Premier z miasta

Opublikowano: 15.04.2008 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 759

Ludzie związani z terrorystami i mafią utworzyli własne państwo.

Na czele nowego kraju – Kosowa – stanął Hashim Thaci, którego życiorys mógłby służyć za scenariusz kilku filmów kryminalnych. Thaci karierę polityczną zaczął w roku 1993 jako jeden z liderów Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK) walczącej o oderwanie Kosowa od Jugosławii, a także, choć mniej oficjalnie, stworzenie wielkiej Albanii obejmującej jeszcze tereny należące do Macedonii, a nawet Grecji. Przyszły premier Kosowa założył tak zwaną grupę Drenica zajmującą się mniej więcej tym, czym w Polsce grupa wołomińska. Opanował podobno od 10–15 proc. czarnego rynku w Kosowie, a zwłaszcza handlu bronią oraz kradzionymi samochodami przemycanymi do Albanii. UCK pozyskiwała również środki handlując heroiną, której trasa przemytu z Albanii do Europy Zachodniej biegła właśnie przez Kosowo. W zdobywaniu funduszy pomagały mu również interesy, które miał robić z czeskimi, macedońskimi, a zwłaszcza albańskimi grupami przestępczymi. W roku 1997 albański reporter Ali Uka, badający między innymi te powiązania, został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Sprawców zabójstwa nie odnaleziono.

Nie wiadomo, na ile ta działalność „biznesowa”, a na ile „walka narodowowyzwoleńcza” postawiła Thaciego w konflikcie z jugosłowiańskim prawem. Wiadomo natomiast, że piął się w górę w hierarchii UCK.

W 1999 r. w „New York Timesie” ukazał się artykuł ujawniający, że Thaci stał za zabójstwami swoich przeciwników w UCK. Zginąć miało co najmniej sześciu sprzeciwiających się mu polityków. Jeden z tych rywali, któremu udało się uciec do Szwajcarii, stwierdził, że w prowadzonej przez partyzantów wojnie chodziło nie tyle o walkę z Serbami, ile o władzę. Ludzie Thaciego mieli zresztą ciągnąć korzyści z walki o „wolne Kosowo”. Kupowany przez nich za granicą sprzęt odsprzedawali z zyskiem lokalnym dowódcom partyzanckim. Jeden z nich zaprotestował i wkrótce zginął w zasadzce, oficjalnie z rąk jugosłowiańskich żołnierzy.

Warto pamiętać, że do lutego 1998 r. UCK znajdowała się na liście organizacji terrorystycznych i podejrzewano ją nawet o związki z islamskimi ekstremistami. Pomimo że w działaniach kumpli Thaciego nie zaszła żadna zmiana, stali się z dnia na dzień „bojownikami o wolność”. Na wniosek amerykańskiego Departamentu Stanu UCK przestano uważać za grupę terrorystyczną.

W toku walk z wojskami jugosłowiańskimi UCK była jednak wciąż oskarżana o prowokowanie ataków na cywilów poprzez atakowanie żołnierzy z cywilnych budynków, co powodowało ostrzał i cywilne ofiary. W co najmniej kilku przypadkach partyzanci atakowali też serbską ludność dokonując masowych mordów i porwań.

W roku 1999, gdy armia jugosłowiańska pod wpływem NATO-wskich nalotów opuściła Kosowo, „demokrata” Thaci pospieszył ogłosić zwycięstwo nad okupantem i mianował się premierem. Jego najbliżsi współpracownicy w podobnie demokratyczny sposób zostali ministrami. UCK przekształciła się w Siły Ochrony Kosowa, a jej polityczne skrzydło – w Demokratyczną Partię Kosowa z nowo mianowanym premierem na czele. Premier przystąpił do rozbudowy swojej działalności biznesowej i wpływów. W krótkim czasie jego rodzina wraz z klanami najbliższych współpracowników kontrolowała już niemal cały handel na „wyzwolonych” terenach. Od przedsiębiorców zbierano podatki, z których utrzymywała się DPK. Ci, którzy się nie zgadzali, narażali się na zatrucie ołowiem, podobnie jak przedstawiciele opozycji. Przedstawiciele DPK wskazywali też zdrajców, którzy nie dość entuzjastycznie wspierali niepodległość. Powstałe z dawnych partyzantów UCK grupy zbrojne przy biernej postawie władz zabrały się do rozwiązywania kwestii serbskiej i romskiej. Około 210 tysięcy Serbów i Romów po czystkach etnicznych zostało zmuszonych do ucieczki. Niszczone były także zabytki, takie jak XII-wieczna katedra w Prizernie.

Pytany o te wydarzenia w styczniu tego roku, Thaci odparł, że nie ma za co przepraszać i jest dumny ze swojej przeszłości.

Nowe państwo stanowi raj dla mafii. Kumple Thaciego mogą robić świetne interesy, ponieważ bezrobocie sięga 60 proc., a praca dla grup przestępczych jest jednym z głównych sposobów utrzymywania się. Szefostwo nowo powołanej policji nie ma żadnego interesu w zwalczaniu tej sytuacji, a obecne na miejscu siły pokojowe nie mają do tego ani środków, ani niezbędnych umiejętności. Pomimo że nikt nie badał jeszcze dokładnie skali korupcji w Kosowie, to na podstawie raportów dziennikarskich można śmiało stwierdzić, że będzie ona najwyższa w Europie.

Amerykę mało to obchodzi. Większość Amerykanów nawet nie wie, gdzie leży Europa, nie wspominając o Kosowie. Unia Europejska na własne życzenie zafundowała sobie jednak kłopotliwe państwo rządzone przez mafię, a wszystko oczywiście w imię „wolności” i „demokracji”.

Autor: Piotr Ciszewski
Źródło: Tygodnik “NIE” nr 10/2008


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.