Liczba wyświetleń: 2521
Zespół naukowców z Niemiec potwierdził ponownie to, o czym wiadomo już od jakiegoś czasu. Każdy plastik jest trujący. Chodzi zwłaszcza o związki chemiczne zwane bisfenolami. Wchodzą one w skład różnego rodzaju opakowań, na przykład napojów w tym popularnej wody butelkowanej. Okazuje się, że przechowywana tak woda może być niebezpieczna dla zdrowia.
Ustalenia niemieckich uczonych wskazują na to, że woda butelkowana w opakowaniach z tworzywa sztucznego zostaje skażona substancjami, które mogą wywoływać problemy układu hormonalnego. Naukowcy nazwali te substancje EDC (endocrine-disrupting chemical) i opisali je w periodyku naukowym PLoS ONE.
Badania oparto o próbki wody butelkowanej. Okazało się, że chemikalia te wpływają na naszą gospodarkę hormonalną powodując problemy reprodukcyjne i rozwojowe. Jednym z tych agresywnych chemikaliów jest bisfenol A. Znajdowano go w składzie butelek dla niemowląt, co dodatkowo oburza.
Badacze testowali 18 gatunków wody przechowywanej w tworzywach sztucznych. W 13 próbkach wykryto substancje działające antyestrogennego a u 16 anty androgenowo. Jednym słowem nie ważne czy jesteś mężczyzną czy kobietą, grożą ci poważne konsekwencje. Oczywiście skoro dotyczy to wody butelkowanej dotyczy też wszelkiego chemicznego napoju przechowywanego w ten sposób.
Aby ustalić, które konkretnie substancje mają działanie antyestrogenne naukowcy użyli spektrometrów. To sprowadziło ich do substancji di(2-ethylhexyl) fumarate (DEHF). Jako jedyna wykazywała w symulacjach działania antyestrogenne. Pozostaje jeszcze kwestia działania antyandrogennego, które albo wyjaśnione zostanie poprzez DEHF, albo będzie za nie odpowiadał inny składnik. Autorzy badania zauważają, że udowodnione negatywne działanie DEHF jak i bisfenolu A kwalifikuje oba te związki do zupełnego wycofania z używania, zwłaszcza w przypadku kontaktu z żywnością.
Na podstawie: phys.org
Zdjęcie: Kris
Źródło: Zmiany na Ziemi
Czekam, aż naukowcy poinformują, co jest bezpieczne i zdrowe. Bo kolejna publikacja o szkodliwości (tym razem wody z plastikowych butelek) jest banalna.
Co jest bezpieczne? Szkło? Papier? Drewno? Naczynia gliniane?
Nie tylko woda ale wszystko co w plastik zapakowane jest szkodliwe. No ale jaka wygoda. Nie stłucze się i lekkie jest.
Jak dobrze ze przez ostatnie kilka lat pilem tylko piwo.
@obecny
To tylko kwestia bardziej lub mniej wnikliwych badań, by wykazać szkodliwość każdej substancji. Łącznie z samą wodą.
Doskonale rozumiem podejrzenia w sprawie odkryć ,,naukowych”, ale jednak są rzeczy szkodliwe i nieszkodliwe z samej natury. Tak jak alkohol pod każdą postacią jest szkodliwy wbrew temu co mówią niektórzy lekarze (po prostu alkohol degeneruje każdą komórkę białka, bez wyjątku, piwo też drogi biedaku), tak i plastik pod każdą postacią jest szkodliwy, gdyż żaden związek ropopochodny nie może być dobry dla zdrowia. Zatem nie woda ale plastik który magazynuje wodę jest problemem, czy woda, czy cola, czy sok porzeczkowy, wszystko jest uszkodzone przez związki ropopochodne. Każdym badaniem można wszystko wykazać, FreeG ma całkowicie rację, ale zdrowy rozsądek powinien nam mówić co samo w sobie jest zdrowe lub nie. A nauka czasami mówi prawdę. Jak czytamy; palenie może być przyczyną różnych chorób, to przez przypadek to prawda, a to czy korzystamy z tego genialnego odkrycia czy nie, to już odrębna sprawa.
Potrzeba matką wynalazków.
Jeśli zabroni się używania praktycznego (lekkiego i łatwego w obóbce) plastiku do pakowania żywności, to zapewne uda nam się stworzyć coś innego, może o jeszcze lepszych właściwościach, a już nie tak szkodliwego dla zdrowia i środowiska.
Natomiast woda w „plastikowych” rurach wodociągowych i zbiornikach w stacjach uzdatniania to samo zdrowie 😛
Osobiście polecałbym się skupiać na zawartości opakowania, niż samym opakowaniu. Nie muszę tłumaczyć, co ma większe znaczenie dla zdrowia – butelka, w którym jest napój, czy np. substancja konserwująca w tymże napoju.
Jasne, że to trujące. Gorzej z napojami niż z wodą no i aspartam czy benzoesan sodu. W tej chwili nawet w śmietanie można znaleźć skrobię modyfikowaną a w sucharkach tłuszcz palmowy. Zaraz ktoś powie, że skrobia modyfikowana to nie GMO, bo modyfikacje są chemiczne. Odpowiadam: a g… prawda. Skończyły się czasy produkowania żywności dla ludzi a zaczęły produkowania paszy. Krówek nie ma na wsiach w gospodarstwie już tylu a i nowe pokolenia mieszkańców wsi nie umieją za cyca pociągnąć. Świat stanął na głowie i krew mu do mózgu spływa.
@adambiernacki
Kolega niech się zapozna z dodatkami do żywności, a później komentuje.Pewnie co niektórzy „łykną”Twoją wypowiedź i będą szerzyć tę „idee” dalej. Skrobia modyfikowana to nie GMO. I jej modyfikacja nie zagraża Twojemy zdrowiu. Gdyby pisało „skrobia modyfikowana genetycznie” (choć taka nie istnieje-z uwagi na fakt,że genetycznie to może być modyfikowane np.kukurydza z której można wytworzyć skrobię) to byłaby inna inkszość. Podobnie wypowiedzi w innych postach o dodatkach sygnowanych tzw.E. Wiele z tych E jest nieszkodliwych,a nawet zdrowych.Fakt ,że pod ich przykrywką ukrywa się także wiele tych złych.
PozdrOM i smacznego 🙂