Pułapka transatlantycka

Opublikowano: 02.04.2014 | Kategorie: Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 620

Można się założyć, że podczas najbliższych wyborów europejskich będzie mówiło się o tym mniej niż o liczbie wydalonych imigrantów bez papierów czy o (rzekomym) nauczaniu „teorii gender” w szkołach. O czym? O porozumieniu w sprawie Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowego i Inwestycyjnego (TTIP), które będzie dotyczyło 800 mln mieszkańców dysponujących wielką siłą nabywczą i prawie połową światowego bogactwa [1]. W imieniu 28 państw unijnych Komisja Europejska negocjuje ten traktat o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi; wybrany w maju br. Parlament Europejski będzie miał go ratyfikować. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale 11 lutego, podczas wizyty w Waszyngtonie, prezydent Francji François Hollande zaproponował, aby sprawę przyspieszyć: „Mamy wszystko do wygrania, jeśli sprawę tę szybko załatwimy. Dobrze wiadomo, że w przeciwnym razie nagromadzą się lęki, zagrożenia, spięcia.”

„Wszystko do wygrania, jeśli sprawę tę szybko załatwimy?” Przeciwnie, ważne jest, aby zahamować machiny liberalizujące i przemysłowe lobbies – amerykańskie, ale również europejskie – które puszczają je w ruch. Tym bardziej, że treść udzielonego brukselskim komisarzom mandatu negocjacyjnego ukryto przed parlamentarzystami ze Starego Kontynentu, podczas gdy strategia handlowa Unii (o ile taka w ogóle istnieje, poza recytowaniem brewiarzy wolnego handlu) nie stanowiła już żadnej tajemnicy dla wielkich uszu amerykańskich z Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) [2]. Taka troska o utajnienie czegokolwiek przed społeczeństwami nigdy nie zapowiada miłych niespodzianek. Faktycznie – wielki skok na polu wolnego handlu i atlantyzmu grozi, że Europejczycy będą musieli importować mięso z hormonami, genetycznie zmodyfikowaną kukurydzę, kurczaki płukane chlorem. W zamian zaś Amerykanie będą mieli zakaz faworyzowania swoich lokalnych producentów na mocy ustawy zwanej Buy American Act, „kupuj to, co amerykańskie”, jeśli pociąga to za sobą wydatki publiczne na walkę z bezrobociem.

A przecież pretekstem do zawarcia takiego porozumienia są miejsca pracy! Lecz zwolennicy TTIP są bardziej rozmowni o miejscach pracy, które powstaną dzięki produkcji na eksport, niż o tych, które ulegną likwidacji w wyniku importu. Ekonomista Jean-Luc Gréau przypomina jednak, że od 25 lat każdy nowy przełom neoliberalny – jednolity rynek, jednolita waluta, rynek transatlantycki – uzasadniano tym, że wchłonie on bezrobocie. Tak np. w pewnym raporcie z 1988 r., zatytułowanym Wyzwanie 1992, zapewniano, że „dzięki jednolitemu rynkowi zyskamy 5-6 mln miejsc pracy. Tymczasem, gdy go wprowadzono, Europa padła ofiarą recesji i straciła 3-4 mln miejsc pracy” [3].

W 1998 r. masowe protesty społeczne dosłownie rozpędziły na cztery wiatry Wielostronne Porozumienie w sprawie Inwestycji (MAI), wykoncypowane już przez koncerny wielonarodowe i dla nich [4]. To samo powinno spotkać porozumienie w sprawie TTIP, które z tamtego przejmuje niektóre najszkodliwsze pomysły.

Autor: Serge Halimi
Tłumaczenie: Zbigniew M. Kowalewski
Źródło: Le Monde diplomatique – edycja polska

PRZYPISY

[1] Zob. L. Wallach, „Szykują nam dyktaturę firm wielonarodowych”, Le Monde diplomatique – Edycja polska, listopad 2013 r.

[2] Pełny tekst tego mandatu negocjacyjnego opublikował poseł z klubu Zjednoczonej Lewicy Europejskiej – Nordyckiej Zielonej Lewicy (ZLE-NZL), P. Le Hyaric, Dracula contre les peuples, Saint-Denis, Éditions de L’Humanité 2013.

[3] J.-L. Gréau, „Le triomphe programmé du modèle américain”, w: Le projet de marché transatlantique, Paryż, Fondation Res Publica 2013.

[4] Zob. Ch. de Brie, „Comment l’AMI fut mis en pièces”, Le Monde diplomatique, grudzień 1998 r.


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. W.W. 03.04.2014 09:44

    Nie ma szans. ONI doskonale wiedza, że ludzi stać tylko na jeden zryw raz na 20 lat. Dlatego najpierw puszcza się kontrowersyjna ustawę, ludzie protestują, para idzie w gwizdek a potem można po ciuchu zamieścić odpowiednie zapisy w kilku rożnych ustawach i już mamy to co ONI chcieli.
    .
    Demokracja ala NWO.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.