Liczba wyświetleń: 715
Malawi, niewielkie afrykańskie państwo położone na południu kontynentu stało się areną niezwykłego konfliktu. Kilka tygodni temu „Nyasa Times” poinformowała, że komendy policji w Malawi otrzymały kilka niepokojących telefonów na temat wampirów atakujących mieszkańców państwa podczas snu. Oczywiście, miejscowi oficjele rządowi zdementowali te plotki, co jednak nie wystarczyło aby powstrzymać mieszkańców od paniki.
Mieszkańcy regiony Mulanje, wywołali zamieszki a następnie zaatakowali dom miejscowego komendanta policji. Atak skłonił Inspektora Generalnego Służby Policji w Malawi, Lextena Kachama, do wydania oficjalnego oświadczenia w tej sprawie zapewniającego mieszkańców, że raporty są po prostu plotkami a policja ma wszystko pod kontrolą.
Jak się okazało jego zapewnienia nie wystarczyły na zbyt długo a już w tydzień później ten sam serwis informacyjny poinformował, że w szpitalu w dokładnie tej samej dzielnicy wybuchły kolejne zamieszki. Uczestniczyła w nich kobieta twierdząca, że w nocy zaatakował ją wampir. Dowodem ataku miała być rana nad jej lewym okiem, z której to potwór miał wysysać krew.
Tego samego dnia mieszkańcy rozbili dwa karetki pogotowia mające przewozić domniemane wampiry, które zostały podpalone z powodu podejrzeń mieszkańców o ich domniemany wampiryzm. Wielu Malawijczyków najwyraźniej uciekło się w tej kwestii do samosądu i z dnia na dzień sytuacja w kraju staje się coraz bardziej niestabilna.
Niektórzy mieszkańcy twierdzą teraz, że domniemane wampiry są w stanie zmieniać kształty, zamienić się w psy i koty, a nawet że wykorzystują nieznaną formę technologii, aby ubezwłasnowolnić swoje ofiary. To co się dzieje w Malawi przypomina objaw zborowej psychozy i obsesji podsycanej plotkami.
Na podstawie: NyasaTimes.com [1] [2] [3] [4], Times.mw, MysteriousUniverse.org
Źródło: InneMedium.pl
Niech zrobią zrzutkę na Wiedźmina.