Liczba wyświetleń: 2074
Rolnicy z ruchu AgroUnia zablokowali wczoraj ulice w centrum Warszawy, protestując przeciwko bierności w sprawie walki z afrykańskim pomorem świń. Po kilkunastu minutach demonstranci zostali jednak usunięci siłą przez policjantów, a część z nich została przewieziona do warszawskich komisariatów z powodu stawiania oporu.
Afrykański pomór świń (ASF) jest jednym z głównych obszarów zainteresowania ruchu społecznego, którego szefem jest rolnik Michał Kołodziejczak. Przedstawiciele AgroUnii uważają, że rządzący nie radzą sobie z wirusem zagrażającym trzodzie chlewnej, zaś stosowane przez nich środki prowadzą tylko do eliminacji skutków, a nie przyczyn rozprzestrzeniania się tej groźnej choroby.
AgroUnia postanowiła jeszcze dobitniej zwrócić uwagę na ten problem, dlatego blisko 200 jej działaczy i sympatyków pojawiło się dzisiaj w Warszawie. Zgromadzili się oni pod siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego na ulicy Nowy Świat, czyli jednego z najbardziej reprezentacyjnych miejsc polskiej stolicy. W ten sposób domagali się efektywnego odstrzału dzików przenoszących ASF, w tym większego i bardziej efektywnego nadzoru nad wspomnianym Związkiem.
Rolnicy wyłożyli ponadto bele siana do których się przykuli, a także rozłożyli kolczatki mające blokować ulice. Po kilkunastu miejscach na miejsce dotarły liczne oddziały policyjnej prewencji, która zaatakowała rolników i mimo ich oporu zepchnęła ich z jezdni. Funkcjonariusze zatrzymali bliżej niezidentyfikowaną grupę osób, ponieważ miały one uczestniczyć w manifestacji mimo jej rozwiązania. Ostatecznie wszyscy zostali zwolnieniu po podstawowych czynnościach policyjnych.
Na podstawie: Farmer.pl, Facebook.com/projektAGROunia, Twitter.com
Źródło: Autonom.pl
Jedyni Polacy którzy mają odwagę wyjść na ulicę i walczyć o swoje. Szkoda, że tak niewielu. Do francuskich farmerów jeszcze im daleko. Powinni się wpier… traktorami z obornikiem do samej Warszawy i tak krążyć wokół sejmu i ważniejszych arterii.