Liczba wyświetleń: 1256
Zapadają kolejne wyroki, które podważają decyzje władz miast, zakazujących na swoim terenie wstępu cyrkom wykorzystującym zwierzęta.
Kilka dni temu gliwicki sąd unieważnił rozporządzenie prezydenta Częstochowy w tej sprawie. Batalię prawną przegrały również Warszawa, Świdnica, Oświęcim i Ruda Śląska.
Precedens, aby cyrkom odmawiać występów na terenach miejskich, rozpoczął w czerwcu 2015 Robert Biedroń w Słupsku. Jego śladem wkrótce poszły także Warszawa, Wrocław, Częstochowa, Ruda Śląska, Oświęcim i Świdnica. Prezydenci twierdzą, że zdawali sobie sprawę z tego, że taki zakaz można podważyć z prawnego punktu widzenia, jednak jest on niejako elementem dobrej i wskazanej praktyki.
Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska zapowiedziała, że pomimo wyroku zakaz utrzyma i cyrków na teren swojego miasta nie wpuści, do czego zachęciła również prywatnych przedsiębiorców. Decyzję zamierza podejmować na podstawie indywidualnych przesłanek, jednak dała cyrkowcom jednoznacznie do zrozumienia, że w jej mieście nie mają już czego szukać. Od wyroku odwoływać się nie zamierza. Podobną zapowiedź poczynił Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej. Oświęcim chce odwołać się od wyroku i dalej walczyć w sądzie o prawa zwierząt.
Autorstwo: WK
Zdjęcie: Unsplash (CC0)
Źródło: Strajk.eu
Tego typu zakazy niekoniecznie sa dobre dla zwierząt 'cyrkowych”. W przypadku całkowitego zakazu uzywania zwierzt w cyrku, częśc z nich zostanie zabita, reszta trafi do ogrodów zoologicznych. Zwierzeta „cyrkowe” w zoo szybko zdechna, z powodu braku ćwiczeń jakie maja w cyrku, bo sa do tego przyzwyczajone, a nikt w zoo nie bedzie im tego serwował. Moim zdaniem nalezy dokonac inwentaryzacji dzikich zwierząt, i pozwolic im w cyrkach, pod wzmozona kontrola dozyc swego kresu, zas pozwolic na uzywanie zwierząt „domowych”, czyli kotów, psów, kur gesi, i innego drobiu, czy kuz, osiołków, albo koni. Dzieciak idacy do cyrku, tak samo bedzie sie bawił przy figlach tych zwierzaków, jak i przy skokach tygrysa.
U nas często ktos cos wymysli, bez głębszego zastanowienia, inni powielaja, ale czy słusznie???
Czy takie pomysły, to nie jest 'wylewanie dziecka z kapielą??
Niestety cyrk za zwierzętami, nadal robi konkurencję cyrkowi z Ludzi, a może uświadamia ludziom, że są sterowani jak zwierzęta w cyrku.
„Czy takie pomysły, to nie jest ‚wylewanie dziecka z kapielą??”
Władze miejskie robią to co mogą, nie mogą wprowadzić Twoich propozycji, niezależnie czy by się im podobały czy nie. A władze państwowe się takimi rzeczami nie interesują, bo troska o zwięrzeta nie jest częścią polskiego katolicyzmu czy konserwatyzmu, zwierzęta w światopoglądzie tych ludzi są dla przyjemności ludzi i nie są zdolne do cierpienia podobnego ludzkiemu(nie mają równej jakościowo duszy).
Samo porownanie do dziecka z kąpielą nie jest tutaj też doskonałe. Bo nawet jeśli upadek tych cyrków nie przysłuży się tym zwierzętom które już w nich są, to nie będzie kolejnych wykorzystywanych zwierząt. Te zwierzęta i tak już mają zniszczoną psychikę i nadszarpnięte zdrowie, nie wiele można dla nich zrobić, ale można ochronić następne. Bojkot może nie jest doskonały, ale jest przyniesie lepsze skutki niż jego brak, a innych opcji władze miejskie czy my jako konsumenci nie mamy.
Chociaż w jednej sprawie polskie sądy zachowują zdrowy rozsądek
@rumcajs Piszesz tak jakby zwierzęta domowe były zwierzętami gorszego sortu, które można wykorzystywać. Wg mnie to jest obojętne jakie zwierzęta w cyrku występują. Osobiście nie mam nic przeciwko hodowaniu cyrkowych zwierząt. Nie wiem jak się ma sprawa z dzietnością takich zwierząt w niewoli. Jeśli tylko ich populacja jest samowystarczalna… To nie widzę problemu. Tak samo nie widzę problemu w hodowli świń na mięso, lub hodowli psów jako zwierzaków domowych.
Zbliżają się święta i znów „obrońcy zwierząt”ułaskawią karpie wrzucając je do rzek,nie pamiętając o tym że te karpie były karmione i nie dadzą sobie rady w obcym środowisku,pomijając fakt stanu czystości tychże rzek.