Pojedynczemu myśliwemu wolno strzelać gdzie chce

Opublikowano: 02.12.2016 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 829

Ministerstwo Środowiska chce, by właściciel pola czy lasu musiał przed sądem udowadniać, iż ze względu na swoje przekonania nie zgadza się, by na tym terenie ktoś polował na zwierzęta.

Minister środowiska Jan Szyszko (pośrodku) dba o myśliwych, bo jest myśliwym.

W Sejmie jest procedowana nowelizacja prawa łowieckiego spowodowana tym, że Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku z 2014 r. zakwestionował braku konieczności informowania właścicieli o polowaniach, szczególnie zbiorowych, które mają być przeprowadzone na ich terenie.

Wiceminister środowiska Andrzej Konieczny tłumaczył, że nowe prawo – zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego – ma przede wszystkim wzmocnić uprawnienia właścicieli nieruchomości przy tworzeniu obwodów łowieckich. Pozwalać będzie ono m.in. na ustanowienia zakazu polowań na nieruchomości, będzie też nakazywało informować o planowanym przeprowadzeniu polowań zbiorowych.

Nowe przepisy pozwolą też na to, by właściciel nieruchomości mógł wystąpić do sądu z wnioskiem o ustanowienie zakazu polowań na swoim terenie, uzasadniając to swoimi przekonaniami religijnymi i moralnymi.

W projekcie noweli czytamy, że sąd ustanawia zakaz polowania, jeżeli „właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości wykaże rzeczywiste związki z wyznawaną doktryną religijną oraz wskaże w wyznawanej doktrynie religijnej zasady uznające za niedopuszczalne polowanie na zwierzęta łowne lub wskaże wyznawane zasady moralne, które pozostają w sprzeczności z polowaniem na zwierzęta łowne”.

Dzierżawcy albo zarządcy obwodów łowieckich będą musieli pisemnie poinformować o planowanych polowaniach zbiorowych właściwych: wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast oraz nadleśniczych, – z co najmniej 14-dniowym wyprzedzeniem. Właściciele, posiadacze bądź zarządcy gruntów będą mogli też – ale nie później niż na 3 dni przed planowanym polowaniem zbiorowym – zgłosić sprzeciw.

Tyle tylko, że zgodnie z nowymi przepisami, właściciele nieruchomości nie będą mogli sprzeciwić się polowaniom indywidualnym. Zdaniem MŚ dlatego, że informowanie każdego właściciela nieruchomości o takich łowach z wyprzedzeniem jest niemożliwe z powodu rozdrobnienia własności nieruchomości. I dlatego, że takie polowania nie są planowane z wyprzedzeniem. Ponadto projekt ustawy przewiduje, że utrudnianie czy uniemożliwienie wykonania polowania będzie karane grzywną. Nie będzie też można niszczyć ambon i innych urządzeń łowieckich.

Autorstwo: TJ
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. BrutulloF1 02.12.2016 17:00

    Jak mogą gdzie chcą to niech sobie w łeb strzelą wszystkie te stare dwururkowe dziady.

  2. tramp 02.12.2016 20:09

    Spadną ceny nieruchomości usytuowanych w pobliżu lasu, tym bardziej, że trzeba będzie się otoczyć kulochwytem i nie podpaść żadnemu myśliwemu. A poza tym czy myśliwy idący na indywidualne polowanie będzie musiał gdzieś zgłosić,że będzie strzelał w danej okolicy ?

  3. Qbkinss 02.12.2016 23:10

    przed każdym polowaniem myśliwy wpisuje się w książce łowieckiej, która znajduje się u łowczego danego obwodu łowieckiego, to tendencyjny strasznie tytuł artykułu, przecież właściwie chodzi o nową legislację dającą więcej praw posiadaczom gruntów w obwodach, pojedynczy myśliwy nigdy nie może strzelać gdzie by chciał 😉

  4. las 03.12.2016 10:29

    “Minister środowiska Jan Szyszko (pośrodku) dba o myśliwych, bo jest myśliwym.”
    Idąc tym tokiem rozumowania przepisy o ochronie zdrowia powinni tworzyć strażacy, o straży pożarnej piloci samolotów a o przepisy lotnicze powinni tworzyć szewcy?
    Dodatkowo “Nie będzie też można niszczyć ambon i innych urządzeń łowieckich.” No jaki żal… (pomijając fakt że co – teraz można?).

  5. rumcajs 03.12.2016 10:33

    @@ Qbkinss@@
    Prawo powinno byc symetryczne, czyli jesli za uniemozliwianie mysliwemu polowania na swoim terenie, grozi grzywna, tak samo za wejscie i polowanie mysliwego na terenie sadownie uznanym, za zakazany do polowania, także powinna grozic grzywna!!!
    Ponadto, zapis, że to sad!!! ma takie zastrzeżenia , ewentualnie ustalac, to kpina, bo zapewne kilka stówek trzeba bedzie “wpisowego” zabulic, i brac adwokata. Ponadto mysliwy zawsze bedzie sie tłumaczył, że “nie wiedział…”, o takim zastrzezeniu, i ten sam sąd uzna jego racje… A nie wystarczy tylko wpis do tejże księgi “łowczego”??? To w końcu jest prywatny grunt, zatem po co tu zaprzegać sąd?? Aby jeszcze bardziej te sądy obciązyć??? To jest zwyczajna hucpa, bo udowodnienie sądowi że morale własciciela nie pozwala na zgode mordowania zwierzaków, jest NIEWYKONALNE!!!!
    Może to i tendecyjne, ale skrutowo pokazuje hipokryzje i obłude pana “mynystra”, mentalnie rodem z czasów świeżej powojennej Polski….

  6. Qbkinss 03.12.2016 13:02

    @@rumcajs@@
    prawo jest symetryczne, ponieważ polowanie na nieuprawnionym terenie to kłusownictwo i w grę nie wchodzi tylko grzywna, a już paragrafy z pozbawieniem wolności i zajęciem mienia używanego do tego procederu, tj. np samochód, broń, amunicja, pozbawienie myśliwego pozwolenia na broń dożywotnio, jednak trzeba zauważyć, że takie możliwości są tylko na papierze, ponieważ brać myśliwska broni członków związku łowieckiego, taka sytuacja panuje ponieważ w strukturach kół, okręgów i zarządu panuje zwykłe kumoterstwo.
    Dodam że obwody łowieckie to w większości lasy i ziemie uprawne, a samo polowanie na zwierzynę łowną ma za zadanie chronić te ziemie uprawne i plony posiadaczy tejże ziemi.
    Szczerze bawi mnie pogląd domorosłych internetowych ekologów, którzy wysnuwają swoje empatyczne poglądy, wbrew obowiązującej realności.
    Przytoczę taką historię ze swojego życia.
    Około dwóch lat temu byłem na polowaniu z kolegą, rzecz miała miejsce na Podlasiu w czasie kiedy odstrzał na dzika był utrudniony z powodu tzw. “afrykańskiego pomoru świń”,był wieczór, właśnie podchodziliśmy fajnego koziołka kiedy usłyszeliśmy odgłos wystrzałów bardzo dużego kalibru z dosyć bliskiej odległości, byliśmy zdziwieni bo na naszym obwodzie w książce nie było żadnego wpisu, oficjalnie byliśmy sami na całym obwodzie, stwierdziliśmy że ktoś kłusuje, z bronią w ręku postanowiliśmy sprawdzić tą sytuację, poszliśmy za odgłosem strzałów i dojrzeliśmy samochód zaparkowany niedaleko lasu. Gdy do niego doszliśmy okazało się, że w samochodzie spokojnie piją piwko dwaj okoliczni tubylcy, po krótkiej rozmowie oznajmili nam, że zorganizowali się cała wsią i co noc na zmianę patrolują swoje plony i rzucają petardy hukowe, żeby odstraszać dziki, stwierdzili z rozżaleniem, że w ciągu ostatniego roku dla połowy wsi dziki stratowały ponad połowę upraw i w tym roku jak myśliwi w końcu nie zaczną traktować planu odstrzałów dzików poważnie to zaczną sami zakładać sidła i się zbroić.
    Każde koło łowieckie ma pewien plan odstrzałów, a kiedy plan nie zostanie wykonany, owe koło płaci karę, koła łowieckie muszą również zabezpieczać plony na terenie obwodów straszakami na dzikie zwierzęta, które de facto nie działają zbyt długo, bo zwierzęta po pewnym czasie całkowicie je ignorują , koło łowieckie również jest zobowiązane do pokrycia w jakiejś części szkód rolnikom za utracone plony w wyniku działalności dzikich zwierząt.
    Puentą moich wypocin jest fakt, że w obecnej sytuacji ekonomicznej dzikie zwierzęta są szkodnikami i najskuteczniejszą formą ochrony plonów jest regulacja populacji poprzez odstrzał, naturalnie nie istnieją już gatunki które regulowałyby populację dzikich zwierząt, [zostały wytrzebione], zresztą warto się zastanowić czy wolałoby się mieć koło domu stado wilków czy myśliwego z dubeltówką. Ciężko sobie wyobrazić zasieki i druty kolczaste naokoło upraw. Zresztą ekolodzy przecież je również by potępili, nikogo nie stać żeby za bochenek chleba płacić 3-4 razy więcej z czystego miłosierdzia dla dzikiej świni.

  7. tramp 03.12.2016 20:24

    @@Qbkinss@@
    Masz rację , ale należy też pamiętać o tym ,że niedawno został śmiertelnie postrzelony przez myśliwego rowerzysta na publicznej drodze. Rzadko to się zdarza, ale się zdarza.
    http://strajk.eu/mysliwy-przez-przypadek-zastrzelil-rowerzyste/
    A umożliwienie polowań 100 m od zabudowań na pewno liczby tych przypadków nie zmniejszy.

  8. agama 04.12.2016 15:15

    zwolennicy myśliwych to ci, którzy jeszcze nie widzieli, do czego ci zboczeńcy są zdolni albo sami mają sadystyczne skłonności. Wgl ten zawód powinien być zakazany.

  9. Tom 05.12.2016 09:41

    @agama – widzę, że jesteś zwolennikiem państwa totalitarnego, gdzie rząd będzie dyktował ludziom, jak mają żyć, aby przypadkiem ci wolnie nie zechcieli polować. Co więc robisz na tym portalu, gdzie większość czytelników, to zwolennicy wolności? Plemiona w Afryce, czy Indonezji też byś pewnie chciała zamknąć w rezerwatach, aby nie polowali na zwierzęta, chociaż pewnie zabijanie zwierząt w ubojniach jest już ok

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.