Liczba wyświetleń: 903
W nocy z soboty na niedzielę przestawiamy czas z zimowego na letni. 30 marca nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 2.00 na 3.00, przez co będziemy spali godzinę krócej. Czas zimowy zacznie obowiązywać ponownie od 26 października 2014 r. Czemu służy taka zmiana?
Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii. Choć opinie co do tych korzyści są podzielone.
Zdaniem brytyjskich badaczy przesunięcie wskazówek zegara o jedną godzinę do przodu sprzyja zdrowiu dzieci – słońce zachodzi później i maluchy mogą spędzać aktywnie więcej czasu na świeżym powietrzu. To zaś – przekonują naukowcy – może pomóc w walce z epidemią otyłości wśród najmłodszych.
Z kolei z badań specjalistów University of Alabama w Birmingham (USA) wynika, że przesunięcie wiosną wskazówek zegara o godzinę do przodu o 10 proc. może zwiększać ryzyko zawału serca. Główny autor badań kardiolog, prof. Martin Young, twierdzi, że odwrotne działanie wykazuje cofnięcia wskazówek o jedną godzinę jesienią – wtedy ryzyko zawału spada o 10 proc.
„Nie wiadomo, jaki jest tego mechanizm, powstało na ten temat kilka teorii” – przyznaje prof. Young. Jego zdaniem zmiana czasu powoduje zakłócenie naszego wewnętrznego zegara biologicznego, co wiosną nasz organizm mocniej odczuwa.
W całej Unii Europejskiej czas zimowy zaczyna się w ostatnią niedzielę października, a kończy w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: „Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1 czasu uniwersalnego (GMT) w ostatnią niedzielę października”. W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z grudnia 2008 r., które ustala daty zmiany czasu na lata 2009–2011 (Dziennik Ustaw z 31 grudnia 2008 Nr 236 poz. 1627).
„Pionierami we wdrożeniu zmiany czasu byli Niemcy. Podczas I wojny światowej, 30 kwietnia 1916 r. przesunęli wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 r. o godzinę w tył. Wkrótce potem także Anglicy zaadaptowali to w swoim kraju. 19 marca 1918 Kongres Stanów Zjednoczonych ustalił podział na strefy czasowe w USA i wprowadził na czas trwania wojny obowiązek stosowania czasu letniego w celu oszczędności paliwa służącego do produkcji energii elektrycznej” – czytamy na stronie łódzkiego Planetarium.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946–1949, 1957–1964 i stosuje się ją nieprzerwanie od 1977 roku.
Na podstawie: PAP – Nauka w Polsce
Źródło: Ekologia.pl
@Admin:
skoryguj proszę początek wiadomości 🙂
Skopiowałeś wiadomość z 2011 i nie zgadza się ona z dzisiejszym dniem :)))
cyt: „..29 marca nad ranem wskazówki zegarów przesunęliśmy z godz. 2.00 na 3.00” – no to mamy podróż w czasie, bo nocy z 29 na 30 marca jeszcze nie było 🙂
cyt: „Czas zimowy zacznie obowiązywać ponownie od 30 października 2011” poprawnie jest: 25-26.10.2014 :))
Chłopie, czym Cię w tym szpitalu karmili? :))))))
A co do samego tematu – już dawno obalono wersje, że zmiana czasu cokolwiek daje oprócz stresu, problemów, nerwów, itp itd. Nie ma żadnej oszczędności. Zastanawiam się tylko jaki w ogóle był (prawdziwy) cel wprowadzania takiego założenia? Chyba tylko po to by sprawdzić jak dalece można manipulować ludźmi. Cała ta zabawa ze zmianą czasu jest wbrew naturze – ciekawe czy krowy też wiedzą, że będą dojone godzinę później 😉
Nie cierpię zmiany czasu. Bardzo długo przyzwyczajam się do tej anomalii i uważam,że jest to zakłócenie normalnego rytmu pracy organizmu powodujące (nie tylko u mnie ) niestety szkodliwe objawy tj. np. rozdrażnienie,nerwowość,nadpobudliwość – co potwierdza moja rodzina i znajomi.
Dyrektywa UE o bezterminowej zmianie czasu w krajach członkowskich mnie osobiście przekonuje,że w imię chciwości i chęci dominacji UE uzurpuje sobie wyższość nad Stwórcę i stworzone przez niego prawa natury.
Jednym z pomysłów UE jest także walka z roślinami inwazyjnymi ,
do których zalicza się m.in. akację .
Bruksela przeznaczyła na to 12 mln.euro.Problem pojawił się na Węgrzech,gdzie akacje stanowią 25% drzewostanu i wg. programu należy te drzewa usunąć.Jak bratanki sobie z tym poradzą ????
Siejecie panikę gorszą, niż lud kiedy Grzegorz XIII „zabrał” ludowi tydzień życia wprowadzając nowy kalendarz 😉 Piloci i marynarze cały czas zmieniają strefy czasowe i jakoś 100% z nich nie umiera na zawały serca. Raptem jedna godzina jest prawie nieodczuwalna dla naszego zegara biologicznego. Jest jedna prosta rada na zmianę czasu w tą mniej przyjemną stronę – wcześnie iść spać!
Nie rozumiem tej histerii. Jaka sie komus moze krzywda dziac z powodu tej 1 godziny?Po co tak plakac o taka bzdure?
Chyba lepiej ze w lecie dzien trwa do 21. Po co komus swit o 3? A w zimie lepiej sie wstaje gdy jest jasniej.
Narzekacie z powodu tej 1 godziny? A co mają powiedzieć ludzie, którzy np. stale pracują w systemie 3-zmianowym? Tutaj mają prawo występować problemy z cotygodniowym rozstrojeniem zegara biologicznego, ale nie z powodu tych 60 minut raz na pół roku :/
Wtedy w zimie o 8 będzie ciemno. A niektórzy w tym ja ze wstawaniem w nocy maja problem. Jak dla mnie to narzekanie na zmianę czasu to raczej rodzaj „buntu” przed systemem” niż jakąś rzeczywistą szkodą. Lub zwyczajne narzekanie, bo narzekanie jest „fajne” i trzeba to robić.
– też nie lubię zmian czasu i wydają mi się bezsensowne
– uczciwy bilans „za i przeciw” zmianom oraz ” za i przeciw” bez zmian najprawdopodobniej wyjdzie na zero, więc po co to robić ?
– czyżby sztuka dla sztuki?
Mi osobiście zmiana czasu nie przeszkadza jakoś bardzo. Nie odczuwam jej prawie wcale, tylko w dzień zmiany świadomość, że muszę wstać wcześniej nie uszczęśliwia. W drugą stronę natomiast jest super:)
Wkurza mnie tylko to, że nigdy nie wiem w którą stronę przestawić ten zegar, żeby do pracy nie zaspać:)
@admin @ danush „Naszym właściwym czasem, z którym zegar biologiczny najlepiej współgra, jest czas zimowy, środkowoeuropejski.” Z tym w pełni się zgadzam (szczególnie w odniesieniu do dzieci), a ten cały pseudonaukowy bełkot to tylko element ściemy uzasadniającej ordynarną manipulację masami, przez narzucanie anomalii i zakłócanie naturalnego rytmu biologicznego. Jak widać, niektórym to nie przeszkadza, więc ta głupota nigdy się nie skończy.
Większość krajów na świecie nie bawi się w takie bzdury. Duże gospodarki: USA, Chiny, Rosja, Japonia nie dokonują zmian czasu zimowego i letniego. Nasz czas biologiczny to czas zimowy i odpowiada godzinie 12.00 gdy słońce jest w zenicie.
I znowu będziemy musieli czekać na decyzje z Berlina aby w końcu postąpić racjonalnie. Te ciągłe zmiany są irytujące.
A swoją drogą „Miłościwie panująca Nam Unia” powinna wydać dyrektywe w trosce o właściwy przyrost siły roboczej i Zakazać nadawania programów telewizyjnych od północy do szóstej rano zarówno naziemnie jak i z satelity.
Ktoś będzie musiał pracować na emerytury obywatelskie(30% ostatniej pensji).
@Takeahnase
Wtedy w zimie o 8 będzie ciemno. A niektórzy w tym ja ze wstawaniem w nocy maja problem. Jak dla mnie to narzekanie na zmianę czasu to raczej rodzaj „buntu” przed systemem” niż jakąś rzeczywistą szkodą. Lub zwyczajne narzekanie, bo narzekanie jest „fajne” i trzeba to robić.
No właśnie, u siebie widzisz problem, ale u innych, którzy cierpią z tego powodu, to już nie.
@Takeahnase, @Winston S.
To nie jest narzekania z powodu jakiejś tam „jednej godziny”. Może koledzy nie wiedzą problemu?
Piszecie, że tyle narzekania z powodu jednej godziny. To nie jest tylko jakaś tam 1 godzina. Dlaczego nie wykazujecie takiej wyrozumiałości dla np.podniesienia VAT w PL o 1% – przecież to tylko jeden procent! To nie jest kwestia matematyki i wartości liczby „jeden” lecz fakt!
Jeżeli ta zmiana czasu byłaby czymś logicznie poparta i uzasadniona – to nie byłoby tyle larum, jednak jeśli wprowadza się jakieś ustalenia na podstawie wyssanych z palca powodów (już dawno i wielokrotnie udowadniano, że zmiana czasu na letni nie niesie za sobą żadnych ekonomicznych, ani ekologicznych korzyści) więc czemu popierać system jeśli jedynym jego celem jest robienie z nas idiotów?
Pozdrawiam
@ Hanah ja tylko napisałem, że robicie wielkie halo z powodu zmiany czasu o 1 godzinę raz na pół roku. Wyobrażasz sobie zmianę czasu o np. 12 godzin, cyklicznie co 3 tygodnie? Tak właśnie mają osoby pracujące w systemie 3-zmianowym. Jednego tygodnia wstaję o 4 rano, by w kolejnym kłaść się o 8 rano. To faktycznie dla wielu może stanowić problem z funkcjonowaniem zegara biologicznego … i nie widzę tutaj powiązania ze zgodą na podniesienie VAT’u.
@Winston S.
– no to musisz być nieźle rozregulowany
– Twój zegar chodzi jak chce o ile w ogóle chodzi jeszcze
ale ponoć szczęśliwi czasu nie liczą, nawet na biologicznym zegarze -)
– a tak serio… szczerze współczuję
– i podziwiam takich ludzi jak Ty,że dają radę tak żyć
– mnie się zmiana czasu nie podoba nawet o godzinę
@taka tam nie ma co współczuć, ani tym bardziej podziwiać. Nikt nie zmusza do pracy i przynajmniej teoretycznie zawsze można zmienić jak nie pasuje 😉 Po paru latach takiej pracy fizycznie nie jest źle. Wyniki podstawowych badań jak u zdrowego konia 😉 Wszystko jednak do czasu. Mój organizm reaguje jednak gorzej jeśli chodzi o zdrowie psychiczne. Częste zmęczenie, rozdrażnienie, wybuchowość to wszystko odbija się niestety też na najbliższych. Znam przypadek faceta, który pracuje tylko w nocy, po 12 godzin, od kilkunastu lat. Ma dwoje dzieci 7 i 10 lat. Sam przyznaje, że nie ma z nimi dobrego kontaktu, w zasadzie ich dobrze nie zna. Jest w dużej mierze wyłączony z życia rodzinnego. On żyje swoim trybem, reszta rodziny swoim. Wygląda na co najmniej 15 lat starszego niż jest w rzeczywistości. Pracy nie zmieni, bo twierdzi że nic innego robić nie potrafi. To jest dopiero jakiś koszmar…