Konflikt w saudyjskiej rodzinie królewskiej

Opublikowano: 21.11.2018 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 2516

Wszystko wskazuje na to, że śmierć jednego człowieka może wywrócić do góry nogami obecny porządek w Arabii Saudyjskiej. W rodzinie królewskiej narodził się swoisty ruch oporu przeciwko następcy tronu Mohammadowi bin Salmanowi. Zbuntowani książęta chcą dokonać zmiany na najwyższym szczeblu władzy.

Gdy wyszło na jaw, że następca tronu najprawdopodobniej zlecił brutalne morderstwo saudyjskiego dziennikarza Jamala Khashoggiego, Rijad spotkał się z ostrą krytyką na świecie. Niemcy nie tylko wstrzymały eksport broni do Arabii Saudyjskiej, ale nawołują też wszystkie kraje europejskie do nakładania sankcji. Zupełnie inaczej postępują Rosja i Stany Zjednoczone.

Donald Trump oświadczył dziś, że nie podejmie żadnych działań przeciwko Arabii Saudyjskiej. Jego zdaniem, szczegóły morderstwa pozostają niejasne, a co najważniejsze – Rijad jest dobrym sojusznikiem w zwalczaniu Iranu na Bliskim Wschodzie. W grę wchodzą także wielomiliardowe kontrakty zbrojeniowe – ich anulowanie może sprawić, że Saudowie zwrócą się do Chin i Rosji.

Z oświadczeniem Donalda Trumpa nie zgadza się jednak agencja CIA, która już w piątek stwierdziła, że to Mohammad bin Salman odpowiada za zabójstwo i zmasakrowanie zwłok dziennikarza Jamala Khashoggiego oraz próbę zatajenia tego faktu. Stany Zjednoczone są wyraźnie podzielone w kwestii ukarania Arabii Saudyjskiej.

Podziały widać także w Rijadzie. Rząd zrzucił całą winę na kilkunastu agentów, który faktycznie zabili Khashoggiego i może im za to grozić nawet kara śmierci. Tymczasem liczni członkowie rodziny królewskiej zaczęli się jawnie buntować przeciwko Mohammadowi bin Salmanowi i domagają się wprowadzenia zmian w kolejce do tronu. Tamtejsze źródła podają, że próba obalenia obecnego porządku może nastąpić dopiero po śmierci króla Salmana, ponieważ ten z pewnością nie zgodzi się, aby jego syn utracił swoje stanowisko.

Media spekulują, że władzę może przejąć 76-letni Ahmed Abdulaziz, młodszy brat króla Salmana. Książę od kilku lat żyje w Wielkiej Brytanii i jest krytykiem saudyjskiego rządu, ale nic mu nie grozi, ponieważ jest chroniony przez amerykańskie i brytyjskie służby. W Stanach Zjednoczonych, część polityków popiera go w roli przyszłego następcy tronu.

Jak sami widzimy, konflikt w saudyjskiej rodzinie królewskiej jest trochę skomplikowany. W grę wchodzi wiele czynników. Faktem jest, że reformator Mohammad bin Salman nawiązuje lepsze relacje z Rosją na polu energetycznym i militarnym. Podobnie postępuje Turcja, której Stany Zjednoczone wielokrotnie groziły sankcjami. Naiwnością byłoby myśleć, że Zachód faktycznie zerwie relacje z Arabią Saudyjską lub zainicjuje przewrót w Rijadzie z powodu zamordowania 1 (słownie: jednego) człowieka, podczas gdy w Jemenie zabito już tysiące ludzi.

Autorstwo: John Moll
Na podstawie:
Źródło:
ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. MasaKalambura 21.11.2018 16:34

    Bardzo ciekawa sprawa z Saudami. Ich władza oderwana od Kalifa, skrajnie konserwatywny i agresywny a jednocześnie bardzo płytki duchowo Wahabizm, jako wykładnia religijna i polityczna, ich powiązania polityczne i wojskowe z jawnymi wrogami Islamu, sposób traktowania krajów ościennych (wszystkie są muzułmańskie) a nawet skandaliczne decyzje wokoło najświętszych miejsc Islamu tzn Mekki i Medyny, wszystko to razem daje bardzo kontrowersyjny odbiór Królestwa Arabii Saudyjskiej pośród muzułmanów całego świata.

    Z możliwym bezkrólewiem, którego zapowiedziadzią mogą być dzisiejsze kłótnie i rozłam pośród najwyższych władz i następców tronu AS łączy się jedno z najważniejszych proroctw Muhammada (PZN).

    Jedna z najbardziej utęsknionych i oczekiwanych postaci dni ostatnich, Mahdi sprawiedliwy król i Kalif, ma powrócić w takich okolicznościach. W trakcie sporów o tron, długotrwałego zamieszania w Arabii, pewien człowiek z Mekki, o imieniu Proroka i którego ojca imie będzie jak imie ojca proroka, wywodzący się z plemienia Proroka, widząc to wejdzie do Al Kaaby, i ogłosi się Mahdim a ludzie tam przebywający w liczbie kilku tysięcy złożą mu Beia tzn. przysiegną mu wierność jako Kalifowi i władcy. To spowoduje natychmiastową reakcję najpierw władz dzisiejszej AS, która wyślę przeciw niemu armię do Mekki. Armia ta nie dojdzie gdyż, jak to zostało przekazane, rozstąpi się pod nią ziemia i pochłonie ją całą. Ten znak obudzi muzułmanów trwających jak dziś w letargu, i zaczną masowo napływać do Mahdiego. Wtedy staną się dwie rzeczy. Ujawni się, kim jest Masih ad Dadżdżal, biblijny antychryst, który zjednoczy armie świata zachodu i wschodu i także wyruszy przeciw Mahdiemu, którego jak sądzę media zachodnie nazywać już będą Antychrystem.
    Druga rzecz, z Korasanu czyli jak mówią naukowcy z okolic Afganistanu wyruszy druga armia pod czarnymi sztandarami (pewnie takimi pod jakie podszywali się ekstremiści z ISIS, którzy chcieli te proroctwo naśladować), aby przyjść z odsieczą Mahdiemu.
    To w tym momencie i nie wcześniej wszyscy muzułmanie z calego świata zdolni do walki zostali zobowiązani przez samego Proroka, aby przyłączyć się do tej armi. Choćby przyszło czołgać się po lodzie, jak to Prorok powiedział.

    Nie wydaje mi się, aby to było już teraz, bo system finansow świata nie zna jeszcze powszechnego czipowania ludzi w rękę i w czoło, nie obudziła się również Bestia. Ale kto wie? W każdym razie ciekawa to historia dla tych, co interesują się przyszłością przewidzianą przez Proroków.

  2. MvS 21.11.2018 18:16

    Wiele rzeczy jest już inaczej, niż było przepowiedziane. Inne daty, inny przebieg wydarzeń. Wydaje mi się, że nie ma żadnej uniwersalnej przyszłości, są tylko pewne tendencje, które można przepychać lub zmieniać. Pewne rzeczy w tej wersji rzeczywistości już się nie wydarzą. Staram się (żeby nie było, wielu ludzi też to robi) odpychać od wielu lat te najgorsze tendencje ale wracają na swój zły tor. Tak jakby ktoś złośliwy je nakierowywał z powrotem. To tak frustrujące, jak przecieki podczas powodzi. Nosisz worki, zapychasz te dziury a woda i tak wciska się na “swoje” miejsce.

  3. MasaKalambura 21.11.2018 20:21

    Atos, sprawa z widzeniem przyszłości jest dość złożona. Czym innym jest wgląd we własne jutro, a czym innym widzenie przyszłości świata.

    Jeśli chodzi o prywatne widzenie, jest ono możliwe, dostępne każdemu z ludzi, którzy (jest tylko jeden warunek) są bliscy Bogu, co znaczy że są sprawiedliwi, dobrzy dla innych, miłosierni itd (zatem buddysta też może). Ta przyszłość jest dokładnie taka jak opisujesz. Nie do końca zdefiniowana, pełna możliwych wariantów, zależna od naszego działania i decyzji. Często widać ją w wizjach i śnieniu symbolicznie (ja tak miewam) i dopiero jak się dokona (choć nie zawsze) łączą sie wszystkie symbole w miarę klarowny obraz.

    Co się tyczy przyszłości ogólnej, po Proroku, to ma już nie być zadnych innych proroków i wysłanników posłanych dla ludzkości jako takiej. Nie będzie już prorokowania dla narodów ludów itd. Szkółka skończona. Teraz mamy wszelkie narzędzia wcześniej przesłane z Góry, aby samemu stać się swoim własnym prorokiem, a wielka próba z Antychrystem, to egzamin końcowy.

    MvS
    Proroctwa proroków Boga tym różnią się od wieszczenia różnych ludków, że nie ma dat. Pewne wydarzenia mają coś w rodzaju własnej grawitacji czasowej. Muszą się wydarzyć, choćby nie wiem, jak byśmy temu przeciwdziałali albo przyśpieszali (bo są i tacy). Ale nie wiadomo kiedy. Jest nawet taka wskazówka, jaką znależć można w Koranie. Jeśli ktoś mówi że Sąd przyjdzie danego dnia (tyle już było tych dat) kłamie. Tej wiedzy nie mieli najwięksi. Jezus nie wiedział i jest to zapisanie w Ewangelii (to jeden z dowodów, że nie był Bogiem a Posłańcem), Mojżesz nie wiedział, i Muhammad nie wiedział (pokój z nimi wszystkimi). Ale wiadomo jakie będą znaki jego zbliżania się.

    W pierwszym wpisie odrobinkę mogłem pomieszać. Pierwsze raczej będą flagi z Korasanu. Ta armia po połączeniu z Mahdim rozpocznie zwycięski marsz z Mekki, aż dojdzie do Konstantynopolu (Istambuł) i go wyzwoli. Będzie to trwało kilka lat zapewne. Skoro wyzwoli, znaczy, że teraz jest okupowany. A że Turcja jest w NATO, możemy sobie zacząć uzmysławiać, że stoimy jako RP chyba po złej stronie, jeśli wydarzy się to jutro. Co gorsza, z perspektywy NATO będzie to opisywane zapewne jako atak Antychrysta właśnie. Tak jak dziś dorobiono gęby flagom Mahdiego, tak jutro nikt nie będzie miał wątpliwości. “ISIS 2 atakuje !!!” Jak bym był propagandystą wojennym, tak bym pisał.
    Zatem radość armi Mahdiego nie będzie trwała długo, armia wycofa się do Arabii, bo dojdą do nich słuchy, że Antychryst się ujawnił i ruszył ze swoimi armiami.

    Antychryst to jeden z 10 Wielkich Znaków Sądu. Mahdi jest znakiem małym, lokalnym. W Islamie nie jest on ani antychrystem ani mesjaszem, jak piszą często ignoranci.

    Ależ będzie pomieszanie. Na zachodzie okrzyknie się Mahdiego antychrystem. Będzie płacz i lament: “Co robić? Chcą zrobić tu średniowiecze. Nasz styl życia zagrożony. Znaleźć Wybawcę!”
    W Izraelu już huczy od Mohiasza, rabini już mają swoje typy. Pamiętajcie, dla żydów Jezus Mesjasz to fałszywka.
    Kogoś zatem czeka najbardziej zmasowana propaganda propolityczna, prozjednoczeniowa i prowojenna. “Trzeba się zjednoczyć” krzykną. “Trzeba oznakować (dla bezpieczeństwa, siła wyższa, wróg u bram), no i odciąć finanse. Czipujemy wszystkich. Karta kredytowa. Albo coś lepszego, czip do mózgu – po co karta, po co telefon komórkowy, po co komputer?” No i on, Wybawca. Polityk nr 1. Król. Cudotwórca.

    Dokładnie nie wiem, jak wmówią chrześcijanom, że ten żydowski Mohiasz (jestem niemal pewien ze wyjdzie z Izraela) jest Mesjaszem zamiast Jezusa. Nie wiem, jak ukryją znamię Bestii z apokalipsy – czipy płatnicze. Domyślam się, że liczą na ignorancję. I słusznie…

    Sama Bestia to system cybernetyczno informatyczny z własną inteligencją. To kolejny z 10 Wielkich Znaków, globalnych. Jego szkielet już widzimy. Siedzisz w nim w tej chwili, jak to czytasz.

    Jak zatem Mahdi dojdzie do Istambułu, wycofa się spowrotem do Mekki. A Dadżdżal, Antychryst udający Mesjasza ruszy na niego z całą potęgą NATO. Samoloty, wojska lądowe, rakiety, wszystko. Do Mekki nie wejdzie. Nie da rady.
    Spowoduje że Mahdi będzie uciekać, a jego armia niedobitków zabarykaduje się w Damaszku w konkretnie opisanym białym meczecie. Dadżdżal już niemal wygra, a tu niespodzianka.
    Z niebios stąpi nie kto inny jak Jezus Mesjasz, sym Marii, podpierający się rękami na dwóch aniołach, odziany w żółte szaty. Zejdzie, odprawi poranną modlitwę w Mahdim. A potem zabije własnoręcznie Dadżdżala, który zwieje z tamtąd prędziutko, i którego armia się rozpadnie, jak stanie się jasne, kto naprawdę tutaj rządzi.

    Tak oto przedstawia się możliwy scenariusz przekazany przez Muhammada i wcześniej w Apokalipsie. Niestety zachód i lichwa grają w nim role najgorsze.

  4. MasaKalambura 21.11.2018 21:33

    Kiedy obserwuję stada ptaków w locie synchronicznym, najczęściej gołębie, widzę jakby zielonkawą chmurkę, poświatę otaczającą je wszystkie. Zatem sercem się łączą.

    Tak, obowiązkiem ludzi jest pomagać innym. Ale bez pomocy sobie samemu jakaż to będzie pomoc innym. Jakby ślepy prowadził ślepego. Obaj w dół wpadną.
    Najpierw odnajdż Boga sam, a potem pomagaj w tym innym. Reszta jest tak, jak piszesz. Kiedy sercem się złączymy, zawrócimy stado. Albo choć nasze małe RP stadko.

  5. MasaKalambura 22.11.2018 09:24

    Najlepiej zrobią to, przenosząc swoje własne ja w tym kierunku. Swojej rodziny, z którą są związani emocjonalnie. Ale gdy idzie o ludzi obcych, jak przekonasz ich. Jak pociągniesz? Słowami? Jedynie własnym przykładem. I tylko jeśli oni sami zechcą.
    Dlatego praca głównie nad sobą. Ratuj chociaż siebie i bliskich. A inni, kiedy nadarzy się okazja czy to w mowie czy w czynie. I zawsze w modlitwie, myślą i intencją. W przestrzeni ducha zawsze działać można.

    A wracając do Arabii Saudyjskiej, królestwo to dzieli się na dwie prowincje. Hidżaz – na zachodzie, tam jest Mekka i Medyna, oraz Nadżd- centrum i wschód. Z tamtąd przyszedł ruch Wahabi i Saudowie, tam mieszczą się niemal wszystkie złoża ropy naftowej, ten region jest kluczowy dla zachodu i z tamtąd, zgodnie z proroctwem Muhammada (PZN) wyjdą rogi szatana (zgodnie z jednym tłumaczeniem) albo wiek szatana (zgodnie z innym). Cóż, zaczyna być widoczna możliwość rozłamu. Bezkrólewie i rozłam spowodowany skandalicznym zachowaniem AS dawać może zachecajacy grunt pod wystąpienie Mahdiego…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.