Musimy powiedzieć prawdę – mówią Rosjanie

Opublikowano: 15.01.2011 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 1112

Na środowej konferencji prasowej w Moskwie, przewodnicząca MAK, generał Tatiana Anodina powiedziała: „Musimy być w pełni jawni i opublikować prawdę, nawet jeśli jest ona bardzo gorzka. Jest to nasz dług wobec ofiar”. W oczekiwaniu na ujawnienie pełnego raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, któremu przewodzi Anodina, pozostając pod wrażeniem medialnych spekulacji na temat zawartych w nim treści, pozwalam sobie na kilka dysydenckich uwag, dotyczących przebiegu prowadzonego przez MAK dochodzenia.

PO PIERWSZE – TRANSPARENTNOŚĆ

Nie chcę wchodzić w zawiłości awionautyki, czy drobiazgowe dochodzenie dotyczące przyczyn katastrofy smoleńskiej. Nie chcę również dyskutować rozlicznych teorii na temat katastrofy.

Chcę jedynie zwrócić uwagę, że od początku dochodzenia, więcej było mętnej wody niż czystych i przejrzystych komunikatów. Od samego początku bombardowano nas informacjami, które w chwilę później okazywały się nieprawdziwe. Słyszeliśmy zatem o wielokrotnej próbie podejścia samolotu do lądowania, o braku znajomości języka rosyjskiego przez naszych pilotów, o pilotowaniu samolotu przez osoby niepowołane… oraz wiele innych nieprawdopodobnych informacji. Słyszeliśmy również zeznania pracowników obsługi naziemnej lotniska w Smoleńsku, by w kilka miesięcy później usłyszeć je ponownie w całkiem innej wersji. Słyszeliśmy wiele różnych i sprzecznych ze sobą oświadczeń i doniesień… ale nigdy nie byliśmy, jako kraj, pełnoprawnymi uczestnikami w toczącym się dochodzeniu. Dochodzeniu, które dotyczyło śmierci prezydenta naszego kraju oraz wielu istotnych dla funkcjonowania naszego państwa osób.

Nie oceniając zatem wyników dochodzenia, możemy jedynie stwierdzić, że dla państwa polskiego na pewno nie było to dochodzenie jawne i przejrzyste. O dziwo co do tego są dziś zgodne wszystkie opcje polityczne. Dziwi zatem, że tak niewielu politykom ten fakt przeszkadza.

PO DRUGIE – POLITYKA ULEGŁOŚCI

Innym zaskakującym dla mnie aspektem jest fakt, że tak bezkrytycznie zaufaliśmy Rosjanom i całkowicie podporządkowaliśmy się ich sposobowi prowadzenia dochodzenia. Owszem, wypadek miał miejsce na terenie Rosji, ale to przecież nasi obywatele ponieśli śmierć w katastrofie. Również samolot, choć produkcji radzieckiej, nie był samolotem linii rosyjskich, ale był rządowym samolotem Rzeczypospolitej Polskiej. Czemu zatem całość dochodzenia powierzyliśmy Rosjanom? Przecież nawet największy przyjaciel z trudem zdobywa się na obiektywizm, gdy sam jest stroną w tak trudnej i kontrowersyjnej sprawie. W co zatem wierzyliśmy oddając w całości dochodzenie Rosjanom? Wierzyliśmy, że posypią sobie głowę popiołem i wezmą choć część winy na siebie? Przecież to absurd i wątpię, aby ktoś zdrowo myślący wierzył kiedykolwiek w taki scenariusz.

Obawiam się, że powodem naszego postępowania nie była wiara w rzetelność śledztwa prowadzonego przez Rosjan, ale obawa przed „rozdrażnieniem” potężnego sąsiada oraz “troska” o utrzymanie dobrych stosunków z Rosją. Domysły te nie są bezpodstawne, gdyż wypowiedzi o podobnej treści były artykułowane nie tylko przez media ale również przez wielu polityków.

Ta przesadna uległość wobec Rosji wydaje się czymś dziwnym. Nie jesteśmy bowiem małym krajem leżącym na peryferiach cywilizowanego świata. Wręcz przeciwnie, Polska jest dziś członkiem dużej wspólnoty państw i silnego paktu militarnego. Mamy więc teoretycznie całkiem silną pozycję do dyskusji z Moskwą, a to, że jej nie wykorzystujemy, wynika zapewne z braku wiary we własne siły, dawnych kompleksów i może najbardziej – z braku jasno sprecyzowanej polityki wschodniej.

Państwo Olewnik od wielu lat walczą o wyjaśnienie tragicznej śmierci syna. Mimo licznych szykan, pogróżek i prób zastraszania, niestrudzenie dążą do poznania prawdy. Czemu zatem państwo polskie ma mniej siły i determinacji w dążeniu do wyjaśnienia przyczyn wypadku, w którym straciło życie tyle jego znamienitych obywateli?

KU PRZYPOMNIENIU I PRZESTRODZE

Car Mikołaj I zwykł mawiać, że “są dwa rodzaje Polaków – tacy, których nienawidzę oraz tacy, którymi gardzę”. Jak dobitnie pokazało wielomiesięczne rosyjskie dochodzenie w sprawie katastrofy naszego samolotu rządowego, podejście władz Rosji do Polaków niewiele zmieniło się przez lata.

Nie mam pretensji do Moskwy o takie podejście, w końcu to ich polityka i ich pojmowanie własnej racji stanu. Nie chcę oceniać również postawy rządu RP. Myślę sobie jednak, że mając do wyboru pomiędzy byciem tym którego nienawidzą a tym którym gardzą Rosjanie – zdecydowanie wolę to pierwsze. Bowiem, jak uczy nasza wielowiekowa historia, byliśmy państwem silnym, gdy Rosja nas nienawidziła… zaś próba oddania się pod opiekę caratu zakończyła się dla nas 123 letnim okresem niebytu politycznego.

Pamiętajmy zatem o tym, gdy po raz kolejny zechcemy powierzać Rosjanom pisanie naszej historii, choćby to miał być “jedynie” raport z prowadzonego dochodzenia… Pamiętajmy również, że dla wielu Rosjan nadal istnieją jedynie dwa rodzaje Polaków i jedynie od nas samych zależy do której z tych kategorii nas zaliczą.

Autor: Andrzej Pieczyrak
Źródło: Dziennikarstwo Obywatelskie
Na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 2.5 Polska


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. devilan1410 15.01.2011 13:53

    Rosjanie lubią Polaków i na odwrót, tutaj problem tkwi w mafii kremlowskiej, której bat obija wszystkie plecy opozycji i zamyka usta wszystkim, albo na jakiś czas albo na zawsze, niestety.

  2. mgmg 16.01.2011 02:01

    Panie Andrzeju. I co dalej? Co powinniśmy z tym zrobić? Ak przywrócić sowją rację stanu?

  3. REBdomine 16.01.2011 10:55

    mam dosyć tego wszystkiego, nawet jeżeli prawda była inna to publikacja polskiego raportu w którym wina leży po stronie Rosjan mgła, operator w wieży, zamach itp nasze stosunki dyplomatyczne legły by w gruzach, kolejne embarga na produkty, spadek renomy państwa i cały łańcuch zdarzeń które nie pomogą zwykłemu zjadaczowi chleba. więc zamknijmy ten temat i niech spec służby zajmą się innymi bardziej sprzyjającymi nam sposobami przeniesienia uwagi na teren Rosjan. Czyżby wszyscy zapomnieli już np o świetnych wyrzutniach plot Grom? Czemu nie nagłośnić tego na resztę świata spadła by im wiarygodność i na pewno miało by to wpływ na kontrakty zagraniczne, a przy tym odrazu zbrojeniówka nasza miała by reklamę świetnej wyrzutni udowodnionej zestrzeleniami. W sztabie siedzą sami niedołężni politycy…

  4. jegor 16.01.2011 15:30

    Reakcja wielu ludzi, zaliczanych do tzw. “klasy politycznej” na raport MAK, który nie był miły dla ich uszu i nie spełniał ich oczekiwań przypomina mi reakcję na pierwszą książkę Grossa pt “Sąsiedzi”, opisującej mord w Jedwabnem w lipcu 1941 r.
    Wówczas wszyscy obrażeni tą książką “historycy” rzucili się do archiwów, aby za każdą cenę odnaleźć jakikolwiek dokument, że w owym czasie w tamtych stronach przebywała jakakolwiek jednostka niemiecka, na którą można byłoby to zwalić, lub choćby zasugerować jej domniemany współudział. Nie udało się z prostego powodu – wszystkie siły niemieckie były wówczas na froncie kilkaset km na wschód od Jedwabnego, i tak upadła koncepcja, że uda się odnaleźć i obwinić o mord choćby jakichś niemieckich maruderów czy dekowników. A tzw. “środowiska patriotyczno – niepodległościowe” ze wstydem odniosły się do udziału ówczesnego prezydenta w uroczystościach rocznicowych w Jedwabnem.
    Dziś mamy bardzo podobną sytuację – z równym zapałem i na wszelkie sposoby szuka się elementów zamachu czy spisku zrealizowanego przez “obcych”.

  5. Trinollan 16.01.2011 15:52

    @jegor
    Nie szuka się na wszelkie sposoby elementów zamachu, tylko stara się odpowiedzieć na podstawowe pytania, które zadaje sobie każdy myślący człowiek. Ale prawdopodobnie nie uda się w najbliższej przyszłości dojść do jakiegokolwiek konsensusu, skoro MAK nie podlega kowencji Chicagowskiej, dostajemy jedynie odpisy z nagrań, jeśli nie zostały one przypadkiem zniszczone (bo akurat wtedy spaliło się połączenie), dostajemy zmanipulowane czarne skrzynki i w dodatku tylko te, które chce nam przekazać Rosja.
    Krócej: Polska jest jak dziecko z zespołem Downa, które w całości musi polegać na dobroci (bądź nie) swojego karmiciela.

  6. jur56 16.01.2011 21:19

    No i po co wielkie zamieszanie . Skończył się pewien etap sprawy .
    Aktualnie toczą się jeszcze dwa postępowania prokuratorskie i jedno
    dochodzenie w sprawie wypadków lotniczych , w tym dwa prowadzone
    w Polsce . Można do pomocy zatrudniać dowolnych ekspertów , korzystać
    z pomocy dowolnych instytucji specjalistycznych z całego świata .
    Zamiast bić w patriotyczny taraban trzeba wziąć się do roboty .
    Oczywiście trzeba się liczyć z tym że nie wszystko przebiegnie zgodnie
    z oczekiwaniami . Politykom trzeba natomiast podziękować , pamiętając
    że 2011 rok to nie tylko prezydencja ale przede wszystkim wybory .

  7. Ciemnogrodzianka 16.01.2011 21:30

    jur 56 21:19 Jak prowadzić dochodzenie, skoro całe oprzyrządowanie jest w Rosji ?

  8. Hanah 16.01.2011 21:54

    @jur56
    Co znaczy “no i po co wielkie zamieszanie?”, czy Tobie jest obojętne, że po raz kolejny agenci polityczni sprzedali Nas i resztki polskiej suwerenności? Że działa się na korzyść Moskwy, nie broni naszych praw? Zamyka usta ludziom/dziennikarzom mówiącym głośno co nasz (nie)rząd i Moskwa z nami robią?
    Poza tym: co z tego, że w Polsce są prowadzone dochodzenia skoro wszystkie dokumenty i przedmioty mogące pomóc w wyjaśnieniu sprawy są w Moskwie i nie zostaną wydane Polsce! ..a te, które zostały wydane/pożyczone/pozwolono mieć do nich wgląd – są zmanipulowane, zafałszowane lub zniszczone!!!
    Jest mnóstwo pytań, na które nie ma odpowiedzi więc ludzie mają prawo podejrzewać, że jest coś nie tak. Prawdziwy Polak powinien chcieć wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, ci co wolą oglądać “taniec z gwiazdami” i pierwsi krzyczą by “skończyć już gadać o smoleńsku” nie do końca chyba rozumieją słowo “patriotyzm”.

    Ludzie,
    szukajcie na własną rękę artykułów, stronek na necie – nie pozwalajcie sobie wmawiać tylko wersji lansowanych przez (publiczne) media.
    Obecnie panujący (nie)rząd chce byśmy nie za dużo wiedzieli na ten temat i jak najprędzej przestali o tym rozmawiać.
    Pozdrawiam

  9. Prometeusz 17.01.2011 01:00

    @ jegor:

    A ile Tobie, klamczuszku, placa za pisanie takich bzdurek?

    I Kielce i Jedwabne byly w dokumentacji historycznej na dlugo przed ‘historykiem’ Grossem i jego ‘historia’.
    Wojska byly kilkaset km dalej – czy Ty w ogole masz jakiekolwiek pojecie, czy tylko na zlecenie Piszesz, co slina na jezyk przyniesie, byle duzo i uczenie.

    No Dalej, napisz nam nieco madrosci o NKWD, albo Salomonie Morelu, czekamy (a przecierz nie darmo takie slowa chodza)…

    Narod Wybrany… Owszem, wybrany, ale przez siebie!

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.