„Łódź aborcyjna” w kraju muzułmańskim

Opublikowano: 05.10.2012 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 558

Holenderski statek organizacji „Women of Waves” (WoW) płynie do brzegów Maroka. Organizacja zajmuje się dopływaniem do krajów, w których obowiązuje zakaz aborcji, podał portal onet.pl.

Poza granicami terytorialnymi państw WoW przeprowadza zabiegi aborcji oraz informuje na temat antykoncepcji. Jest to pierwsza wyprawa holenderskiej łodzi do kraju muzułmańskiego.

Procedura aborcji w Maroku jest legalna tylko w przypadku zagrożenia życia kobiety.

Według WoW w Maroku przeprowadza się od 600 do 800 aborcji dziennie, a tylko 200 przeprowadzanych jest poprawnie.

Założycielka organizacji, Rebecca Gomperts, nie ujawniła, kiedy statek dopłynie do wybrzeży Maroka oraz w jakim miejscu będzie on stacjonował. Zdradziła natomiast, że pobędzie on tam około tygodnia. Organizacja nie zamierza przeprowadzić żadnych zabiegów aborcji podczas podróży do Maroka, ale zamierza promować idee bezpiecznej, medycznej aborcji.

Dotychczas w czasie 11 lat działalności holenderski statek odwiedził Irlandię, Portugalię, Polskę oraz Hiszpanię, wszędzie wzbudzając kontrowersję oraz liczne protesty.

Źródło: PL Delfi


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

16 komentarzy

  1. Pooky 05.10.2012 11:49

    Aborcja nie jest czymś, o czym powinno decydować państwo. Kobieta i jej ciało nie jest własnością państwa i decyzję o przeprowadzeniu (bądź nie) aborcji powinna podejmować wyłącznie kobieta.
    Nigdy nie dojdzie do ustalenia jedynego, właściwego, popieranego przez wszystkich stanowiska w tej materii – jest to sprawa wysoce osobista, żeby nie napisać intymna. Taką decyzję powinna podejmować strona, która będzie ponosić jej konsekwencje – a zatem ponownie – kobieta.

  2. Radek 05.10.2012 12:00

    Oczywiście. O samobójstwie też. A namawianie do samobójstwa nie powinno być karane. Można zrobić takie specjalne “łodzie Wolności”. “Chcesz się zabić? Źle Ci na świecie? Powiemy Ci jak…. uświadomimy, że jesteś wolny/wolna”.

    Mam nadzieję, że zrozumieliście….

  3. FreeG 05.10.2012 12:20

    W tym temacie najgorszym stanowiskiem jest te skrajne – obojętnie z której strony.

    Osobiście wolałbym pewnego rodzaju kompromis, kierujący się znacznie w stronę “obrońców życia” tzn. przede wszystkim zasięgnąłbym opinii specjalistów (nie polityków), którzy na podstawie badań ustaliliby moment kształtowania się układu nerwowego i mózgu.

    To przyjąłbym za absolutną granicę, po przekroczeniu której mielibyśmy do czynienia z istotą niebędącą jeszcze człowiekiem, lecz posiadającą np. możliwość odczuwania bólu. Byłyby to przynajmniej konkretne podstawy do ustalenia czasu, w jakim aborcja byłaby dopuszczalna, a nie widzimisię… Oczywiście pozostawiłbym prawo do aborcji w przypadku zagrożenia życia matki ową ciążą – tylko w tym przypadku bez granic czasowych.

  4. eLJot (Moderator) 05.10.2012 12:29

    To że się ukształtował układ nerwowy to nie wszystko, często ludzie mylą układ nerwowy ze świadomością. Czy ktoś z tu zgromadzonych pamięta swoje życie płodowe? Zapewne zdecydowana większość powie nie. Dlatego że świadomość u człowieka powstaje ok 2 roku życia. Niestety obrońcy życia zdają się tego nie zauważać, a przecież ich sztandarowy argument to właśnie to że te ‘dziecko’ to czuje. Czy czujesz jak neurony w Twoim mózgu przetwarzają informacje? Pytanie, czy dziecko czuje czy układ nerwowy przetwarza informacje? Bo są dwie zasadniczo różne sprawy. Od tego trzeba zacząć dyskusję.

  5. Pooky 05.10.2012 12:40

    Rzecz w tym panowie, że to nie jest ani wasza ani moja decyzja – tym bardziej państwa. Państwo powinno stwarzać warunki, w których każda osoba będzie decydowała ZA SIEBIE.

    @Radek
    Kto pisał o “namawianiu/nakłanianiu” do aborcji? Nie dopowiadaj sobie proszę. Moim zdaniem równolegle z pełną legalizacją aborcji powinna być prowadzona akcja uświadamiania kobiet CZYM tak naprawdę aborcja jest i jakie są jej konsekwencje. To byłaby realizacja “wolności człowieka”, poprzez wpływanie na jego decyzje a nie “zabranianie mu”, jakby był ubezwłasnowolnionym dzieckiem.
    Obecny stan narzucania całemu społeczeństwu moralności jedynie jego części, jest moim zdaniem skandaliczny. Jest to relatywizowanie pojęcia ‘wolności człowieka’ jak i samej konstytucji RP.

    Przy tym wszystkim co napisałem powyżej, będzie najpewniej szokiem dla wielu, że ja osobiście jestem przeciwko dokonywaniu aborcji. Podstawowa różnica pomiędzy mną a innymi jej przeciwnikami jest taka, że ja nie uważam, iż mam prawo narzucać swoje poglądy/wartości innym.
    W sytuacji, gdy dla przykładu moja żona zajdzie w ciąże i będzie (z jakichś przyczyn) rozważać aborcję, będę do niej apelował najgoręcej jak potrafię, by tego nie robiła – przedstawiając swoje argumenty i racje. Nie miałbym jednak prawa jej niczego zabronić – ostatecznie jest to jej ciało i byłaby to jej decyzja (sam fakt, że kobieta zaszła w ciąże z moim dzieckiem, nie nadaje mi “prawa współwłasności” kobiety i jej ciała). Wszystko co ja mógłbym zrobić, to określić jakie konsekwencje z takiego zdarzenia mogę wyciągnąć – na przykład rozwód z kobietą, która zabiła nasze dziecko.

  6. Rozbi 05.10.2012 16:35

    I znowu dwa posty jałowej dyskusji o tym kiedy zarodek staje się człowiekiem. – jakby było to ważne.
    To zupełnie nie ma znaczenia w tym temacie, i dyskusja na temat tego kiedy zarodek staje się człowiekiem zupełnie nie dotyka sedna tematu jakim jest aborcja.

  7. FreeG (korektor WM) 05.10.2012 18:28

    @Rozbi, przedstaw więc swoje stanowisko i wytłumacz dlaczego jest takie, a nie inne.

  8. ARTUR 05.10.2012 21:03

    Zajmijmy się najpierw już urodzonymi bo państwo chciałoby aby dziecko się urodziło ale potem już interesuje go tylko aby ściągnąć podatek ,począwszy od pierwszej pieluchy .Niemoralność władzy i sadystyczne postępowanie z urodzonymi dziećmi nie daje władzy żadnego prawa do wypowiadania się w kwestii aborcji .

  9. XXIRapax 05.10.2012 21:09

    eLJot (Moderator) 05.10.2012 12:29

    Czy pamiętasz co robiłeś wczoraj o godzinie 11;48?
    A widziałeś kiedyś jak zachowuje się ten nieświadomy płód podczas aborcji?
    Ja widziałem i doszedłem do wniosku, że każda żywa istota, która broni się przed śmiercią (tak to straszne! Niektore, zapewne bardziej rozwinięte płody bronią się przed śmiercią) powinna zostać uznana za istotę, której przysługuje prawo do życia. Wg mnie nawet jeśli jest na etapie rozwoju, który na samoobronę nie pozwala.
    Widziałem taki film tylko raz i powiem, że to czysta, straszliwa przemoc na bezbronnej istocie i to w miejscu stworzonym do ochrony życia i zdrowia- klinice.
    Lekarze, którzy przeprowadzali takie zabiegi po tym filmie po prostu wychodzili i RZYGALI!
    To kiedy powstaje świadomość nie ma znaczenia, bo mowa o życiu, które posiada samoświadomość, albo inaczej mówiąc instynkt przetrwania.
    O tym do kogo powinna należeć decyzja o aborcji nie warto rozmawiać.
    To kwestia życia, lub śmierci, także często dla matki.
    Gdzie powinna leżeć granica życia i śmierci nie wiem, tak samo jak nie wiem dlaczego i po co żyję.
    Pewne jest natomiast to, że od kiedy sięga moja pamięć chciałem żyć, żyję i chcę żyć, bez względu na co, po co i dlaczego:)
    Czy to zbyt słaby powód do tego, żeby próbować powstrzymywać śmierć?
    Przynajmniej taką która przychodzi w najmniej sensownych momentach jak zwykły skok do wody na główkę do zbyt płytkiego basenu; jedzenie grzybów zebranych w lesie bez sprawdzania tego, czy ma blaszki, czy nie.
    Dla aborcji często głupota też jest wytłumaczeniem – “A bo nie chcę tego dziecka”, ” A bo ojca nie będzie”, “A bo się puściłam”, “A bo tamto…”

  10. eLJot (moderator WM) 05.10.2012 21:32

    Czy pamiętasz co robiłeś wczoraj o godzinie 11;48?
    Pamiętam.

    A widziałeś kiedyś jak zachowuje się ten nieświadomy płód podczas aborcji?
    Nie, ale wierzę na słowo z tymi odruchami. Tylko że odruch nie jest świadomym działaniem.

    Widziałem taki film tylko raz i powiem, że to czysta, straszliwa przemoc na bezbronnej istocie i to w miejscu stworzonym do ochrony życia i zdrowia- klinice.
    Czy jak ląduje mięso na Twoim stole też myślisz o cierpieniu jakie przeszły te zwierzęta? One też czuły, w czym są od ludzi gorsze?

    To kiedy powstaje świadomość nie ma znaczenia, bo mowa o życiu, które posiada samoświadomość, albo inaczej mówiąc instynkt przetrwania.
    Jak dla mnie to mieszanie pojęć.

    O tym do kogo powinna należeć decyzja o aborcji nie warto rozmawiać.
    To kwestia życia, lub śmierci, także często dla matki.
    Dlatego najlepiej pozwólmy obojgu odejść. Miło pomyśleć jacy to ludzcy jesteśmy, bo poruszyły nas te straszne filmy, po których lekarze rzygali.

    Gdzie powinna leżeć granica życia i śmierci nie wiem,
    Więc po co ciągniesz tę dyskusję?

    tak samo jak nie wiem dlaczego i po co żyję.
    Instynkt przetrwania.

    Dla aborcji często głupota też jest wytłumaczeniem – „A bo nie chcę tego dziecka”, ” A bo ojca nie będzie”, „A bo się puściłam”, „A bo tamto…”
    Prawda, ale jednocześnie nie jest to uzasadnieniem by zakazywać aborcji całkowicie. Historia uczy że lepiej regulować niż zabraniać. Ale przede wszystkim edukować, by nie robić dziecka po pijaku, pod wpływem impulsu, itd.

    Układ rozrodczy to nie układ rozrywkowy. Ogólnie z całym tym kiczem popkulturowym który przyszedł do nas z zachodu trzeba zrobić porządek. Jak najbardziej zgadzam się że należy za wszelką cenę unikać takich rozwiązań ale prohibicja tworzy więcej problemów niż przed jej wprowadzeniem.

  11. Stanlley 05.10.2012 23:03

    A czemu z was nikt nie spojrzy na to inaczej – czym jest aborcja? Jest to usankcjonowanie głupoty i nieodpowiedzialności. Jak można popierać głupotę i zachęcać do nieodpowiedzialności? To nie ma gumek? Nie ma tabletek?

    Zacytuje klasyka “Jako liberał powinienem powiedzieć że popieram aborcję, jednak jak pokazuje życie – wyskrobano nie tych co trzeba”

  12. Fuxygen 05.10.2012 23:20

    Rozbi jako jedyna ma rację- wszelkie dyskusje kiedy to jest jeszcze zarodek, a kiedy człowiek, są nie tylko jałowe, ale tragikomiczne. Takie myślenie:
    Tu jest jeszcze zarodek, no to dajemy go, panowie, łyżeczką. Ooo, a to już jest człowiek! Przed chwilą był zarodek, ale teraz już jest człowiek! Przeszedł cienką, łyżeczkową linię! Nie wolno go ruszać!

    No proszę was, jakim cudem możecie dokładnie stwierdzić, co jest człowiekiem, a co nie jest? Kto dał wam (i komukolwiek innemu) prawo określanie, gdzie wolno ciążę usunąć, a gdzie nie?

    Just think about it.

  13. Rozbi 05.10.2012 23:37

    Dokładnie – to takie same zabójstwo jak i noworodka.

    Sam osobiście nie mam nic przeciwko aborcji – ale nie rozumuje tego w kategoriach – zabicia zarodka, tylko po prostu świadomego pozbawienia prawa do życia człowieka – człowiek mógł zostać bandytą, politykem, filantropem, społecznikiem, feministką, czy perfekcyjną panią domu – ale nie zostanie bo o jego losie zdecydowaliśmy jeszcze w fazie prenatalnej – to zwykłe zabójstwo.

    I żeby nie było – mam do tego neutralny pogląd – jeśli ktoś chce to proszę bardzo – może zrobić aborcje. Sam gdybym miał taką sytuację pewnie wybrałbym snobistyczne egoistyczne życie bez dziecka niż taplanie się w pieluchach i wychowywanie krzyczącego bachora.

    Ale nie lubię usprawiedliwania tego typem (to nie człowiek mogę zrobić aborcję)

    Albo nazywamy rzeczy po imieniu albo nie robimy tego wcale.

    Aborcja to jak to nazywam “morderstwo humanitarnie prewencyjne”

    Śmierć to śmierć a świadome doprowadzenie do śmierci do zabójstwo.

    I tak – godzę się na takie zabójstwo – ale nazywam rzeczy po imieniu, bez fałszywej obłudy, hipokryzji i tłumaczenie się że “wyskrobałam bo to nawet jeszcze nie był człowiek”

  14. Fuxygen 06.10.2012 00:08

    @Rozbi, ciężko się z tobą nie zgodzić. Właściwie niektóre zdania to niemalże wyjąłeś mi z ust 🙂 W takich sprawach jak aborcja nie ma co się rozmieniać na drobne, trzeba postawić sprawę jasno.

    I szacunek za bezpośredniość i nazwanie rzeczy po imieniu.

    Ja osobiście przychylam się do zakazu aborcji, oczywiście za wyjątkiem sytuacji zagrożenia życia matki.
    Ale zanim bym zaczął czegokolwiek zakazywać, stworzyłbym system, który pomagałby nieletnim, samotnym, ubogim, i innym potrzebującym pomocy matkom (powiałem socjalizmem, ale w sumie taka pomoc wcale nie musiałaby być państwowa). A także sprawny system adopcyjny. I, oczywiście, edukacja seksualna.

    Na koniec autentyczny dialog z jakiejś animowanki, którą kiedyś oglądała moja młodsza siostra. Przechodziłem akurat obok, zerknąłem, a tam jakaś dziewczyna rozmawia z rodzicami. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
    -Muszę wam coś powiedzieć. Jestem w ciąży.
    -Tak? To już chyba czwarty raz w tym tygodniu?

  15. Rozbi 06.10.2012 00:57

    No cóż tu akurat musimy sprecyzować co rozumiemy przez “potrzebujęce pomocy matki”
    Czy chodzi o pomoc materialną, bo często aborcja nie jest dokonywana z pobudek ekonomicznych tylko egoistycznych.

    Ostatnio oglądałem kilka odcinków nowego serialu HBO “girls” – niby straszny shit i papka medialna – ale jednak – seriale są niejako odbiciem systemu moralnego obecnych ludzi i wypadałoby czasami coś obejrzeć żeby nadążyć za postępującą głupotą i demoralizacją gatunku ludzkiego.

    Serial ma niby pokazywać prawdziwe życie młodych ludzi w Nowym Jorku – taki troche “hipsterski”

    Jest odcinek o aborcji, troche szokujący, gdzie jedna z nich dowiaduje się że jest w ciąży i od razu organizują aborcję – umawiają się razem wszystkie w klinice niczym na badanie USG czy operację wycięcia migdałków – czyli traktują to jako coś normalnego – ale jednocześnie same nie wiedza co o tym myśleć i cytat “Aborcja to jedno z najważniejszych zdarzeń w życiu kobiety”

    Tak więc reasumując – wielu osobom pomoc wcale nie jest społeczna – aborcja to już element życia i traktowana jest chyba przez niektóre kobiety, czy raczej dziewczyny jako coś typu operacja migdałków – żeby pozbyć się z organizmu czegoś niechcianego, pasożyta. Bo tak traktujemy dzieci – jako pasożyty które zniszczą nam dotychczasowe życie i wywrócą je do góry nogami – a przecież nie może tak być – bo dziecko musi być zaplanowane, musimy być gotowe na przyjęcie i wychowywanie dziecka, musi nam się poukładać.

    Czyż nie tego uczą w szkołach? Planowania rodziny?
    Może i one chcą mieć dziecko – ale jeszcze nie teraz bo to nie odpowiednia pora..

    Przynajmniej tak wygląda to z mojej perpsektywy – zabójstwo którego motywem jest nieodpowiednia pora i brak planu i przygotowania.

  16. XXIRapax 10.10.2012 19:10

    eLJot (moderator WM) 05.10.2012 21:32

    Ależ ja nie nawołuję do zakazu aborcji.
    Porównałeś pieczonego kurczaka za zarodkiem i pytasz czy ich cierpinie jest mi obce?
    Porównanie mięsa lądującego na moim talerzu z rozbebeszonym człowiekiem wszak jest mi obce.
    Zabiłeś kiedykolwiek jakieś zwierzę?
    Tym tokiem myślenia można dojść do wniosku, że i cebuli wypada spojrzeć w oczy przed usmażeniem.

    “-Gdzie powinna leżeć granica życia i śmierci nie wiem,
    -Więc po co ciągniesz tę dyskusję?”

    Lubię uliczny style i te proste pytania typu: “A w mordę kiedyś dostałeś?”

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.