Bez uprzedzenia

Opublikowano: 11.01.2010 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 927

Niektórzy z nas są uprzedzeni wobec odmiennych narodowości, inni wobec bogatych, starszych lub kobiet. Pławimy się w stereotypach, gdyż ułatwiają nam życie – segregują i porządkują chaotyczną rzeczywistość, nie wymagają wysiłku poznawczego, są dostępne i powszechnie znane.

Z drugiej strony stereotypy i uprzedzenia ograniczają jednostkę – jej zdolności i potencjał – są obraźliwe, szkodliwe społecznie i uniemożliwiają dostrzeżenie różnic indywidualnych w obrębie dyskryminowanej grupy. Każdy z nas może stać się ofiarą uprzedzeń – ze względu na pochodzenie, kolor włosów, tuszę, wiek, czy wykonywany zawód. W czasach kryzysu ekonomicznego, kiedy najbardziej pożądany zasób – praca – kurczy się, dużo łatwiej o wzajemne uprzedzenia i konflikty, a nawet przemoc.

KRYZYS ZAPALNIKIEM KONFLIKTÓW

Związek między dyskryminacją a rywalizacją ekonomiczną nie jest pojęciem nowym. Kiedy kryzys puka do drzwi danej społeczności stosunek wobec grup obcych ulega gwałtownej zmianie. W XIX wieku w Stanach Zjednoczonych zaobserwowano drastyczną zmianę nastrojów wobec chińskich emigrantów. Gdy Chińczycy zostali ogarnięci gorączką złota w Kalifornii, konkurując z anglosaskimi górnikami, zostali określeni takimi epitetami jak „krwiopijcy” i „żarłoki”. Zaledwie kilka lat później, kiedy podjęli się wyczerpującej pracy przy budowie transkontynentalnej szosy – pracy, której niewielu białych chciało wykonywać – zostali nazwani pracowitymi i prawomyślnymi. Kiedy jednak, w związku z końcem wojny domowej, nastąpił przypływ byłych żołnierzy i rynek pracy zaczął się kurczyć, imigranci chińscy z powrotem spotkali się z falą nienawiści i negatywnych komentarzy. Trudne ekonomicznie czasy wyzwalają w społeczeństwach potrzebę znalezienia i określenia „kozła ofiarnego” – grupy mniejszościowej, na którą można przerzucić odpowiedzialność za pogorszenie bytu. Kryzys ekonomiczny (rywalizacja o pracę) powoduje wrogie nastawienie do grup obcych (np. emigrantów), które są postrzegane jako zagrażające. Zbudowana wrogość znajduje odzwierciedlenie w każdej sferze życia – może prowadzić do przemocy na tle rasistowskim, dyskryminacji na rynku pracy, czy w dostępnie do usług. Kryzys ekonomiczny oraz animozje pomiędzy grupami narodowościowymi są często wykorzystywane i podsycane przez nacjonalistyczne ugrupowania polityczne i stają się kartą przetargową w walce o władzę i elektorat. Po pierwszej wojnie światowej, kiedy inflacja była niezmiernie wysoka, a ludzie doświadczali niewyobrażalnej biedy, rządzący w Niemczech naziści umiejętnie przerzucili złość i frustrację narodu niemieckiego na Żydów – grupę pozbawianą władzy i łatwą do zidentyfikowania. Tragiczną konsekwencję tego działania wszyscy znamy. Współcześnie, skrajnie prawicowa Brytyjska Partia Narodowa (BPN) w toczącej się obecnie kampanii do Europarlamentu, skutecznie manipuluje antyimigracyjnymi nastrojami – skierowanymi m. in. przeciwko pracownikom napływającym z Europy Środkowo-Wschodniej, wykorzystując osłabienie gospodarcze Wielkiej Brytanii do uzyskania poparcia i zdobycia jak największej liczby głosów w wyborach.

NIKT NIE RODZI SIĘ Z UPRZEDZENIAMI

Uprzedzenie składa się z trzech komponentów: emocjonalnego (typ emocji i nasycenie postawy), poznawczego (przekonania lub myśli) oraz behawioralnego (działania wyrażające postawę). Jak powstają uprzedzenia? Bardzo łatwo się ich nauczyć – dzieci są skłonne do powtarzania postaw i zachowań rodziców, nauczycieli, opiekunów rówieśników. Od najmłodszych lat przysłuchują się rozmowom starszych i bezwiednie naśladują ich postępowanie. Jako dorośli mamy tendencję do przeceniania zasług naszej grupy, a marginalizowania i deprecjonowania osiągnięć grupy obcej, z którą się nie identyfikujemy. To pozwala zbudować i podtrzymać naszą samoocenę na wysokim poziomie. Kiedy nasza grupa zwycięża, czujemy się silni, dumni i wzmaga się nasza identyfikacja z grupą. Dobre zdanie o sobie jest podstawą funkcjonowania każdego człowieka – nic więc dziwnego, że każdy z nas jest gotów bronić go jak lew. Im bardziej nasza postawa jest nacechowana emocjonalnie, tym bardziej jesteśmy odporni na logiczne argumenty i sprzeczne z naszym schematem informacje.

Jak w takim razie walczyć z uprzedzeniami? Przede wszystkim poprzez wzajemny kontakt. Kiedy grupy mają okazję spotkać się jako partnerzy o tym samym statusie i prawach, kiedy łączy ich działanie, w imię wspólnego celu, wtedy najłatwiej o porozumienie i osłabienie uprzedzeń. Działaniem, które w ostatnim czasie połączyło przedstawicieli różnych grup narodowościowych, m. in. z Polski, Chin, Afganistanu, Nigerii, Somalii, był marsz na Rzecz Migrantów i Integracji, który odbył się 4 maja w Londynie. Organizatorzy i uczestnicy marszu domagają się reformy systemu imigracyjnego oraz usprawnienia procesu przyznawania azylu prześladowanym imigrantom. Cel, którego urzeczywistnienie wymagało wzajemnego kontaktu, zaangażowania i współpracy, połączył wiele grup etnicznych oraz zminimalizował istniejące stereotypy i dyskryminujące innych zachowania.

EMIGRACJA JEDNOCZY

W czasach, kiedy świat jest globalną wioską, uprzedzenia i stereotypy zamykają drogę do dialogu i współpracy z innymi kulturami i narodowościami. Współpracy, która może tylko wzbogacać jednostkę – poszerzać jej perspektywy, uczyć oraz inspirować do działania. 10 maja w Centrum Pojednania i Pokoju w Londynie odbyła się inauguracja projektu Poles Worldwide. Inicjatywa powstała w ramach porozumienia i współpracy British Council i Krakowskiego Klubu Pokoju. Celem projektu jest propagowanie idei przyjaznego i otwartego dialogu wielokulturowego pomiędzy Polakami a innymi narodowościami zamieszkującymi Wielką Brytanię. Oto jak o projekcie mówi jego koordynatorka, Barbara Pięta: – Idea jest prosta – chcemy pomóc przełamywać międzykulturowe bariery, które Polacy żyjący na emigracji napotykają albo sami tworzą. Naszym celem nie jest dotarcie do osób, które wieloetnicznością już się cieszą, bo oni w oswajaniu „innego” dobrze poradzą sobie sami. Chcemy asystować przy przełamywaniu barier u tych osób, które na „różnorodność” reagują zupełnie inaczej.

Dyskusja w Centrum Pojednania i Pokoju, w którym uczestniczyli przedstawiciele nauki, mediów oraz organizacji pozarządowych, to jedynie wstęp do projektu – za ideą Poles Worlwide podąża również aktywne działanie, w którym wszyscy są mile widziani. Dla organizatorów ważne jest, aby codzienność Polaków na emigracji, sprzyjała kontaktom międzykulturowym i służyła nawiązaniu wielokulturowego dialogu. – Chcemy działać w sąsiedztwach i lokalnych osiedlach. Pragniemy pomóc Polakom poznawać ich pakistańskich, litewskich, somalijskich, rumuńskich, irackich, hiszpańskich i węgierskich sąsiadów, o których często, mimo nawet wielu lat spędzonych na emigracji, wiemy bardzo niewiele. Niewiele, ale najczęściej tyle, że zdołaliśmy ich zaszufladkować jako obcych, innych a najczęściej również niestety gorszych.

A przecież mamy ze sobą tyle wspólnego! Łączą nas te same problemy związane z wychowywaniem dzieci w wielkim mieście, te same trudności z oswojeniem brytyjskiej rzeczywistości. Wszyscy równie intensywnie cieszymy się z nowych doświadczeń, boimy się kryzysu i tęsknimy za domem.

– Niedzielne spotkanie w Centrum Pojednania i Pokoju stało się okazją do porozmawiania o bolączkach Polaków oraz o tym, co robić, aby poprawić jakość naszego życia w społecznościach zróżnicowanych kulturowo – żeby nam żyło się lepiej ale – co również jest ogromnie ważne – aby innym żyło się lepiej z nami – dodaje Barbara Pięta.

Autor: Paulina Gotfryd
Źródło: eLondyn

BIBLIOGRAFIA

Elliot Aronson, Timothy D. Wilson, Robin M. Akert, „Psychologia społeczna: Serce i umysł”, Wydawnictwo Zysk I S-Ka, 1997.


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. tomek_kRk 11.01.2010 12:13

    Muszę przyznać że jestem dość tolerancyjny. Uprzedzony jestem tylko do polityków i ciulów w kapturkach 😛

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.