Prywatyzacyjny wyścig

Opublikowano: 11.12.2010 | Kategorie: Gospodarka

Liczba wyświetleń: 773

Niedawno Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosiło komunikat, że wpływy z prywatyzacji na koniec listopada tego roku wyniosły już 26,4 mld zł i były wyższe od planowanych na ten rok o 1,5 mld zł.

Do tej sumy zaliczono też kwotę 7,5 mld zł jaką ma zapłacić Polska Grupa Energetyczna za 85% akcji Energi, chociaż na tą transakcję do tej pory nie wydał zgody Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ponoć Premier Tusk jest gotowy “awansować” szefową tego urzędu jeżeli nie wyda ona zgody na tą transakcję przed końcem tego roku co pokazuje do jakich działań zdolna jest ta ekipa jeżeli tylko sprawy nie idą po jej myśli.

Trwają jeszcze negocjacje w sprawie sprzedaży 40%akcji koncernu energetycznego Enea za około 6 mld zł ale wszystko wskazuje na to, że tej transakcji nie uda się zakończyć do końca tego roku.

Piszę o tym wyścigu bo wyraźnie widać, że jedynym celem tego rządu jest wyprzedać jak najwięcej majątku państwowego i w ten sposób zapobiec przekroczeniu przez dług publiczny granicy 55% PKB czyli II progu ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych.

Wiele z tegorocznych transakcji nie służyło wcale poprawie efektywności prywatyzowanych przedsiębiorstw, a było realizowanych tylko dlatego, że ministrowi finansów brakowało pieniędzy na realizację bieżących wydatków. Stąd właśnie transakcje sprzedaży 10% pakietów akcji Orlenu czy KGHM.

Wiele z nich to transakcje w których kupującymi są podmioty państwowe polskie lub zagraniczne więc określanie ich terminem prywatyzacja jest po prostu nadużyciem.Tak właśnie jest w przypadku sprzedaży Energi, której nabywcą ma być państwowa Polska grupa Energetyczna czy Enei o którą stara się francuski państwowy koncern EdF.

Ten wyprzedażowy wyścig niepokoi także i z tego powodu, że dotyczy newralgicznego sektora energetycznego. W świetle zaakceptowanego przez rząd Tuska tzw. pakietu klimatycznego będzie to sektor, który w najbliższych latach będzie wymagał wielkich inwestycji, których koszty w znacznej części zostaną przerzucone na nabywców energii. Oznacza to podwyżki jej cen jak twierdzą znawcy tej problematyki nawet o 100% w ciągu kilku najbliższych lat.

Oddanie tego sektora w ręce inwestorów zagranicznych (często także państwowych) przeddzień tego nieuchronnego procesu podwyżkowego, przypomina do złudzenia prywatyzację Telekomunikacji Polskiej.Nabycie tego monopolisty przez państwowy France Telekom spowodował, że usługi telekomunikacyjne w Polsce należą do najdroższych w Europie.

Ponieważ stan finansów publicznych będzie się pogarszał także w roku 2011 to ten swoisty festiwal prywatyzacyjny będzie kontynuowany. I z zapowiedzi tego rządu wynika, że nie ma on w tym względzie żadnych zahamowań.

Prywatyzowany ma być na przykład gdański Lotos i to prawdopodobnie z udziałem rosyjskich koncernów paliwowych, a także ostatni państwowy bank PKO BP, choć jeszcze parę miesięcy temu wydawało się to wręcz nieprawdopodobne.

Można odnieść wrażenie, że rząd Tuska wręcz ściga się pod względem szybkości prywatyzacji z rządem Buzka, gdzie głównym prywatyzatorem był minister Wąsacz. Skutki kilku prywatyzacji z tamtego okresu ponosimy do dzisiaj, choćby w postaci wysokich cen usług telekomunikacyjnych czy konieczności wypłacenia miliardowych odszkodowań holenderskiemu Eureko po niezwykle “udanej” prywatyzacji PZU.

Niestety zanosi się na to, że za prywatyzacje rządu Tuska będziemy “płacić” także przez wiele kolejnych lat.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. falcon_millenium 12.12.2010 01:14

    mnie uczono, że PRYWATYZACJA = ZŁODZIEJSTWO! inaczej tego nie pojmuję 😛 politycy po prosty handlują czym się da a kasa ginie w gąszczu politycznych rzygowin.. oni nic nie tworzą.. oni tylko kradną, sieją niezgodę, gadają bzdury i oszukują. Już się ostro przymierzają do prywatyzacji lasów państwowych. Można przypuszczać, że przelecą im te lasy przez palce i już nawet nie będzie można pojechać do lasu, bo będzie tam stała tabliczka: “TEREN PRYWATNY”

  2. Sebek 12.12.2010 11:41

    Falcon prywatyzacja to nie jest żadne złodziejstwo. Za to, to co robi Platforma, a wcześniej SLD i PiS jak najbardziej jest złodziejstwem.

    Normalna prywatyzacja polega na sprzedaniu czegoś w licytacji, a nie poprzez wycenę “rzeczoznawców”. Rzeczoznawca NIGDY nie poda właściwej wartości, dlatego że towar wart jest tyle ile ktoś chce za niego dać. Gdybyśmy sprzedawali firmy z licytacji to ich cena podskoczyłaby kilkukrotnie.

    Prywatyzacje jak najbardziej trzeba zrobić i to jak najwięcej i jak najszybciej. Ale prywatyzację, o której mówię, a nie oddawanie za bezcen.

  3. falcon_millenium 12.12.2010 23:09

    Prywatyzacja.. w postaci licytacji akcji/udziałów obywatelom jako pierwszym. Minimalna ilość która może wykupić akcje/udziały musi być określona i większa niż …
    Nie wyobrażam sobie prywatyzacji lasów państwowych przez polityczną mafię. Obywatel na pewno nie będzie mógł kupić nic, chyba że ma układy. Domniemam , ze będzie przetarg w którym wszystko będzie ustawione i nagle lasy państwowe staną się własnością jakiegoś koncernu spoza granic i zostanie po prostu wycięty.
    @Sebek – nie przekonuje mnie żadne tłumaczenie. Ludzie po prostu nie dorośli do wspólnej użyteczności i szanowania swojej własności. Na teren działki nie wchodź bo moja prywatna. Ale już w lesie państwowym butelki, śmieci, gnój aż się niedobrze robi. Kto tam jeździ? z reguły ludzie których stać na to i im wyżej się noszą tym gorzej z szanowaniem czegokolwiek co jest poza obrębem ich “posiadłości”. Prawdziwi turyści z zamiłowania nie zostawią ani najmniejszego śmiecia.
    Na pewno prywatyzacji nie mogą robić złodzieje jak to się dzisiaj dzieje, jednak ludziska zajęte konsumpcją materialną mają wszystko w nosie.
    Prywatyzacja kojarzy mi się tylko i wyłącznie z udziałami osób prywatnych, które będąc udziałowcami same biorą udział w dbaniu o wspólny majątek. Osób prywatnych, nie jednego koncernu X.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.