Liczba wyświetleń: 923
Do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji, wyglądającej jak zamach terrorystyczny, doszło wczoraj we Wrocławiu. W autobusie linii 145 znalazła się niewiadomego pochodzenia bomba domowej roboty wykonana w podobny sposób jak ta, którą zdetonował w Oslo Anders Breivik.
Kierowca autobusu zaryzykował wynosząc z pojazdu podejrzany pakunek, który zresztą po chwili eksplodował. Okazało się, że był to improwizowany ładunek wybuchowy zrobiony w garnku, na bazie saletry i wypełniony dodatkowo śrubami i gwoździami, które z pewnością wyrządziłyby wiele szkód, gdyby ładunek wybuchł w autobusie. Siła eksplozji była na tyle duża, że świadkowie twierdzą, iż zostali odrzuceni przez podmuch. Wiadomo też, że przynajmniej jedna osoba została ranna.
Nie wiadomo jaki był cel tego ataku i kto za tym stoi. Pojawiły się już sugestie, że nie można wykluczyć działania islamskich terrorystów, bo przecież Państwo Islamskie nawoływało ostatnio w internecie do przeprowadzania na niewiernych, właśnie takich ataków. Może właśnie z czymś takim mamy do czynienia? Trzeba to niewątpliwie bardzo poważnie sprawdzić, ponieważ może to być zarówno terrorysta, służby specjalne, które w ten sposób chciały odwrócić uwagę opinii publicznej od represji ABW wobec opozycyjnej partii Zmiana, lub nakłonić polityków do bezkrytycznego przyjęcia ustawy antyterrorystycznej, jak i ktoś chory psychicznie, kto jednak dysponuje odpowiednią wiedzą, potrzebną do zbudowania improwizowanych ładunków wybuchowych, podobnych do tych, zakopywanych przy drogach w Iraku czy Afganistanie, zwanych przez żołnierzy “ajdikami”, od IED (improvised explosive device).
Sprawę trzeba wyjaśnić szybko, bo wkrótce w Polsce odbędzie się szczyt NATO, oraz Światowe Dni Młodzieży, pod Krakowem. Są to wymarzone cele dla terrorystów, dlatego nie można bagatelizować sygnałów wskazujących, że wraz z ukochanymi przez Niemców pseudo uchodźcami przenikają też poborowi ISIL, gotowi do tego, aby zacząć siać terror w Europie. Oby wczorajszy incydent z Wrocławia pozostał czymś odosobnionym, a nie początkiem jakiejś czarnej serii.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
taaaa, a może to na korzyść ustawy antyterrorystycznej? Dlaczego czubek z bombą pojawił się akurat w takim czasie?
Kierowca autobusu znacznie zmniejszył efekt propagandowy i chwała mu za to.
lepiej przed terroryzmem chronią nas zwykli ludzie niż aparat ucisku zwany przewrotnie władzą 😉
Proponuje zwiększyć uposażenie i uprawnienia kierowców autobusów kosztem służb “specjalnych” (chyba powinno być specjalnej troski).
PS Ciekawe czy znajdzie się w pobliżu jakiś rosyjski paszport, a może nawet paszport samego Putina 😉
To nie żarty – przypalił się garnek na przystanku – więc jak najszybciej trzeba wprowadzić ustawę anty tetreferestyczną i wysłać naszych chłopców do Syrii …
@razowy40i4: To wygląda jak szybkowar, a szybkowar brzmi jak samowar, a samowar wiadomo z kim i czym sie kojarzy 😉
@iboo
– Był to jednak zamach grubymi nićmi szyty i wiemy lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi …
– Dlatego też ten przypalony garnek zewrze jeszcze bardziej nasze szeregi…
( nawiązanie do – https://www.youtube.com/watch?v=Mo4WStjDUcY )
Substancja w tym garnku się raczej spaliła, niż wybuchła, stąd wielki ogień i mała ilość obrażeń. Było to na tyle słabe, że nawet garnek się nie rozerwał. Gdyby robiły to służby, to byłaby to działająca bomba. Sądzę, że osoby z IS potrafią zrobić normalną bombę, więc tych też się nie spodziewam, tym bardziej, że oni chwalą się zamachami. Zostaje więc głupek/wariat.
Jakie państwo i służby – taki zamachowiec….. Przy okazji, pozdrowienia dla kretynów z ABW za niebywały sukces w stworzeniu zamachowca Kwietnia. Ciekawe co teraz zrobicie?
wybuch bomby- hahahahaha
Jak myślicie, “taśma” z nagrania monitoringu zginie lub będzie nieczytelna, czy może znajdzie się jakiś “brunon”?
Raz, dwa, trzy dziś Brunonem będziesz ty!