Liczba wyświetleń: 963
Od wczoraj w Białymstoku nie ma już ulicy „Łupaszki”. Prawica broniła jej do upadłego do ostatniej chwili, także wtedy, gdy radni Koalicji Obywatelskiej, w tym przedstawiciele mniejszości prawosławnej, przypominali o zbrodniach wojennych oddziałów podległych temu „żołnierzowi wyklętemu”.
Ulica „Łupaszki” pojawiła się w Białymstoku w 2018 r., gdy większość w radzie miasta miał jeszcze PiS. Rządząca partia zignorowała argumenty podlaskich mniejszości narodowych przypominających o zbrodniach na ludności cywilnej, jakich dokonały oddziały podległej Zygmuntowi Szendzielarzowi. Oddziały podległe „Łupaszce” zamordowały 27 cywilnych mieszkańców litewskiej wsi Dubinki, a także kilkunastu prawosławnych mieszkańców Potoki i Wiluków. We wszystkich miejscowościach wśród zabitych były kobiety i dzieci.
Przez cały nie tak znowu długi czas istnienia ulicy media regularnie informowały o zamalowywaniu tabliczek z jej nazwą czy napisach, które pojawiały się np. na płotach wzdłuż jej długości. Głosiły one m.in., że Zygmunt Szendzielarz to ludobójca i morderca. O przyjęcie nazwy, która nie antagonizowałaby mniejszości, apelowała również partia Razem. Temat nazwy ulicy powrócił w kampanii przed wyborami samorządowymi – Koalicja Obywatelska zapowiedziała jej niezwłoczną zmianę.
Ostatecznie zmiana nastąpiła wczoraj i po burzliwej, choć dość przewidywalnej dyskusji. Na salę obrad poza radnymi przybyli zmobilizowani przez prawicę zwolennicy „żołnierzy wyklętych” – w obronę ulicy angażowały się wcześniej m.in. Fundacja Podlaski Instytut Rzeczypospolitej Suwerennej i Młodzież Wszechpolska. Zdecydowało głosowanie, w którym padło 13 głosów za zmianą nazwy ulicy i 12 za pozostawieniem (w tym jednego przedstawiciela KO). Nowa nazwa to ul. Podlaska. W ostatniej chwili radni KO postanowili nie nadawać ulicy sugerowanej przez Razem, organizacje lewicowe i kobiecie nazwy 100-lecia Praw Kobiet, być może powstanie ona w innym miejscu.
Prawicowy polski internet kipi od wczoraj z oburzenia, zwłaszcza że zadowolenie z powodu decyzji białostockich radnych wyraził na „Twitterze” poseł Adrian Zandberg. Białostoccy działacze Młodzieży Wszechpolskiej grożą, że nie pozwolą na zmianę nazwy, inni internauci o narodowych zapatrywaniach sugerują, że zwolennicy zmiany nazwy najchętniej zastąpiliby Łupaszkę Stalinem, a cała sytuacja to triumf UB.
Autorstwo: Małgorzata Kulbaczewska-Figat
Zdjęcie: Grzegorz Janoszka
Źródło: Strajk.eu
W TVN-ach powiedzieli, że to bandyta, to część ludzi bezkrytycznie w to wierzy. Nie chce im się czystać , słuchać i myśleć samodzielnie.
Czytam , słucham i myślę samodzielnie.
I stwierdziłem na podstawie zachowanych dokumentów i relacji świadków, że to zwykły bandzior był…
@SZS To trochę więcej poczytaj, posłuchaj. Przede wszystkim odnieś to do sytuacji jaka była w tamtych czasach i odpowiadającym im realiom.
A jaka ta sytuacja była?
Grupka neoromantyków oczekującego Andersa na białym koniu i wyglądających III wojny światowej, byli tak głupia, że nawet nie wiedzieli kto i gdzie ustanowił władzę w Polsce…
I skoro stwierdziłem to na podstawie zachowanych dokumentów i relacji świadków, to znaczy poczytałem i posłuchałem. A IPN to nie alfa i omega. Nie polecam.
„Grupka neoromantyków”- początkowo taka grupka działa pod koniec lat 80-tych i gdyby nie oni, to mielibyśmy Rumunię do kwadratu (choć wiem, że idealnie teraz nie jest).
Pewien gość rzekł „gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą”. Najbardziej negatywnie oceniane akcje Łupaszki były akcjami odwetowymi, bo druga strona „święta” nie była. Patrz choćby Glinciszki odwet Dubinki.
Rozumiem, że Polaków można mordować, Polacy za to nie mogą. To nie był czas na nadstawienie drugiego policzka, jeśli oberwałeś. Życie nie jest usłane różami. Podobne odwety były na Wołyniu
Przeczytaj choćby to:
https://plus.echodnia.eu/swietokrzyskie/bohater-czy-bandyta-cala-prawda-o-lupaszce/ar/11417167
Zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony. Bo mu „Niezłomni” mleko zabrali, kilka kur, jajka. A co mieli jeść mech w lesie ? Za to gdyby Litwini napadli na wioskę to „jak trwoga, to do Boga”.
Polacy to dziwny naród. W zasadzie nie powinniśmy mieć bohaterów, czy osób godnych naśladowania, bo na każdego można coś znaleźć i to co najgorsze (nawet jeśli jest ułamkiem działalności) najbardziej wyeksponować. Widzę, że w tym temacie każdy zostanie przy swoim.