Wystąpienie Netanyahu – kolejna „hojna oferta”

Opublikowano: 19.06.2009 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 367

Wysłuchałam niedzielnego przemówienia premiera Netanyahu z uwagą i pewną nutką nadziei. Jak zwykle byłam niepoprawnie naiwna. Większość stacji telewizyjnych i analityków, ku mojemu zdziwieniu, określiło wydarzenie jako przełom w procesie pokojowym. Zastanawiam się, czy słuchaliśmy tego samego wystąpienia.

Moim zdaniem wypowiedź premiera Netanyahu nie wniosła absolutnie nic nowego. Rzeczywiście, mówi on o wznowieniu procesu pokojowego, gotowości do negocjacji i możliwości utworzenia państwa palestyńskiego. Jednak warunki jakie narzuca, jeśli takie państwo miałoby powstać, są oczywistą arogancją dla znających fakty i sytuację w terenie.

Po pierwsze, Netaniahu mówi o uznaniu państwa żydowskiego, podczas gdy 20% obywateli Izraela stanowią Palestyńczycy lub izraelscy Arabowie (nomenklatura zależy tu od mówcy). Staliby się wtedy oni formalnie obywatelami drugiej kategorii, którymi i tak już de facto są. Po drugie, stwierdzenie, że „kwestia uchodźców Palestyńskich musi zostać rozwiązana poza granicami Izraela” wskazuje na brak powzięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności za przesiedlenia, których przyczyną było utworzenie państwa Izrael za zgoda społeczności międzynarodowej (700 tys. uchodźców wg stacji BBC). Wreszcie, warto poruszyć temat izraelskich osadników, który zdecydowanie zasługuje na oddzielny akapit.

Pracując jako obserwator międzynarodowy w Hebronie, na palestyńskich Terytoriach Okupowanych (Zachodnim Brzegu, Judei i Samarii – znów nomenklatura zależna od tego, kto mówi) miałam okazję być świadkiem tego, co oznacza okupacja terytoriów palestyńskich w praktyce i kim są osadnicy. Można o nich powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że są przyjaciółmi pokoju, jak twierdzi premier Netanyahu. Słowa premiera, że osadnicy to „pionierzy i ludzie zasad” są jak najbardziej prawdziwe, jednak te zasady to głównie zgoda na użycie wszelkich środków do odzyskania biblijnej ziemi obiecanej – ziemi, którą, jak mówią sami osadnicy „dał im Bóg”. No cóż, trudno spierać się z Bogiem.

W praktyce przekłada się to na wywłaszczanie państwowych lub prywatnych terenów palestyńskich oraz zastraszanie mieszkańców Zachodniego Brzegu przy użyciu całego wachlarza metod, począwszy od agresji słownej, zatruwania ujęć wody, do sobotnich “akcji” rzucania kamieniami, palenia drzewek oliwnych, samochodów, domów, wreszcie użycia broni . Jakiejś formy przemocy ze strony osadników doświadcza większość Palestyńczyków, bo izraelskie kolonie rozsiane są praktycznie po całym Zachodnim Brzegu. Hebron jest szczególnym przypadkiem, bo osiedla izraelskie znajdują się tu w sercu palestyńskiego miasta. Wszystko to, w połączeniu z bezkarnością osadników i bezbronnością Palestyńczyków (jak donosi izraelska organizacja praw człowieka B’Tselem ponad 90% incydentów nie jest karanych a skargi są ignorowane), jest dla mieszkańców nie do zniesienia. Można o tym pisać wiele. Mieszkając w Hebronie czasem aż trudno uwierzyć, że taka sytuacja może mieć miejsce i jest akceptowana przez kraj, który uznaje się za demokrację i część „zachodniej cywilizacji”. (Gwoli ścisłości, oprócz osadników ideologicznych istnieją również tak zwani osadnicy ekonomiczni, którzy zasiedlają Zachodni Brzeg, kuszeni przez rząd lepszymi warunkami mieszkaniowymi. Nie zmienia to jednak faktu, iż ich enklawy znajdują się na terenie Autonomii Palestyńskiej.)

Netanyahu oświadcza, że osiedla pozostaną. Z pewnością system dróg i autostrad „tylko dla osadników” też nie zniknie. Oznacza to zatem, że okupacja terytoriów palestyńskich się nie zakończy, bo osadnicy – tak jak dotychczas – będą potrzebowali ochrony (np. w Hebronie 500 osadników jest chronionych przez 1500 żołnierzy). Niezależne palestyńskie państwo z izraelskimi koloniami na jego terenie (obecnie zamieszkuje je ok. 400.000 osadników) i systemem separacji dwóch populacji nie ma racji bytu.

Wreszcie, odnosząc się do wezwania premiera do demilitaryzacji przyszłego palestyńskiego państwa, ciekawe, czy osadnicy również zostaliby rozbrojeni. Szczerze w to wątpię.

Autor: GosiaJ
Źródło: Dziennikarstwo Obywatelskie
Na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 2.5 Polska


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Raptor 19.06.2009 16:10

    “Większość stacji telewizyjnych i analityków, ku mojemu zdziwieniu, określiło wydarzenie jako przełom w procesie pokojowym.”

    To jest tam jakiś proces pokojowy, o którym nic nie wiem?

  2. autokiller 19.06.2009 16:13

    Wystapienie Netnyahu bylo skandaliczne. Gaza to wspolczesne getto, Palestycznycy sa wyniszczani dokladnie tak samo jak Zydzi za czasow Hitlera, z ta roznica, ze nie wrzuca sie ich do pieca, ale pozwala powoli umierac. A co z BIALYM FOSFOREM, gdzie swiat ma oczy? Dzisiaj Palestyna, jutro….

  3. taka tam 19.06.2009 20:32

    czuję ogromny smutek czytając wieści dotyczące Palestyny
    płaczę i ja widząc płacz matek po stracie swoich dzieci
    odczuwam ogromną boleść widząc szarpanie, popychanie i kopanie starszych, często mało sprawnych ludzi
    zastanawiam się,czy aby na pewno żołnierze to ludzie

  4. zyta 19.06.2009 20:51

    Czasem mam wrazenie, ze czytajac wiadomosci, najczesciej smutne, pozwalam sie pochlaniac ciemnosci, ktora pogarsza nie tylko moj stan psychiczny (a ma byc radosnie i pozytywnie) ale calego swiata. To chyba to prawo przyciagania. Trzeba to jakos zmienic.

  5. taka tam 19.06.2009 21:16

    jest parę rozwiązań
    1. można nie czytać
    2.empatia prowadzi nas “wyżej”
    3.generowanie pozytywnych myśli dla ludzi najbardziej cierpiących zasili kosmos i poczyni zmianę

  6. gosia 20.06.2009 23:44

    @Raptor – dobry koment!

    Do wszystkich których boli – mnie też boli, szczególnie, że tego doświadczyłam i trudno mi już na to patrzeć obojętnie, jak slucham takich wystąpień to się we mnie gotuje! Ale powiem Wam jedno, dla Palestyńczyków pod okupacją bardzo dużo znaczy opinia “Swiata”. To im daje siłę. Spróbuję przetłumaczyć komenty i przesłać znajomym z Zachodniego Brzegu, bo mnie o to prosili. Możecie je też zostawiać na moim blogu: http://www.alkhalil-adividedcity.blogspot.com/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.