Liczba wyświetleń: 986
W Bydgoszczy wrócono do starej nazwy ulicy niedługo po dekomunizacji.
Radni Bydgoszczy przywrócili jednej z ulic poprzednią nazwę kilkanaście godzin po przymusowej dekomunizacji. Zgodnie z ustawą o dekomunizacji radni mieli ponad rok na zmianę nazw ulic „odwołujących się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989”. Po upływie tego czasu decyzję miał podjąć wojewoda.
Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, stało się tak w Bydgoszczy. 13 grudnia wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz zmienił nazwę Al. Planu 6-letniego na Al. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ta decyzja spotkała się ze sprzeciwem radnych z rządzącej w mieście koalicji PO-SLD.
„Postać Lecha Kaczyńskiego dzieli Polaków. Nazwę będziemy chcieli zmienić. Ta propozycja nazwy jest nie do przyjęcia. Wojewoda jest działaczem PiS z Kruszwicy i takie ma myślenie” – mówili, jak pisze dziennik.
Wojewoda opublikował swoje zarządzenie 13 grudnia. Weszło w życie po 14 dniach, czyli 28 grudnia. Tego samego dnia radni przywrócili dawną nazwę.
Bydgoszcz nie jest pierwszym miastem, którego władze wystąpiły przeciwko kontrowersyjnej ustawie o dekomunizacji. Radni Łodzi i Warszawy zamierzają zwrócić się do sądu, aby oprotestować zmianę nazw. Z kolei prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oświadczył, że ustawa narusza zasadę niezależności lokalnego samorządu, a władze miejskie niczego nie będą zmieniać. W Katowicach również nie chcą zmieniać nazwy placu Wilhelma Szewczyka na plac Marii i Lecha Kaczyńskich.
Urząd wojewódzki odniósł się do decyzji radnych w komunikacie: „Przyjmujemy tę decyzję jako niezrozumiałą, godzącą w dobre imię śp. Lecha Kaczyńskiego (…), a także gloryfikującą ustrój totalitarny”. Dodano również, że „Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz w trybie postępowania nadzorczego wnikliwie przeanalizuje całą sytuację, a następnie podejmie przewidziane prawem działania”.
Zdjęcie: WikimediaImages (CC0)
Źródło: pl.SputnikNews.com
Mam nadzieję, że nastąpi implozja PiSu – taka pustota sloganów nie może się długo utrzymać.
Może PiSS zaczął by dekomunizację od własnych szeregów:
Powinni zdekomunizować własną partię – usunąć wszystkich, którzy pracowali w tym okresie, zdobywali wykształcenie, leczyli się, czy nawet oddychali skażonym komunizmem powietrzem.
Widzę ze niektórzy mają problemy z myśleniem 🙂
„Zgodnie z ustawą o dekomunizacji radni mieli ponad rok na zmianę nazw ulic „odwołujących się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989”. Po upływie tego czasu decyzję miał podjąć wojewoda.”
Radni mieli ROK na zmianę nazw i co zrobili przez ten rok?
W czasie tego roku mogli pozmieniać nawy ulic i nadać im imiona swoich, np. Mazowieckiego, a nawet Kubusia Puchatka, ale nie zrobili tego, bo doskonale wiedzieli co się stanie jak nic nie zrobią i o to chodziło im, by iść na zwarcie, a matołki teraz się napinają, jak łatwo manipulować ludźmi w Polsce.
Bydzia to PO-sko – SLD-skie sitwy, most im. L. Kaczynskiego (dzis Uniwersytecki bodajze) tez sie dlugo nie utrzymal 🙁
No właśnie. PO -SLD i „gazeta wybiórcza” to demokracja, wojewoda i PiS już nie. Ciekawy pogląd, fakt i dużo mówi o mentalności poniektórych. A nazwy ulic należy ustalać zgodnie z prawem i demokratyczną wolą większości z poszanowaniem zdania i praw mniejszości.