Bliski Wschód dyktatorski czy muzułmański?

Opublikowano: 05.02.2011 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 566

Dramatyczne wydarzenia w Egipcie uzmysławiają światu koniec dotychczasowego ładu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Siła natężenia dążeń społeczności arabskich do zmiany totalitarnych reżimów na systemy demokratyczne, które stwarzają trudny dla Zachodu dylemat. Z jednej strony winniśmy tym ruchom solidarność w dążeniu do demokratyzacji ustrojów, z drugiej zaś są poważne obawy, że rodzące się demokracje ułatwiają islamskim radykałom zdobycie władzy.

Problem jest więc poważny w świetle występujących arabskich ruchów społecznych na rzecz demokratyzacji występujących w takich krajach jak Egipt, a wcześniej w Tunezji oraz zapowiedzi w Jordanii, Pakistanie czy Algierii.

O powadze problemu zaświadczają dotychczasowe doświadczenia z Iraku i Afganistanu. Amerykanie i ich sojusznicy z NATO wkroczyli do tych państw z misją wyzwolenia ludności od okrucieństw rodzimych dyktatur i umożliwienie powstania ustrojów demokratycznych. Zamiast jednak euforii dla wyzwolicieli napotkano tam na opór i odradzanie się fanatycznych ruchów fundamentalistów islamskich, z którymi toczą krwawe zmagania pociągające za sobą duże ofiary ludności cywilnej (zamachy bombowe) i interweniujących wojsk (w tym polskich).

Tak więc powstające w procesie demokratyzacji możliwości przejęcia władzy w tych krajach przez owych fundamentalistów rodzi dla Zachodu dwojakie rozwiązania. Zrezygnowanie z czynnego, militarnego wspierania  ruchów demokratycznych, lub angażowanie się na rzecz tych ruchów na skalę dużo większą niż obecnie. W pierwszym wypadku oznaczałoby to krwawe tłumienie przez rodzime dyktatorskie władze demokratycznych ruchów, zaś w drugim wzrost kosztów i ofiar krajów udzielających pomocy w skali taj dużej, że nawet bardzo bogaty Zachód nie będzie w stanie ich udźwignąć.

Nie wiadomo jak się potoczą wypadki, ale zaniepokojenie świata jest duże, co wyraża prezydent Stanów Zjednoczonych i inni przywódcy rozwiniętych krajów, w tym przede wszystkim Europy.

Oto polityczne dylematy współczesności, wobec których polskie problemy wydają się być mało istotne, co powinniśmy mieć na uwadze w ich rozwiązywaniu z uwzględnieniem realiów otaczającej nas rzeczywistości polityki globalnej. Ale czy dorośliśmy już do tego?

Autor: Włodzimierz Foltynowicz
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.