Liczba wyświetleń: 718
Zbieranie pieniędzy do puszek na ulicy nie będzie wymagało pozwolenia, wystarczy zgłoszenie zbiórki przez internet. Prezydent podpisał ustawę, która jest ważnym ukłonem w stronę społeczeństwa informacyjnego.
Dość sporo już pisaliśmy o zmianach przepisów dotyczących zbiórek publicznych. Wymagało to zmiany ustawy z 1933 roku! Prace w tym zakresie zaczęły w czerwcu 2012 roku, wywołaniem małej burzy wokół kwestii crowdfundingu.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze przedwczoraj. Prezydent podpisał nową ustawę, która cieszy wiele organizacji społecznych i powinna cieszyć internautów.
Dlaczego ta ustawa jest tak ważna dla internetu? Otóż archaiczna ustawa z 1933 roku wymagała pozwolenia na przeprowadzenie zbiórki publicznej. To samo w sobie było uciążliwe i bezsensowne, ale pojawiał się jeszcze inny problem.
Nie było pewności co do tego, jak traktować zbiórki pieniędzy w internecie oraz za pomocą SMS-ów. Kłopoty z tego powodu miał m.in. portal historyczny Histmag.org, któremu zarzucono prowadzenie zbiórki publicznej bez pozwolenia. Sprawa Histmaga skończyła się dobrze, niemniej ukazała słabość prawa.
Co zmienia nowa ustawa o zbiórkach publicznych? Oto krótkie podsumowanie.
– Nie będzie wymagana zgoda urzędu na prowadzenie zbiórki. Wystarczy zbiórkę zgłosić i będzie można to zrobić online.
– Zniesiona zostaje opłata skarbowa dla organizatorów zbiórek oraz kosztowny – szczególnie dla mniejszych inicjatyw – obowiązek publikacji sprawozdań w prasie.
– Obywatele będą wiedzieć gdzie szukać informacji o zbiórkach. Posłuży do tego portal Zbiórki.gov.pl, który będzie informował kto, gdzie i w jakim celu organizuje zbiórkę, ile zebrał finansów i na co przeznaczył środki. W rzeczywistości możliwość kontroli zbiórek będzie lepsza niż dotychczas, mimo braku barier urzędniczych.
– Zbiórki elektroniczne (przez internet lub przy użyciu sms-ów) nie będą traktowane jak zbiórki publiczne i nie będą wymagały żadnych dodatkowych formalności. O zbiórce publicznej powiemy tylko wówczas, gdy będzie to zbieranie „do puszek”. Jest to logiczne, gdyż zbiórki „do puszek” trzeba nadzorować, natomiast zbiórki elektroniczne są dość łatwe do skontrolowania.
– Zbiórką nie będą np. zbiórki organizowane w szkołach, inicjatywy prywatne, przeprowadzane wśród znajomych, a także zbieranie datków na cele religijne.
O zakończeniu prac nad nową ustawą o zbiórkach publicznych można powiedzieć wiele dobrych słów. Wiele osób już to zrobiło przy okazji wczorajszej uroczystości podpisania ustawy. Wszystkie te słowa można streścić w jednym zdaniu – nareszcie mamy ustawę o zbiórkach publicznych, która w przystaje do współczesnej rzeczywistości.
Zdaniem redakcji „Dziennika Internautów” w tej ustawie najważniejsze jest to, że uwzględniono w jej konstrukcji ideę społeczeństwa informacyjnego. Twórcy ustawy dostrzegli, że nie wszytko musi kontrolować urzędnik. Kontrolę urzędnika można zastąpić kontrolą społeczną, a narzędziem do tego jest ogólnodostępna informacja.
Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów
Czemu zbiórki na cele religijne są pomijane…
Ja bym chciał wiedzieć ile te batmany nazbierały i na co wydały pieniądze…
Twoje? Jak nie, to co Cię interesuje cudza kasa?
Sebek – tak,moje. Z moich podatków kler ma opłacane ubezpieczenia.
Z moich podatków „generał” Sławoj Flaszka Głódź dostaje 10 tysięcy zł. emerytury.
Z moich są przeprowadzane akcje kościelne i remonty ich budynków.
Jak długo jakakolwiek instytucja kradnie moje pieniądze, to ma być dla mnie całkowicie transparentna.
Jak tylko Kościół Katolicki zacznie się utrzymywać wyłącznie z pieniędzy dobrowolnie otrzymanych, a nie głównie z ukradzionych i rozdanych przez państwowych alfonsów, to przestanę się interesować.
Widzę, że według grupki licealistów, to zły kler, co uciska ludność jest przyczyną wszelkiego zła w Polsce. Na religie musieliście chodzić, i teraz się wyżywacie…?
Ja osobiście nie wierze w boga i inne tego typu sprawy, ale czy to jest powód, żeby lansować siebie na ateistę antyklerykała w internetach?
hmm, panie pacefau?
___
panie craftsman, w obecnym systemie, KAŻDY ma opłacone ubezpieczenie z czyichś podatków, tak działa ten system. Ponadto śmiem twierdzić, iż jest pan naiwny- czy jakaś organizacja sponsorowana ze skarbu państwa powie w pewnym momencie „nie, nie chcemy więcej kasy!”?
No właśnie, problem jest nie z klerem, a państwem, które daje te pieniądze.
@mr_craftsman
Masz zupełną rację a ostatnia akcja z finansowaniem muzeum JPII to skandal!
Transparentność przede wszystkim.
@db
Transparentność to krok ku zmianom.
Dzięki temu będzie łatwiej wywołać zmianę.