Ograniczenia prędkości do 20 mil/h rząd Walii uważa za sukces

Opublikowano: 23.02.2024 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1186

Według walijskiego rządu wprowadzenie ograniczenia prędkości do 20 mil (32 km) na godzinę to sukces, gdy krytycy zwracają uwagę, że nowa polityka w tym względzie to „monumentalna” strata pieniędzy. Po czyjej stronie jest racja?

Od samego początku pomysłowi ograniczenia prędkości do 20 mil na godzinę (32 km/h) na obszarach zabudowanych, takich jak centra wsi i miast towarzyszyły kontrowersje. Władze regionalne w Walii argumentowały ten ruch wieloma względami. Przede wszystkim miało to wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa na drogach oraz zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych wypadków samochodów. Jednocześnie, miało się przyczynić się do rozwoju lokalnych społeczności, a także zachęcić ludzi do pozostawienia samochodu w garażu i poruszania się np. na rowerze.

Prawo zmieniło ograniczenie prędkości na około 35% walijskich dróg. Według wyliczeń koszty wprowadzenia nowego ogólnokrajowego ograniczenia prędkości sięgną 32,5 miliona funtów.

Transport for Wales opublikowało pierwszą analizę dotyczącą efektów wprowadzenia zaktualizowanych przepisów w tym względzie. Opracowano go na podstawie danych z czujników drogowych umieszczonych w dziewięciu lokalizacjach w Walii w ciągu dwóch tygodni na przełomie listopada i grudnia.

Zmierzono prędkość około 3,4 miliona pojazdów. Średnia prędkość wyniosła 24,8 mil na godzinę, spadając z poziomu 28,9 mili. Badania wykazały silny związek między zmniejszeniem prędkości a obniżeniem liczby kolizji i ilości osób rannych na drogach. Liczba kolizji spada średnio o 6% na każdą 1 milę na godzinę zmniejszenia średniej prędkości tam, gdzie zaczęły obowiązywać zaktualizowane przepisy.

„Nadal mamy jeszcze wiele do zrobienia, ale budujące jest widzieć, że sprawy zmierzają we właściwym kierunku. Każde zmniejszenie prędkości o 1 milę na godzinę robi prawdziwą różnicę” – komentuje Lee Waters, wiceminister ds. zmian klimatycznych.

„Chociaż wydaje się, że na niektórych drogach limit prędkość pozostaje niewłaściwy i istnieje potrzeba zmian, wiele samorządów wskazuje na pozytywne aspekty zmian, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa” – komentuje Andrew Morgan, lider Welsh Local Government Association.

Krytyka rządzącej w Walii Partii Pracy płynie ze strony Partii Konserwatywnej w Walii. Zmiany nazwano „monumentalną stratą czasu i zasobów”. „Poświęcenie miliardów funtów na rzecz ograniczenia prędkości o 4 mile na godzinę może zadowolić Partię Pracy, ale nie jest to umowa, którą walijscy konserwatyści mogliby zawrzeć” – dodaje toryska Natasha Asghar.

Autorstwo: Remigiusz Wiśniewski
Źródło: PolishExpress.co.uk


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Admin WM 23.02.2024 11:37

    Wszystko zmierza do prędkości 0 km na godzinę. Wtedy nie będzie żadnych kolizji drogowych z winy aut, jedynie z winy przechodniów, np. jak pijak „pod wpływem” wpadnie na stojący samochód.

  2. Katarzyna TG 23.02.2024 11:41

    Wtedy też będzie winny kierowca bo przecież mógł postawić auto gdzie indziej, prawda? Globalistyczna agenda nie odpuści dopóki ostatnie prywatne auto nie zostanie pocięte na żyletki a “eksperci” klepną w mediach każdą bzdurę.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.