbii, którzy znaleźli się pod sankcjami Stanów Zjednoczonych, wyraził przewodniczący parlamentu Nenad Stevandić. Stwierdził on, że „bycie na czarnej liście USA jest nagrodą za konsekwencję, niezłomność i stanowczość w obliczu szantażu i gróźb”. W podobnym duchu zareagował lider RS Milorad Dodik. „To nie Stany Zjednoczone wybrały przywódców Republiki Serbskiej i nie do nich należy ich wymiana”, powiedział, dodając, że „sankcje pokazują słabość globalnego supermocarstwa, jakim jest Ameryka”.

Lokalni eksperci są jednak przekonani, że amerykańskich sankcji nie należy lekceważyć. „USA uznały, że Milorad Dodik przekroczył granicę, więc jako polityk już dla nich nie istnieje. Bez względu na to, co powie, po prostu nie będą go słuchać. Ani jego, ani jego zwolenników” – mówi chorwacki politolog Davor Genero. Zdaniem eksperta, amerykańskie sankcje wobec kierownictwa Serbii są również sygnałem dla prezydenta Aleksandara Vucicia, od którego oczekuje się wyraźnego zdystansowania się od polityki kierownictwa Republiki Serbskiej. „Jeśli Vucic nie odbierze sygnału, on również zostanie odwołany” – uważa Davor Genero.

Dla serbskiego prezydenta „amerykański sygnał” nie wydaje się być zaskoczeniem. Już na początku lipca Aleksandar Vucic dał jasno do zrozumienia, że spodziewa się nasilenia presji Zachodu na przywódców Republiki Serbskiej. Następnie w wywiadzie dla kanału Prva TV powiedział: „Obawiam się, że decyzja o wyjątkowo silnym uderzeniu [na Serbię] została podjęta”.

Mniej więcej w tym samym czasie Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Aleksandra Vulina, szefa głównego wywiadu Serbii, oskarżając go o „korupcyjne i destabilizujące działania, które przyczyniły się do złośliwej działalności Rosji na Bałkanach”. Źródła dyplomatyczne „Kommersanta” w regionie uznały tę decyzję za „wyraźny sygnał dla Vucicia o potrzebie pozbycia się prorosyjskiego personelu”.

W czasie, gdy sam prezydent Serbii znajduje się pod silną presją ze strony Zachodu, przywódcy Republiki Serbskiej mogą liczyć jedynie na wsparcie Federacji Rosyjskiej. W końcu Rosja faktycznie poparła decyzję parlamentu Serbii o niewdrażaniu decyzji Sądu Konstytucyjnego Bośni i Hercegowiny. Ambasada Rosji w Sarajewie ogłosiła, że decyzja ta była logicznym wynikiem niewłaściwego postępowania samego sądu, nie wykluczając zewnętrznego wpływu na sędziów.

Autorstwo: Gennadij Sysojew
Źródło zagraniczne: Kommersant.ru
Źródło polskie: pl.News-Front.info


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.