Przedświąteczna hipokryzja Tesco

Opublikowano: 21.12.2013 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 531

Sklepy Tesco m.in. na rozwieszanych plakatach chwalą się, że ze względu na dobro swoich pracowników w Wigilię czynne są tylko do godz. 14. Prawda jest nieco inna.

„Nie wiem, po co te plakaty. Wszyscy wiedzą, jak będzie w rzeczywistości, taka plakatowa kampania to niepotrzebne mydlenie oczu” – mówi portalowi Wyborcza.biz jeden z pracowników sieci, proszący o zachowanie anonimowości. Tłumaczy, że choć sklep, w którym pracuje, w Wigilię będzie czynny do godz. 14, nie oznacza to, że pracownicy o tej porze pójdą do domów. „Przecież po wyjściu klientów trzeba rozliczyć utarg, posprzątać halę, zrobić zwroty, bo sklep nie będzie czynny przez kolejne dwa dni” – wylicza kolejny z pracowników. Personel sklepu przy ul. Ozimskiej 72 w Opolu od swoich przełożonych otrzymał informację, że pierwsze osoby wyjdą do domu tuż przed godz. 18, kolejne o godz. 20, a kierownictwo zmiany nawet o godz. 22. „Wiemy, że rynek rządzi się swoimi prawami i nie ma szans wyjść z pracy równo z zamknięciem sklepu, ale po co te plakaty? Chyba tylko dla dobrego wrażenia w oczach klientów. My czujemy niesmak” – kwituje jeden z rozmówców portalu.

Michał Sikora, kierownik ds. komunikacji zewnętrznej działu korporacyjnego Tesco, tłumaczy, że duża grupa klientów zostawia zakupy na ostatnią chwilę i stąd biorą się godziny otwarcia sklepów. „Warto zaznaczyć, że w godzinach popołudniowych w Wigilię pracuje nie więcej niż ok. 15 proc. załogi danego sklepu” – podkreśla, przekonując jednocześnie, że wyjście z pracy nie powinno pracownikom Tesco zająć dłużej niż godzinę.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. biedak 21.12.2013 09:59

    Bandyci każą pracownikom pracować?

    Sram na te ich plakaty, to jest problem miniaturowy. TV codziennie pierze mózgi milionom ludzi, a im przeszkadza jakaś drobna manipulacja na plakacie?

  2. Devi 21.12.2013 17:21

    Jest przymus zjedzenia karpia? 24 grudnia to normalny dzień, 2 następne dni są świąteczne. Nie pracują za darmo.

  3. Lakszmi 21.12.2013 19:52

    moim zdaniem powinna być wigilia też dniem świątecznym bo to w ten dzień spotykamy się z rodzinom przy wspólnym stole i czy na nim jest karp czy co innego to już sprawa danej rodziny, taki jest zwyczaj i każdy powinien mieć czas go dopełnić jeśli czuje taką potrzebę, a tym bardziej jak jest religijny, zresztą to nie kwestia religii a tradycji , pogańskie święto przypada podobnie w tym terminie tak więc 2 razy w roku tj teraz i na wiosnę powinniśmy mieć prawo do kilku dni świąt
    czy nazwiemy je świętem przesilenia , narodzeniem syna bożego czy co kto chce
    a jak wszyscy będą mieć wolne 24 to będą robić zakupy 23 🙂

  4. supertlumacz 21.12.2013 22:01

    Popłakałem się ze wzruszenia czytając tę informację.

    Tylko polskie związki zawodowe dbają o dobro kierownictwa i zwracają uwagę że kierownicy zmian pracują najdłużej , są najbardziej prześladowani, a ich tradycje rodzinne cierpią najbardziej! Przecież jeśli wychodzi o 22ej, zanim dotrze do domu, przygotuje się do uroczystej wigilijnej kolacji…

    Też podlegałem takim prześladowaniom w Republice Czeskiej. Nadzorowałem wyrywkowo pracę ponad 100 osób, z tego ok. 20 w tym samym budynku w sposób ciągły. Ze względu na obroty firmy powinienem zarabiać setki tysięcy dolarów rocznie, mieć pakiet udziałowca, a byłem zatrudniony na czarno wg ustnego porozumienia z właścicielami. Wprawdzie całość utargów była przekazywana do banku do godziny 1500 , ale po tej godzinie zdarzały się znaczne wpłaty bo firma była czynna oficjalnie do godziny 17ej, a ostatniego klienta wpuszczano do 1645. Zdarzało mi się deponować w sejfie kwoty powyżej $10 000. Opuszczałem biuro zawsze jako ostatni , nigdy przed 1730 i sam musiałem dbać o bezpieczeństwo swoje i powierzonego mienia.

    W RC brutalizacja obyczajów jest dużo mniejsza niż w Polsce i nie ma zwyczaju zatrudniania ochroniarzy. Owszem, systemy monitoringu i zabezpieczenia elektroniczne są lepsze niż w Polsce a za niewielką dopłatą policja rozszerza usługi bezpłatne gwarantowane konstytucją. Firma mieściła się w centrum Pragi . monitoring uliczny był świetny, opuszczanie biura sygnalizowałem. Praktycznie niebezpieczeństwo groziło mi tylko na klatce, w czasie zejścia z pierwszego piętra na parter. Mój poprzednik na tym stanowisku był obywatelem USA, pracował na tych samych warunkach, a ponieważ pochodził z Detroit to się niczego nie bał. Nawet mi nie wypadało proponować zmian dotyczących bezpieczeństwa bo poddawałem się za Kanadyjczyka a mają opinię tchórzliwych…
    :)))

  5. przemex 22.12.2013 18:17

    Za to ciężko harująca budżetówka (np. pracownicy Uniwersytetu Łódzkiego) już od piątku 20.12 mają wolne 🙂
    Oczywiście do nowego roku 🙂

  6. Devi 22.12.2013 18:30

    Są zamówienia to się pracuje, są klienci to się siedzi, proste prawa rynku. Nie będzie klientów to będzie płacz, że nie ma pracy bo okrutne szefostwo zwalnia.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.