ISIL kontroluje teren o powierzchni Wielkiej Brytanii

Opublikowano: 05.09.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 594

Bojownicy z ekstremistycznej organizacji Państwo Islamskie przygotowują się do rozszerzenia swojej działalności daleko poza granice Iraku i Syrii. Rosyjski organ kontroli Roskomnadzor zażądał 4 września, aby serwis YouTube zablokował dostęp do oryginału filmu z przesłanie do zwolenników Państwa Islamskiego z groźbami skierowanymi pod adresem Rosjan.

Z kolei rząd Indii ogłosił 4 września stan alarmowy we wszystkich stanach kraju po tym, jak lider Al-Kaidy Ayman al-Zawahiri ogłosił powstanie hinduskiego skrzydła organizacji terrorystycznej. Państwo Islamskie w pewnym momencie oddzieliło się od Al-Kaidy, z którą utrzymuje bliskie więzi.

Skala działań Państwa Islamskiego, wcześniej nazywanego Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie, jest coraz bardziej przerażająca. Według najnowszych informacji amerykańskiego wywiadu, organizacja terrorystyczna kontroluje już terytorium w Iraku porównywalne do Wielkiej Brytanii. To jest ponad 200 tysięcy kilometrów kwadratowych. Poinformował o tym dyrektor Narodowego Centrum Antyterrorystycznego Stanów Zjednoczonych Matthew Olsen.

W skład Państwa Islamskiego wchodzi obecnie ponad 10 tysięcy bojowników. Ugrupowanie kontroluje znaczną część dorzecza Tygrysu i Eufratu w Iraku. Według amerykańskich szacunków, dzięki nielegalnej sprzedaży ropy, przemytowi i haraczom Państwo Islamskie ma dzienny dochód w wysokości miliona dolarów. Narodowe Centrum Antyterrorystyczne jest częścią aparatu Dyrektora Wywiadu Narodowego Stanów Zjednoczonych. Organ ten koordynuje działania wszystkich 17 amerykańskich agencji wywiadowczych.

Amerykański wywiad wie o czym mówi. Jak na ironię, Stany Zjednoczone zostały zmuszone do walki w Iraku z tymi, których same stworzyły. To właśnie CIA finansowało szkolenie w 1984 roku w pakistańskim Peszawarze grupy najemników Maktab al-Khidamat do walki z siłami radzieckimi w Afganistanie. Jednym z liderów był Osama bin Laden. W 1989 roku grupa rozpadła się, a większość jej członków przyłączyło się do Al-Kaidy.

Same „narodziny” Państwa Islamskiego są częścią niespotykanego dotychczas na taką skalę „haraczu politycznego” Waszyngtonu, uważa prezes Akademii Problemów Geopolitycznych Konstantin Siwkow. To bandytyzm na skalę światową.

Aby zapewnić sobie zapotrzebowanie na swoją pomoc w Europie, narzucić swoją „ochronę” innym regionom, Stany Zjednoczone są gotowe na każdą prowokację, fałszerstwa, oszustwa, organizowanie grup terrorystycznych w innych krajach. “Pojawienie się oraz skala operacji Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie w warunkach, kiedy w Europie mieszka coraz więcej islamistów, z pewnością przyczyni się do wzmocnienia wpływów Stanów Zjednoczonych w Europie. Europa nie może na własną rękę walczyć z Islamskim Państwem w Iraku i Lewancie” – powiedział Konstantin Siwkow.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Al-Kaida była czysto amerykańskim produktem, który wymknął się spod kontroli, to Państwo Islamskie jest jego pochodną, uważa profesor MGU Andriej Manojło. W regionie po pojawieniu się Stanów Zjednoczonych wszystko zaczyna płonąć. Na początku robili to Bushowie, a teraz zajmuje się tym administracja Baracka Obamy. Problem polega na tym, kontynuuje Andriej Manojło, że Amerykanie uważają za swój cel walkę z terroryzmem i ekstremizmem, jednak w rzeczywistości z nimi współpracują: “Zagrożenie dla reszty świata polega na tym, że Amerykanie prowadzą pragmatyczną politykę. Stawiają przed sobą konkretny cel i dla jego osiągnięcia gotowi są pogrążyć w kontrolowanym chaosie cały region. Właśnie to ma miejsce na Bliskim Wschodzie: wyszkolili i sfinansowali islamistów, po czym odeszli. Dokąd teraz udadzą się ci ekstremiści? Przecież nie do Stanów Zjednoczonych. Udadzą się do sąsiednich krajów.”

Państwo Islamskie prowadzi wojnę nie tylko przeciwko szyitom. Za wspieranie prawowitego rządu prezydenta Baszara al-Assada w Syrii, zagroziło ono już rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi tym, że „będzie walczyć na Kaukazie”. W końcu w tym kierunku pchali ekstremistów „radykałowie” z Waszyngtonu na początku lat 1990. Neokonserwatyści z otoczenia Busha, a teraz prezydent Obama, wielokrotnie powtarzali, że zniszczenie Rosji najłatwiej zacząć od południa i południowego wschodu. Na tych „kierunkach ataku” Waszyngtonu znajdują się właśnie Kaukaz i Ukraina – ostatni podmiot teorii „kontrolowanego chaosu” Waszyngtonu.

Autor: Andriej Fiediaszyn
Źródło: Głos Rosji


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Gylhyrst 05.09.2014 11:48

    Cała ta sytuacja jest przeciekawa. Amerykanie najpierw pomogli w utworzeniu u wspierali Wolną Armię Syryjską, dozbrajali ją wspólnie z Francją, nazywali “bojownikami o wolność” przeciw straszliwemu reżimowi krwiopijcy Assada a teraz, gdy znaczna część tej armii walczy po stronie ISIL stanowią już zagrożenie. Gdy w 2012 skazano na śmierć przez poderżnięcie gardła 150 osób – jakoś nikt się nie wyrywał do krytykowania tego czynu a tu 2 filmy z egzekucji tworzące coraz więcej znaków zapytania stawiają na nogi cały świat. Tego nawet nie zrobiło nagranie w którym członek Wolnej Armii Syryjskiej ćwiartuje i zjada serce przeciwnika.
    Sytuacja albo wymknęła się spod kontroli, albo też jest to dalszy plan którego globalne konsekwencje i założenie nie są nam znane. W każdym razie ciekawe będą posunięcia Arabii Saudyjskiej która jako wielki sojusznik USA czuje się zagrożona i zaczyna działać nieprzewidywalnie widząc utratę swojej pozycji na rzecz Kataru.
    Dużo by pisać, więc odsyłam do artykułu:
    http://www.voltairenet.org/article185169.html
    warto się zapoznać, rzuca nowe światła na tę sytuację.

  2. MichalR 06.09.2014 11:33

    Czuję się zawiedziony poziomem mojej umiejętności dedukcji. Dopiero w piątym akapicie zacząłem podejrzewać że artykuł w źródle będzie miał “Głos Rosji”.

    Amerykanie to szczwane bestie. Żyją sobie na swojej wyalienowanej “wysepce” i sieją ferment wzdłuż granic swoich wrogów i sojuszników z kontynentów. Kupują dzięki temu tanią ropę i sprzedają drogą broń. Biznes się kręci, a USA nadal jest potęgą.

  3. elmo205 06.09.2014 14:43

    USA jest bankrutem mają już 17,700 biliona $ długu publicznego, robią syf na całym świecie, Ukraina to również ich plan “wyzwolenia”, tak jak nas CIA “wyzwoliło” 25 lat temu, kogoś trzeba okradać

  4. pecefau 06.09.2014 14:52

    Zaczyna mnie ciekawić u kogo wszystkie państwa mają ten dług 😀 Jest jakieś państwo, które nie jest zadłużone ?

  5. tosshi 06.09.2014 16:00

    @pecefau

    Chiny. Jednak najbardziej zadłużone są wśród prywatnych banków. Dzisiejszy pieniądze jest sztuczny bo nie ma w niczym pokrycia dlatego można drukować i drukować w nieskończoność. Dlatego Usa mają taką władzę bo on drukują dolara który jest walutą w rozliczeniach międzynarodowych. Jak upadnie dolar to upadnie Usa, dlatego Usa tak wszędzie walczy bo niektóre kraje to zrozumiały.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.