Liczba wyświetleń: 755
Przepisy prawa pracy dotyczące ochrony kobiet w okresie ciąży mają zastosowanie również do katechetek – stwierdził Sąd Okręgowy w Krakowie. Jednocześnie uznał jednak, że ciężarna katechetka została zwolniona z pracy zgodnie z prawem.
Zakończyła się batalia Sylwii Z. o przywrócenie do pracy i odszkodowanie „z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu”.
Kobieta była nauczycielem mianowanym, zatrudnionym na podstawie umowy o pracę. Prowadziła zajęcia katechezy przez osiemnaście lat. Została zwolniona, bo biskup diecezjalny cofnął jej imienne pisemne skierowanie do nauczania religii. Zrobił tak, ponieważ po rozwodzie katechetka zaczęła żyć w konkubinacie i na dodatek poczęła. Zdaniem szkoły, w której pracowała Sylwia Z., brak biskupiego skierowania oznaczał natychmiastowe rozwiązanie stosunku pracy.
Sąd pierwszej instancji uznał, że mianowanym nauczycielkom katechezy nie przysługuje w ogóle ochrona przed zwolnieniem w okresie ciąży, bo nie obowiązują ich te przepisy Kodeksu pracy, które zakazują wypowiadania i rozwiązywania umowy o pracę w okresie ciąży. Dlatego zastosowanie powinny mieć przepisy Karty Nauczyciela, które przewidują konieczność automatycznego rozwiązania umowy z katechetą, któremu biskup cofnął skierowanie.
Po wniesieniu apelacji Sąd Okręgowy w Krakowie uznał jednak inaczej. Wskazał, że art. 177 § 1 “Kodeksu pracy” zakazujący wypowiedzenia i rozwiązania umowy o pracę w okresie ciąży i urlopu macierzyńskiego obejmuje ochroną również katechetki. W takiej sytuacji pani Z. powinna być szczególnie chroniona jako kobieta w ciąży. Na nieszczęście dla nauczycielki sąd dodał też, że katechetka nie dopełniła przed początkiem roku szkolnego formalności i nie przedłużyła ważności biskupiego skierowania do nauczania religii w swojej szkole. W ocenie sądu było to wystarczającą przyczyną, która uzasadniała wypowiedzenie. Tym samym sąd zawyrokował, że „mimo szczególnej ochrony, w takiej sytuacji przepisy pozwalają na rozwiązanie umowy o pracę z winy pracownicy”.
Autorstwo: TJ
Źródło: Strajk.eu
Zawszoni hipokryci. Osobiście znam dwóch księży jezuitów co mają dzieci, a jeden nawet z katechetką.
Ciekawi mnie fakt tego konkubinatu. Drugi raz ślubu kościelnego raczej wziąć nie można. Ślub cywilny dla kościoła nie jest w żaden sposób związkiem uświęconym. Znaczy się kobieta po rozwodzie skazana jest na samotność?
Po prostu nie ma czegoś takiego jak rozwód. Co najwyżej można męża zamordować, pójść do spowiedzi i wyjść za mąż po raz drugi.
Szkoda słów na to bagno, ponad prawem religiantów ,sędziów, banksterów, polityków, tego całego syfu nierządu prawnego który nam zgotowali ci u władzy sprawowanej . Tfu !