Liczba wyświetleń: 1391
Premier Justin Trudeau uważa, że Kanadyjczycy nie są gotowi, by podjąć decyzję co do tego, kto powinien zostać kolejnym premierem lub liderem Partii Liberalnej mimo drastycznego spadku popularności Partii Liberalnej i jego samego w sondażach.
„Kanadyjczycy nie są obecnie na etapie decyzyjnym” – stwierdził Trudeau podczas szeroko zakrojonego wywiadu dla CBC 16 czerwca. „To, co mówią ankieterom, bardzo różni się od wyboru, jakiego dokonają w kampanii wyborczej”.
Trudeau odpowiadał na pytanie zadane przez Davida Cochrane’a, gospodarza programu „Power & Politics”: „A jeśli to ty jesteś przyczyną, dla której liberałowie nie będą mogli pokonać konserwatystów w następnych wyborach?”.
Trudeau odpowiedział, że podczas swojej obecności na niedawnej konferencji G7 rozmawiał z innymi światowymi przywódcami, którzy stwierdzili, że podobnie jak Kanada, ich obywatele również „zmagają się” z problemami gospodarczymi, takimi jak wysoka inflacja, koszty mieszkań i koszty kredytu i chociaż Kanada radzi sobie lepiej niż inne kraje w kilku wskaźnikach ekonomicznych, „nie robi to różnicy dla kogoś, kto nie może zapłacić za swoje artykuły spożywcze”.
Premier dodał, że chociaż „ludzie wszędzie spotykają się z pewną dozą frustracji”, podejście jego rządu do rozwiązywania problemów jest lepsze od „politycznej wizji konserwatystów, która jak dotąd polega jedynie na wzbudzaniu większej złości i mówieniu, że wszystko jest zepsute”. „Wiem, że Kanadyjczycy to pragmatyczni ludzie, którzy skupiają się na znajdywaniu rozwiązań i właśnie to będziemy robić” – stwierdził Trudeau.
Najnowszy sondaż Abacus z 16 czerwca pokazuje, że torysi cieszą się poparciem 42 procent wyborców, w porównaniu z 22 procentami liberałów i 19 procentami NDP. Sondaż wykazał również, że 59 procent wyborców ma negatywną opinię na temat Trudeau, a pozytywną jedynie 26 procent.
Kolejne wybory federalne zaplanowano na październik 2025 r., a porozumienie rządowe między Liberałami a NDP pomogło utrzymać przy władzy mniejszościowy rząd Trudeau po reelekcji w 2021 r. Według sondażu Nanos ze stycznia 46 proc. respondentów stwierdziło, że chcą, aby kolejne wybory federalne odbyły się jak najszybciej lub w 2024 r., podczas gdy 33 procent respondentów stwierdziło, że wolałoby poczekać do 2025 r., a 17 procent nie miało żadnego zdania.
Podczas wywiadu dla CBC Trudeau został także zapytany o zbliżające się wybory uzupełniające, które odbędą się 24 czerwca w okręgu Toronto–St.Paul. W grudniu 2023 r. liberalna posłanka Carolyn Bennett, reprezentująca okręg od 1997 r., ogłosiła, że ustąpi ze stanowiska. Trudeau powiedział, że pani Bennett była „niezwykłą przywódczynią tej społeczności przez tyle lat” i że jest to ważna decyzja. „Ludzie chodzą od drzwi do drzwi, ludzie ciężko pracują. Nie uważamy żadnego wyniku za coś oczywistego, niezależnie od naszej przewagi w sondażach”. Dodał, że „każda rywalizacja wyborcza jest koniecznością dla każdej partii politycznej i właśnie to robimy”.
Najnowsze sondaże przeprowadzone przez Abacus Data w Toronto–St.Paul pokazują, że chociaż liberałowie prowadzą, jest to znacznie mniejsza przewaga niż w poprzednich wyborach. Liberałowie reprezentują okręg od 1993 roku.
Opracowanie: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Poznaj plan rządu!
Pycha i arogancja tego człowieka po raz kolejny mnie zadziwiła.
> „To, co mówią ankieterom, bardzo różni się od wyboru, jakiego dokonają w kampanii wyborczej”.
Ciekawe skąd Fidel zna wynik przyszłych wyborów – pewnie zaraz usłyszymy “po co nam wybory skoro AI potrafi przewidzieć ich wynik”.
A to niedobrzy wyborcy… Wzięli się na sposób i chcą wziąć rząd przez zaskoczenie pozorując działania.
Cwany lisek musi zmienić taktykę zmieniając się w upartego borsuka.