Gazem po oczach

Opublikowano: 28.08.2011 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 750

Na zamieszki w Wielkiej Brytanii Polonia odpowiedziała szybko, zdecydowanie i z niespotykaną jednomyślnością. Z mozaiki wypowiedzi, poglądów i rozmów wyłonił się mało optymistyczny obraz polskiej emigracji.

Do tej pory emigrantów w mediach wychodzących w Polsce przedstawiano na dwa sposoby. Albo, jako nieudaczników pracujących znacznie poniżej swoich kwalifikacji, dla których pracowniczym rajem jest symboliczny zmywak w londyńskim pubie.

Albo też, jako pionierów, forpocztę oraz symbol udanych przemian ustrojowych i społecznych w kraju. Według tej narracji Polak w UK jest „młodym, mobilnym, wykształconym, przedsiębiorczym i gotowym do ryzyka Europejczykiem”.

W te tony od początku uderzały również polonijne media, które nowych emigrantów z Polski chciały wpisać w logikę sukcesu. Przedstawia się więc nowych emigrantów jako otwartych i pozytywnie nastawionych do nowej rzeczywistości kosmopolitów. Tymczasem reakcja Polaków w UK na zamieszki w Londynie ukazała brzydszą twarz najnowszej fali emigrantów, którzy charakteryzują się mocno konserwatywnymi poglądami społecznymi.

ŻĄDAMY CZOŁGÓW NA ULICACH

Dla Maćka, który na Wyspach przebywa już od pięciu lat przyczyna wybuchu zamieszek jest oczywista i prosta jak konstrukcja cepa. – To dowód na to, że polityka multi-kulti nie działa – mówi i bez żadnego zażenowanie dodaje zabarwiony rasizmem komentarz – Ciapaci nigdy się nie zintegrują. Chcą za to wprowadzać własne prawa i porządki.

Powinno się ich mocno ścisnąć za kark, albo deportować. W bardzo podobne tony uderza Magda, która pracuje w agencji nieruchomości i uważa się za przedstawicielkę klasy średniej – Europa zwariowała na punkcie poprawności politycznej – mówi mi podczas przerwy na lunch w, jak na ironię, jamajskiej knajpce. – Niby wszyscy są równi wobec prawa, każdemu należy się szacunek i tak dalej, ale muzułmanie takie pojmowanie świata kompletnie odrzucają.

Właściwie, to gardzą nimi – dodaje po chwili zastanowienia. – Europa musi coś z tym zrobić, bo inaczej to się bardzo źle skończy. W okolicach polskiego sklepu gdzie Polonia o różnym statusie społecznym i materialnym dokonuje cyklicznych zakupów temat zamieszek wciąż nie schodzi z wokandy. Wszyscy, bez względu na wiek, wykształcenie lub wykonywany zawód mniej więcej się zgadzają, że wybuch niezadowolenia na ulicach brytyjskich miast ma podłoże w „upadku wartości rodzinnych”, „fatalnej brytyjskiej edukacji”, „islamizacji Wysp” i „rozpasania nierobów na zasiłkach” Tu prym wodzi pan w średnim wieku, który autorytarnie stwierdza, że „temu motłochowi powinno się teraz za karę zabrać mieszkania, jeśli je mają z councilu a przy okazji wszystkie inne zasiłki.

Jeszcze większy aplauz wzbudza sam właściciel sklepu, według którego Wielkiej Brytanii przydałoby się ZOMO, które zaprowadziłoby porządek w przeciągu jednego dnia. Czołgi, armatki wodne i gaz na ulicach to według większości dyskutantów wyśmienity pomysł na rozwiązanie problemu nierówności społecznych i frustracji wykluczonych.

POKOLENIE JKM

Na forach polonijnych portali oraz facebookowych „ścianach” wypowiedzi są jeszcze bardziej dosadne i już zupełnie pozbawione jakichkolwiek ograniczeń. Rasizm, ksenofobia, nienawiść do muzułmanów, mniejszości etnicznych, czy też ubogich Brytyjczyków uwydatniły się w pełnej krasie.

Wypowiedzi Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii w zdecydowanej większości pokazują mało optymistyczny obraz Polonii, która jest antypostępowa, antyhumanistyczna, mizoginistyczna, ksenofobiczna i niezwykle negatywnie nastawiona do tzw. poprawności politycznej. Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej socjolodzy, publicyści i dziennikarze prorokowali, że masowy wyjazd Polaków na zachód zmieni naszą mentalność, poszerzy horyzonty myślowe i ucywilizuje społecznie.

Reakcja Polaków na wydarzenia w Londynie i w innych brytyjskich miastach udowadnia jednak, że były to płonne nadzieje. Humanistyczny system wartości, który jest podstawą cywilizacyjną na Zachodzie okazuje się być zupełnie obcy dla Polaków w UK.

Równość bez względu na rasę, narodowość, wyznanie i orientację seksualną to tylko puste frazy. Mimo dłuższego przebywania za granicą w naszym myśleniu wciąż dominuje poparcie dla represyjnego prawa, nacjonalizm, homofobia i antyfeminizm. Jesteśmy niezwykle, wręcz darwinowsko nastawieni liberalnie w kwestiach gospodarczych, ale dla równowagi mocno konserwatywni w kwestiach społecznych. Jakbyśmy byli politycznymi dziećmi Janusza Korwin –Mikke. Tak dla nieskrępowanych swobód ekonomicznych, pożerania słabszych, niskich podatków, surowych kar dla przestępców i zdecydowanych działań sił policyjnych. Nie dla „multi-kulti”, pomocy socjalnej, emigrantów i mniejszości seksualnych. To symptomatyczne i trochę niepokojące, że wypowiedzi Polaków w UK szły w parze razem z publicystyką „Daily Mail”, „The Sun” czy „Daily Telegraph” a więc pism mocno konserwatywnych i wrogo nastawionych do wszelkich mniejszości.

TABLOIDALNE MYŚLENIE

W tych wszystkich wypowiedziach uderza infantylność rozwiązań, prostactwo myślowe i brak jakiejkolwiek chęci głębszego zrozumienia procesów i dynamiki społecznej zachodzących w Wielkiej Brytanii. Dominuje myślenie rodem z prasy brukowej gdzie wydarzenia przedstawiane są prosto, klarownie i bez żadnej refleksji. Polacy w UK powtarzają za Daily Mail, że poprawność polityczna gone mad nie do końca rozumiejąc co to w ogóle jest ta straszna poprawność.

Bo przecież chodzi w niej tylko o to, żeby nie obrażać innych ze względu na różnice płci, kultur, rasy, wieku itp. To poniekąd zasady dobrego wychowania, a nie jak wołają dziennikarze „The Sun” i Polacy na forach „zabranianie mówienia w przedszkolach tata i mama”. Podobnie jest z „muti-kulti”. Panuje powszechne przekonanie, że polityka wielokulturowości to systemowe wspieranie i zachęcanie przez państwo do różnic kulturowych kosztem narodowej spójności.

Czyli promowanie segregacji, alienacji i tworzenie gett dla mniejszości rasowych i religijnych. Według tej logiki polityka wielokulturowości wspiera honorowe zabójstwa, toleruje przymusowe małżeństwa i zezwala na okaleczanie żeńskich narządów płciowych składając tym samym ofiarę z praw człowieka i zasad zachodniej cywilizacji na ołtarzu multikulti w imię kulturowej tolerancji. W rzeczywistości jednak taka polityka nigdy i nigdzie nie istniała. Jest jedynie wymysłem konserwatywnych i tabloidalnych publicystów.

Najsmutniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że ani polityka wielokulturowości, ani poprawność polityczna, ani bolączki edukacyjne, ani też upadek wartości rodzinnych nie miały nic wspólnego z wybuchem agresji brytyjskiej ulicy. To była po prostu eskalacja frustracji „podklasy” zepchniętej z poziomu proletariatu, którą system wyparł na margines społeczny jednocześnie kusząc rozpasaną konsumpcją i obiecując lepsze, dostatnie życie.

KONSERWOWANIE KONSERWATYZMU

Dużą rolę w promowaniu wśród Polaków mieszkających w UK konserwatywnych i antypoprawnościowych poglądów odgrywają również polonijne media. Kreujemy obraz Wielkiej Brytanii jako siedliska moralnej degrengolady wskazując na kiepski system edukacji, wysoki odsetek nastolatek zachodzących w ciążę czy weekendowe pijaństwo Brytyjczyków ignorując kompletnie konteksty społeczne, polityczne i ekonomiczne.

Za brytyjskimi tabloidami powtarzamy ataki na mniejszości, polityczną poprawność, Brytyjczyków żyjących na zasiłkach, a także często publikujemy teksty przepełnione islamofobią. Na łamach polonijnej prasy rzadko pojawiają się analizy opisujące złożoność oraz klasowość brytyjskiego społeczeństwa, a jeśli już to nie wychodzą poza stereotypy. Nie ma reportaży z ubogich dzielnic, które pozwoliłyby, chociaż trochę przybliżyć i zrozumieć mentalność ludzi wyrzuconych poza nawias społeczeństwa. W polonijnej publicystyce nie toczy się żadna debata na tematy polityczne, społeczne i ekonomiczne w Wielkiej Brytanii.

Powiela się za to jedynie newsy za agencjami prasowymi lub brytyjskimi dziennikami bez żadnej refleksji. Zamiast przedstawiać czytelnikom Wyspy w pełnym, złożonym wymiarze wzmacniamy jedynie ich stereotypowe postrzeganie. Nie dziwi, więc, że mimo pobytu na zachodzie młoda Polonia nie odbiega zbytnio poglądami od swoich rówieśników w kraju.

A jak pokazują zeszłoroczne badania PAN „Rozpad i nowy porządek. Społeczeństwo – naród – kultura w okresie wielkiej zmiany” najmłodsze pokolenie Polaków jest nieporównanie bardziej konserwatywne niż to, którego świadomość kształtowała się w latach 1970. „Młodzi, mobilni, wykształceni kosmopolici”, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii podobnie jak młodzież w Polsce odrzucają system wartości dominujący na Zachodzie.

Nie jest to optymistyczny scenariusz gdyż jak pisał Friedrich A. Hayek konserwatysta pozbawiony jest „jakichkolwiek zasad politycznych, które umożliwiłyby mu współpracę z ludźmi hołdującymi wartościom moralnym odmiennym od jego własnych, współpracę, która dałaby taki polityczny ład, gdzie obydwie strony mają możność pozostawania w zgodzie z własnymi poglądami. To właśnie uznawanie takich zasad pozwala na koegzystencję różniących się zbiorów wartości, na budowanie pokojowego społeczeństwa.”

Autor: Radosław Zapałowski
Źródło: eLondyn


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

25 komentarzy

  1. ahoj 28.08.2011 11:11

    Z tego bełkotu wyłania się oto następujące przesłanie:
    – młode pokolenie jest konserwatywne;
    – młode pokolenie jest gorsze;
    – nie ma to jak nawrzucać na Polaków;
    – najlepiej to przestać być Polakiem;

    A ja wam mówię tak: w kupie siła i muzułmanie o tym dobrze wiedzą. Przechodzimy właśnie trudny okres przejściowy i kto wie co się w naszej ojczyźnie (kraju – dla nie-Polaków) będzie działo. W sytuacji podbramkowej to właśnie poczucie przynależności i spójności myśli wszystkich nas może okazać się decydujące o tym czy przetrwamy czy nie. Potrzebny nam jest czynnik spajający (np.: jestem Polakiem, mówię po Polsku, zamieszkuję tą ziemię i chcę aby moje dzieci przejęły ją w posiadanie a nie jacyś “poprawni politycznie muzułmanie”) lub jakiś inny.

    Poza tym artykuł nic wartościowego nie wnosi, nic nie proponuje; usilnie stara się zniszczyć nasze poczucie jedności.

  2. Etocki 28.08.2011 12:49

    @ahoj, ale co za różnica, kto po mnie przejmie tą ziemię? Jak się dogadamy w sprawie jej przejęcia, to będzie to sprawa wyłącznie moja i osoby z którą się dogadam. Poza tym po co mi ziemia, skoro nie jestem rolnikiem. Mam mieszkanie, a jak mi się przestanie podobać, mogę je sprzedać i kupić sobie tam, gdzie tylko będę chciał, o ile będę sobie w stanie je kupić. A jeśli moje dzieci będą innego koloru skóry i będą mówić w innym języku, to czy to cokolwiek zmienia? Przecież będą moimi dziećmi. Jeśli chodzi o samą mowę, to tak naprawdę nie ważny jest język, tylko to, żeby się dogadać z drugim człowiekiem. Bo co Ci z tego, że będziesz mówił po polsku, jak Twój rozmówca będzie na przykład po arabsku i się nie dogadacie. A jeśli znajdziecie jakiś wspólny język, w którym się dogadujecie (niech to będzie na przykład włoski), to chyba nie będziesz dalej mówił do niego po polsku, tylko dlatego, że jesteś w Polsce i nie będziesz tu mówił w żadnym innym. A znam paru takich ludzi, kilku nawet pracowało jakiś czas za granicą. Dlatego właśnie nie lubię nacjonalizmu i takich komentarzy jak wyżej. Ludzie zamykają się w dziwnych schematach, do których trafia wyłącznie jeden argument, że to jest polskie i to jest dobre, a co nie polskie, zawsze będzie złe. W takim razie skąd tylu polskich nacjonalistów w Anglii? A może to już nie są Polacy, tylko Anglicy?

  3. jj44 28.08.2011 13:00

    Artykuł tendencyjny, Wyraźnie czarno biały. Do tego sam sobie przeczy. Islam religią pokoju a macdonald serwuje zdrową żywność.

    Dziękuję za uwagę.

  4. jezyniak 28.08.2011 15:22

    Hmm … artykul napisany jest przez osobe o pogladach liberalnych, zawiera jeden z punktow widzenia. W czesci sie z nim zgodze; za malo jestesmy otwarci jako narod, rezultat zamkniecia zelazna kurtyna oraz nieposiadania znaczacych mniejszosci w PL.

    Z drugiej strony, imigracja islamska tez niesie ze soba problemy. Autor skupia sie jednostronnie na kajaniu ograniczonych polskich nacjonalistow, a zapomina ze postawa czesci arabow jest nielepsza. Spora czesc mlodych arabow gardzi Europa i jej wartosciami. Problem nie lezy w samej ich obecnosci, ale w zlej polityce integracyjnej.

    Osobiscie jestem za tym, zeby zobligowac imigracje spoza Europy do dostosowania sie, oznacza to zakaz wielokrotnych malzenstw, obrzezan kobiet, i wszelkich innych zwyczajow ktore stoja w sprzecznosci z wartosciami jakie sie u nas uznaje. Co do chust, niech kobiety arabskie zaslaniaja sobie wlosy, jak chca.

    Wszelkie rozwiazania silowe jak dla mnie sa niedopuszczalne, nie dla deportacji, nie dla agresji i segregacji.

  5. frasobliwy 28.08.2011 17:13

    (Komentarz usunięty – naruszenie regulaminu punkt 6. Użycie niedozwolonych znaczników do formatowania treści.)

  6. cronecer 28.08.2011 20:38

    Poprawność polityczna sprawia,że mieszkańcy UK, Francji czy Holandii,niedługo będą czuli się gośćmi we własnym domu, ale lepiej prowadzić bełkot o złych i ksenofobicznych Polakach. Narracja godna onetów i innych pudelków.

  7. wafelkill 29.08.2011 10:43

    Jezeli chcemy cos zmienic musimy sami na poiomie indywidualnym zaczac dzialac.Nie czekac na jakas zorganizowana akcje tylko samemu zaczac dzialac w kierunku zmian.Na co czekamy??
    27.08.11
    http://www.youtube.com/watch?v=QmoBV6ogOKA

  8. siwydym 29.08.2011 11:14

    Uwazam iz w artykule jest wiele racji. Moim zdaniem szybkie przejmowanie mysli zagranicznych srodowisk konserwatywnych i dopasowania sie do nich polskich emigrantow, ktorzy rozumieja to jako objaw tzw. “integracji”, wynika w znacznej mierze z kompleksow narodowych naszych rodakow. Wielu z nas ma kompleks nizszosci wobec “lepszych” nacji np. Anglikow, Niemcow, itp. Probujemy podpiac sie do klasy sredniej za granica, bo to jest dla wiekszosci Polakow szczyt zyciowych osiagniec, a jednoczesnie znalzc sobie slabszych, aby wytykac ich palcami jako tych gorszych, nie majac pojecia o ich mentalnosci, czy systemie wartosci w jakim zyja.
    Duza ilosc polskich emigrantow nie jest w stanie pojac, iz dla wielu grup narodowych od dziesiatek lat mieszkajacych w zachodniej Europie celem zycia nie jest tylko pracowanie na 5 malych etatow, a za zarobione pieniadze kupowanie samochodow na raty, aby pochwalic sie nimi na urlopie w Polsce.
    Mieszkam za granica od kilkudzuesieciu lat i to wlasnie obserwuje codziennie. Pozdrawiam.

  9. frasobliwy 29.08.2011 11:39

    Całkowicie się nie zgadzam z tym artykułem. Pisała go osoba popierająca socjalizm, lewicowa kochająca poprawność polityczną i nienawidząca ludzi konserwatywnych.
    Autor bardzo się stara, żeby dowalić konserwatystą i ubarwia i koloruje artykuł pod swoje przekonania, a ten fragment
    “W bardzo podobne tony uderza Magda, która pracuje w agencji nieruchomości i uważa się za przedstawicielkę klasy średniej – Europa zwariowała na punkcie poprawności politycznej – mówi mi podczas przerwy na lunch w, jak na ironię, jamajskiej knajpce.” kompletnie nie ma żadnego sensu. Co ma poprawność polityczna do jamajskiej knajpy?
    Posługiwanie się stereotypami, żeby dowalić ludziom o prawicowych poglądach typowe dla lewackiego “dziennikarza”. Marzy mu się postęp i zjednoczenie ludzkości. Zapomniał tylko o tym, że ludzkość nie chce zjednoczenia.
    Proste przesłanie artykułu. Nie jesteś lewakiem to jesteś oszołomem, prymitywem totalnym zerem co nie ma pojęcia o świecie. Bolszewickie jesteś z nami albo przeciw nam …

  10. Szaman 29.08.2011 11:43

    Jezyniak@ Artykuły często mają tendencję do poruszania części problemów dlatego nazywamy je artykułami a nie książkami 😉 Nie zarzucaj autorowi że nie widzi problemu imigracji islamskiej i patrzy jednostronnie bo artykuł NIE jest zatytułowany :
    “Problemy gospodarcze i społeczne anglii” a dotyczy nastawienia polaków mieszkających w poloni które jak dla mnie zaiste są haniebną, durną mieszanką medialnego prania mózgu i zupełnego braku szerszego spojrzenia na sprawę. Ten pro nacjonalistyczny bełkot pokroju ulicznego głąba jest mniejwiecej tym samym co obwinianie pracowników lokalnej stacji benzynowej o wysokie ceny paliwa, jak by ci biedacy mieli na to jakiś większy wpływ niż ty czy ja. Jak dla mnie autor porusza KONKRETNY problem a nie kolejną papkę w stylu:

    noo to prawda polacy są źli ale arabowie też są problemem i wogóle to wszytko nie jest takie proste wievc przecież można naszych biednych polaczków po części usprawiedliwić ze są takimi głabami no bo przecież mają po części racje. noo moze i śa troche za bardzo radykalni ale przecież chcą dobrze i wogóle..

    czy tak miał wg ciebie wyglądać ten artykuł ? Jak dla mnie właśnie do takiego gów***nego lana wody zostaliśmy własnie przyzwyczajeni i nie niesie ono ze sobą zadnych rozwiązań. bo prawda jest taka że:
    JAK CHCESZ ZMIENIAĆ ŚWIAT TO ZACZNIJ OD SIEBIE.
    To jest myśle kwintesencja bo możę i islamscy emigranci stanowią problem ale MY NIE jesteśmy islamskimi imigrantami więc zamiast sie skupiać na tym jacy to oni są źli skupmy sie na WŁASNYM brudzie. bo w końcu co wogóle robią ci polacy w tej Angli skoro nasz naród niby jest taki wspaniały i święy? PRzecież oni do jasnej kur*a nedzy też są imigrantami i TEŻ powodują problemy w anglii.

    Wpadli jeden J44@ z drugim panem Ahoj@ na to że przez to że oni tam jadą do roboty robić za pieniądze które dla angoli są groszami sprawia że anglicy lądują na bruk?! Bo pracodawca zamiast podnieść pensje woli polakowi zapłacić mniej a ten sie jeszcze będzie cieszył bo w jego kraju to jest dużo ? Na islam bedą patrzeć a swojego syfu nie znają…

  11. jezyniak 29.08.2011 12:54

    @Szaman : okej, masz w sumie racje, ze nie jest to książka. Po prostu lubię artykuły które maja choć trochę ambicje być wielowymiarowe.
    Zgadzam się z powodami wymienionymi w artykule, o czerpaniu info z tabloidów, braku zrozumienia procesów rządzących mniejszościami. Jest to przykre (swoja droga twoje porownanie paliwowe tez jest gdzieś trafne). Ale z drugiej strony jakieś realne powody tej niechęci tez istnieją. Jak istnieją realnie dzielnice imigranckie, w które lepiej się nie zapuszczać i widzi się zamieszki, no to jaka reakcje to wywoła ? Milosc i akceptacje ? Nie da się wszystkiego posegregować na dobre/złe, a autor ma takie ambicje, i koniecznie nas tu chce przerazić prawica/konserwatyzmem.

    Najbardziej cenie sobie tych, którzy potrafią się zdystansować,wyjść poza retorykę zarówno lewicowa jak i prawicowa.Spojrzeć na temat szerokim kontem, podać kilka punktów widzenia, zróżnicować.

  12. Szaman 29.08.2011 13:19

    A ja myślę ze właśnie autor wskazuje na powody tej niechęci i to nie są jakies niezidentyfikowane powody tylko własnie bezmyslnośc i szukanie kozła ofiarnego czyli dlaej jak dzieci w pdstawówce. i chce zwrócic uwagę tym którzy dopuszczają sie takiego myślenia lub tym którzy takie osoby znają żeby się 2 razy zastanowiły nad swoim postępowaniem i zaczęły szukać prawdziwych przycyzn stanu rzeczy.

    Żeby natomiast odlaleźć te przyczyzny trzeba właśnie takiego dystansu i wyjścia po za retorykę lewicową lub prawicową. Innymi słowy myślę że stoi po tej samej stronie czyli stronie prawdy. Bo przecież czy jest sprzeciw wobec nacjonalizmu czy rasizmu jak nie protestem przeciwko radykalnie prawicowemu lub lewicowemu myśleniu? Myślę że troszkę sie tu pan zagalopował oceniając autora jako niezdystansowanego.

    Prędzej powiedziałbym iż zbyt wiele pozostawił w domyśle bo nie chciało mu sie rozpisywać lub też wydawało mu sie to oczywiste. Chociaż nieznam go wiec mogę sie mylić.

    Pozdrawiam

  13. jezyniak 29.08.2011 13:23

    jeszcze rzucę porównaniem …

    dajmy na to jestem w jakimś polskim mieście X, gdzie jest dzielnica Y, która uważana jest za “niebezpieczna”, bo młodzi z marginesu się tam “nudzą”. Zdarzają się i bitwy miedzy osiedlami, napaście na “obcych”, kradzieże itd. Czy jak powiem otwarcie ze czuje strach i uważam ze trzeba coś z tym zrobić, to będę nietolerancyjna co do ich “zwyczajów” i zarzuci mi się, ze jak mogę tak czuć skoro nie mam pojęcia o przyczynach ich problemów społecznych ? No gimme a break !

  14. sherman 29.08.2011 13:25

    Artykul wedlug mnie wogole nie obiektywny, mam wrazenie ze pisany przez skrajnego lewicowca z parti zielonych a jak wiadomo “zieolony to nie dojrzaly czerwony”
    Skoro wiekszosc Polakow (nie tylko oni ale i Holendrzy, Niemcy, Norwegowie, Szwedzi i sami Anglicy…) w UK zrzuca wine na arabow i czarnych to moze maja w tym jakas racje? warto by spojrzec na to z innego kąta wtedy miałoby sie lepszy obraz sytuacji.

  15. jezyniak 29.08.2011 13:36

    a, nie zauważyłam Twojego nowego komenta (jestem dziewczyna, tak przy okazji).
    Autor jest zdecydowanie liberalny. Nie rozumie jak można czuć niepokój w sytuacji w której dochodzi do zamieszek. Jakich komentarzy można się spodziewać po takim zdarzeniu ?
    No jasne ze nie można popierać ekstremów, ale istnieje coś takiego jak asertywność, w sensie – myśleć o innych ale przede wszystkim o sobie.

  16. jezyniak 29.08.2011 13:46

    @sherman, powiedziałabym ze to nie wina “arabów i czarnych”, ale zaistniałej sytuacji, w sensie starcia kultur i odmiennych mentalności.
    Olej i woda nie są złe same w sobie, ale jak w podgrzanym oleju znajdzie się woda to mamy problem.

  17. Szaman 29.08.2011 14:38

    Można czuć niepokój ale jeśli ten niepokój prowadzi do głupoty znaczy to tylko tyle że człowiek przegrywa ze strachem a jak człowiek przegrywa ze strachem to staje się zwierzęciem w naszym rozumieniu (nie obrażając zwierząt). Bo każdy ma prawo mieć obawy ale nie usprawiedliwia to jeszcze moim zdaniem zachowywania się jak stado baranów. I myślę że to również autor miał na uwadze gdyż nie przytacza tu przykładów ludzi którzy wyrażają obawy a ludzi którzy chcą rozjeżdżać innych czołgami, bić pałami i armatkami wodnymi. taknie zachowuje sie człowiek który rozumie sytuacje która go otacza ale ma obawy. tak zachowuje się zwierzyna zagoniona do ślepego zaułka. tyle żę wątpie żeby choć 1/10 z nich się w tym zaułku znalazła.

    Pozdrawiam

  18. jezyniak 29.08.2011 15:53

    @Szaman,
    poczytałam więcej o tym co zaszło i już wcale się nie dziwie, ze zaproponowano armatki i pały. Przynajmniej w sensie metody bezpośredniej/doraźnej nie było innego wyjścia. Widze tez, ze ogólnie takie są nastroje w Anglii, a Polacy wcale nie są tu wyjątkiem. Co do długofalowych rozwiązań – zgodzę się ze przemoc to nie odpowiedz, warto zrozumieć problem i poszukać inteligentnych rozwiązań.

    Co do zwierząt … równie dobrze można nazwać nimi bezmyślny, brutalny tłum plądrujący nawet prywatne sklepy i domy.

    Łatwo być mądrym na odległość ?

  19. Szaman 29.08.2011 18:38

    Niełatwo kiedy media obracają informacją jak chcą i pokazują to co chcą ukazać. Ten brutalny tłum to wybuch długo tłumionej niemocy. wyobraź sobie że przez kilka lat uczęszczasz w protestach, podpisujesz petycje do rządu ukazujesz nie sprawiedliwości i walczysz o wolność od wszechobecnej inwigilacji jednak każda twoja legalna obywatelska skarga zostaje zignorowana lub odzrucona a medialnie przedstawiaja cie jako strasznego anarchistę bez mózgu tylko dlatego że masz czelność nie zgadzać sie na instalowanie kamery w twoim mieszkaniu bo przeszłaś na czerwonym świetlie i przypadkiem możesz być terrorystą. Wyobraź sobie to i pomyśl jaki będzei efekt na długą skalę a zrozumiesz to co sie dzieje w anglii oraz to co sie dzieje na świecie.

    Ci ludzie są jak zwierzęta ale oni zostali przyparci do muru PRAWDZIWIE potem ktoś w końcu przegiął i niewytrzymali. Są w śród nich popaprańcy oraz ci którzy nikogo nie krzywdzą jako żę w każdym społeczeństwie są ludzie inteligentni i mniej inteligentni, bardziej i mniej wykształceni oraz lepiej i gorzej rozumiejący to co sie dzieje. To też jest jak jest jednakoni są moim zdaniem usprawedliwieni ponieważ ileż możan znosić tyranię?

    Natomiast ci w śród któych panują nastroje o jakich pisze autor, są bandą śpiących głupców którzy nie rozumieją co sie dzieje w ich kraju ale boją sie o swoje wygrzane w krszesłach i wypieszczone w chemicznych płynach do kąpieli pupcie. o to że jak ktoś nie powstrzyma tych strasznych “bandziorów” to możę dojśc do tego że łola boga zniszczą ich śliczny domek albo drogi samochód ze skórzaną tapicerką albo jeszcze niedaj boże odwołają sobotni mecz!!

    Ci ludzei mają mózgi zryte przez media i krzyczą o armatkach bo nie zdaja sobie sprawy że ci co je obsługują i finansują są sprawcami takiego stanu rzeczy jaki obserwujemy w anglii.

  20. rolny 29.08.2011 18:54

    @Szaman
    Popieram Cie w tym co napisałeś. Dodam tylko, że prawdopodobnie o to chodzi elitom. Przecież to kolejny pretekst do zmniejszania swobód obywatelskich, które już wyglądają coraz mizerniej. Krótki cytat:
    “W świetle tego, coś przykuło moją uwagę w tych ostatnich „zamieszaniach”. Zauważyłem, że podczas gdy brytyjska policja nie ma problemów z codziennym nękaniem ludzi indywidualnie, to w ciągu ostatnich kilku nocy jakby dostali rozkaz, żeby po prostu stać w pobliżu i pozwolić na swobodne grabieże i podpalenia. Tak więc, mamy do czynienia z kolejnym przykładem niekompetencji na wysokim szczeblu, a może rozgrywany jest tam zupełnie inny, bardziej podstępny plan? Coś na wzór „rozpalić ogień niepokojów społecznych wśród niektórych grup demograficznych, a następnie stanąć z boku i pozwolić, by reszta średniej i wyższej klasy »białych« była „kompletnie przerażona” antyspołecznym zachowaniem uczestników zamieszek”? Dziel i rządź, lub po prostu „podziel i narób zamieszania na całym świecie”.”
    pochodzący z artykułu _http://pracownia4.wordpress.com/2011/08/10/where-the-rubber-hits-the-road/

  21. rolny 29.08.2011 19:04

    I oto mamy Polaków na obczyźnie a i innych Brytyjczyków, którzy myślą tak jak mają myśleć :0 :).
    Pozdrawiam

  22. kiereman 29.08.2011 20:18

    Ale gniot.Artykuł bez senesu.Młodzi ludzie wreszcie chcą w swoim życiu prawdziwych wartości.A wielu zwolenników globalnego rozpasania nie moze tego przeboleć.Problem autor polega na tym że nie widzi że “tolerancja” w taki wydaniu nie działa i ludzie zaczynają o tym wreszcie mówić.

  23. siwydym 29.08.2011 22:02

    @kiereman
    Czy Twoim zdaniem takze rzucanie bomb na Libie i Afganistan przez tzw. angielskich zolnierzy (czytaj najemnikow) jest takze zapobieganiem, jak mowisz, “globalnemu rozpasaniu”? Dlaczego polski i angielski “narod telewizyjny” nie jest przeciwko tym wlasnie bestialskim dzialaniom? Nikt z nich nie mowi o koniecznosci wjazdu czolgow do angielskiego parlamentu, czy polwaniu armatkami wodnymi premiera na Downing Str. Czy moze widzisz jakas roznice w niszczeniu mienia i zycia ludzi w Awganistanie i Libii, a niszczeniem dobytku sklepikarzy w Londynie? Przyczyna jest znana: ci jedni uwazani sa przez “narod telewizyjny” za ludzi, a ci inni nie. Pozdrawiam.

  24. jezyniak 29.08.2011 22:14

    @Szaman, to co miałam na myśli to doraźne zażegnanie kryzysowej sytuacji w momencie wybuchu. Armatki, represje, a potem dodatkowe wiezienia jako rozwiązanie samego problemu społecznego to żadne rozwiązanie, to logika oszołomów, z tym się zgadzam z Toba w 100%.

    Jasne, ze ci ludzie mieli prawo wybuchnąć. Ze zostali zepchnięci na margines społeczeństwa i to nie jest ich wina, a wina polityki obcinania subwencji na lokalne centra sportowe i świetlice, oraz edukacje dla tych najuboższych. Tylko trochę szkoda, ze w tym wszystkim ucierpieli sporo zwykli obywatele (którym zniszczono interes/ dom), a nie ci którzy naprawdę są winni sytuacji. Tak agresywna reakcja budzi strach, to naturalne, niezależnie od jej przyczyn. Zobaczymy jak będzie jak emocje opadną, czy coś się zmieni na pozytywne.

    Co do polityki policyjnej w Angli, nie mieszkam wiec nie wiem dokładnie jakie są realia, ale sledze poczynania anarchistów z The love police (polecam!) i pamiętam motyw prewencyjnych aresztowań anarchistów przed sławnym ślubem. Zdegustowało mnie to.

  25. 8pasanger 29.08.2011 23:34

    Widzę ,że pokolenie JKM to spory problem- najbardziej mi się podoba stwierdzenie artykuł bez senesu.Jak się chce być konserwatystą i kultywować wartości to może czas zacząć od szacunku dla języka Ojczystego i jego ortografii.Spokojnie moi mili JKM-mowcy przestaniecie siedzieć na garnuszku u rodziców ,skończy wam się zwolnienie z ZUS(po ukończeniu 26 roku życia i studiów)zapoznacie się z realiami polskiego rynku pracy i po 3-4 latach pracy za nędzne stawki dokonacie przeliczenia-aby zarobić na własne mieszkanie musielibyście żyć 200lat(jeśli ktoś da kredyt osobie na umowie-zleceniu.Zobaczycie wtedy ,że gadka o ,,wolnym rynku”była bajeczką dzięki której ktoś was wykorzystał w cztery litery.A to ,że prawica nie ma wstydu-to fakt Lech Kaczyński odsłonił pomnik ,,Ognia” gościa ,który rozstrzeliwał po 45roku Żydów i Słowaków(Związek Słowaków protestował)kto czci zbrodniarzy-wiadomo do czego jest zdolny.Z pozdrowieniami dla umiarkowanych konserwatystów,dla których strzelanie do czarnych czerwonych ,gejów ,chorych psychicznie oraz bezdomnych to gruba przesada-uważajcie i nie dawajcie się wciągać ekstremistom.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.