Mleko się rozlało

Opublikowano: 29.03.2010 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 530

Kto wie – a nuż czeka nas kolejny spektakl przepychanek między PO i PiS. Parę lat temu Radkowi Sikorskiemu w niczym nie pomogły jego światowe kontakty i nawet przeprowadzone na Uniwersytecie Warszawskim spotkanie z tuzą twardogłowego neokonserwatyzmu Normanem Podhoretzem – i tak PiS-owskie jastrzębie oskarżyły go o „antyamerykanizm”. Teraz jednak – choćby na osłodę po przegranych właśnie prawyborach w PO – ma okazję wziąć odwet i własnymi bądź cudzymi rękami dorżnąć watahy. Oj, w końcu nie pomoże nawet to, że w swoim czasie Jarosław Kaczyński, wówczas premier – jako chyba jedyny tej rangi polityk w Europie – porównał się publicznie do Ariela Szarona!

Żarty żartami. Fakt jednak faktem, że posłanka PiS i członkini Polsko-Palestyńskiej Grupy Parlamentarnej Jolanta Szczypińska zdawała się niemal uciekać z Izraela jak poparzona. „Zatrzymano nas na lotnisku w Tel-Awiwie i mimo naszych konsularnych paszportów poddano upokarzającej, szczegółowej kontroli. To oczywiste szykany” – mówiła dla portalu tvn24.pl. „Wyłuskano nas z kolejki po odbiór wcześniej zarezerwowanych biletów, wyproszono w inne miejsce, trwało to bardzo długo, po kilka razy sprawdzano paszporty, prześwietlono bagaże, poddano osobistemu przeszukaniu, próbowano uzyskać od nas informacje z kim spotykaliśmy się w Ramallah, co robiliśmy.”

W efekcie Szczypińska oraz dwaj inni posłowie – Piotr Cybulski, również z PiS, oraz reprezentujący Lewicę Henryk Milcarz – nie zdążyli na planowany i wykupiony lot, w wyniku czego musieli spędzić noc w hotelu. Mimo to rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Piotr Paszkowski rżnie głupa: „W tym wydarzeniu nie trzeba upatrywać czegokolwiek więcej, niż standardowej kontroli. Izraelskie służby szczegółowo sprawdzają wszystkich pasażerów, a tych wracających z Autonomii Palestyńskiej jeszcze dokładniej” – stwierdził również dla tvn24.pl. Nic dziwnego, skoro rząd Platformy kontynuuje i rozwija taką politykę zagraniczną, w tym politykę wobec Izraela, jaką pieczołowicie realizowały ekipy rządowe związane dokładnie z tymi formacjami, które reprezentują upokorzeni na lotnisku w Tel Awiwie polscy posłowie.

Niedługo po zakończeniu najpotworniejszej w historii rzezi w Strefie Gazy na przełomie lat 2008-2009, gdy konstytuował się rząd religijnego syjonisty i thatcherysty Beniamina Netaniahu, Władysław Bartoszewski gładko wypowiadał dusery o „ponadstandardowych” stosunkach polsko-izraelskich. Nihil novi sub sole! W 2007 r. w wywiadzie dla tygodnika „Angora” były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss chwalił za stosunek do Izraela zarówno Lecha Wałęsę i Aleksandra Kwaśniewskiego, jak i braci Kaczyńskich. Podobnie jak wielu izraelskich dygnitarzy, wprost wynosił pod niebiosa stosunki polsko-izraelskie jako unikalne w skali Europy i świata.

Wiedział, co mówi – i wiedziała, co mówi Szczypińska, ironizując po powrocie do Polski: „Wracaliśmy z Ramallah, kiedy w ramach bardzo dobrych relacji polsko-izraelskich nasza oficjalna delegacja parlamentarna została zatrzymana na lotnisku.” Właśnie bowiem w ramach tych bardzo dobrych relacji usiłowały przywołać ją i pozostałych dwóch posłów do porządku izraelskie goryle na lotnisku, teraz zaś usiłuje to robić Paszkowski, oraz zapewne nie tylko jego koledzy i koleżanki partyjne, lecz również koledzy i koleżanki partyjne trojga najbardziej zainteresowanych.

Jest w związku z czym przywoływać ich do porządku. Przypomnijmy choćby, że na kolejnych państwowych uroczystościach upamiętniających zagładę Żydów w czasie drugiej wojny światowej nieodmiennie jako najdostojniejsi goście pojawiali się przedstawiciele izraelskiej kliki biurokratyczno-wojskowej. Za rządów SLD – warto to przypomnieć posłowi Milcarzowi – zezwolono na przelot izraelskiego F-16 nad obozem zagłady w Oświęcimiu. Temuż posłowi Milcarzowi należy również przypomnieć, że Aleksander Kwaśniewski publicznie poparł budowę izraelskiego muru separacyjnego na Zachodnim Brzegu.

Polscy europarlamentarzyści – w tym, co warto przypomnieć posłance Szczypińskiej i posłowi Cybulskiemu, europarlamentarzyści PiS – domagali się wpisania libańskiego Hezbollahu na listę „ugrupowań terrorystycznych” Unii Europejskiej. Polscy europarlamentarzyści odegrali też w Brukseli rolę donkiszotów, nie spotykając się z odzewem na ich apel o uniemożliwienie odbycia się w 2007 r. w gmachu Parlamentu Europejskiego Konferencji Na Rzecz Niezbywalnych Praw Narodu Palestyńskiego. Posłance Szczypińskiej i posłowi Cybulskiemu należy też dać pod rozwagę wypowiedź Lecha Kaczyńskiego, który otwarcie przyznał, że jednym z celów udziału Polski w awanturze irackiej była obrona geopolitycznych interesów Izraela.

Jeśli dodać do tego intratne kontrakty wojskowe – widać, że chodzi tu o wysoką stawkę. Kto wie zatem, może Szczypińska i jej dwaj koledzy usłyszą głosy pełne obłudnego oburzenia, że wypowiadają się o Izraelu językiem znanym dotąd głównie z radykalnie lewicowej niszy. Szczypińska nie ukrywała bowiem swej wściekłości i stwierdziła bez ogródek nie tylko: „Mam nadzieję, iż ambasada wystosuje protest w tej sprawie. Takie traktowanie parlamentarzystów jest niedopuszczalne. Już wiem, jak się czują Palestyńczycy.” Wypowiedziała również znamienne słowa: „Był to odwet za naszą wizytę w Autonomii Palestyńskiej, ponieważ za dużo widzieliśmy. Widzieliśmy gehennę narodu palestyńskiego, obozy, mury, zasieki. Będziemy o tym świadczyć.”

Tego rzeczywiście musiało być Paszkowskiemu et consortes zbyt wiele. Być może trójka posłów wycofa się ze swych wypowiedzi – z pewnością odebranych jako niestosowne w kraju, w którym poprawni politycznie są Samuel Huntington, Daniel Pipes i Oriana Fallaci. Ale może też pomyślą o czymś takim jak honor – o co chyba łatwiej, gdy Izrael ma w pełni zasłużenie coraz gorszą prasę po niezwykle niszczycielskiej inwazji na Liban w 2006 r., późniejszym o dwa i pół roku spustoszeniu Strefy Gazy i wreszcie aferze ze sfałszowanymi paszportami pięciu państw zachodnich, którymi posługiwali się zamieszani w zabójstwo działacza Hamasu w Dubaju agenci Mossadu.

Mleko się rozlało – być może będzie trzeba, panie Tusk, nieco z tymi serdecznymi stosunkami polsko-izraelskimi spasować.

Autor: Paweł Michał Bartolik
Źródło: Internacjonalista


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.