Liczba wyświetleń: 2043
Rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. 31 grudnia pojawił się na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
Wnioskodawcą jest minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska. Nowela niesie ze sobą dwie zmiany dla ofiar przemocy: pierwsza to wyłączenie spod definicji przemocy domowej jednorazowego aktu. Aby spełniać nową definicję wynikającą z ustawy, przemoc będzie musiała być cykliczna. Rząd chce, aby było to „powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie, w szczególności narażające tę osobę na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu dokonane przez osobę najbliższą albo inną osobę wspólnie z nią zamieszkującą i gospodarującą”.
Według nowego prawa definicja sprawcy będzie brzmieć następująco: „osoba, która powtarzającym się umyślnym działaniem lub zaniechaniem, w szczególności narażając na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, narusza prawa lub dobra osobiste osoby najbliższej albo innej osoby wspólnie z nią zamieszkującej i gospodarującej i wobec której w związku z tymi zachowaniami wszczęto procedurę Niebieskiej Karty”. Wychodzi więc na to, że jednorazowe dotkliwe pobicie przemocą w ustawowym rozumieniu nie jest.
Właśnie jej dotyczy kolejna zmiana w ustawie: zakładana ma być wyłącznie za zgodą osoby pokrzywdzonej, a nie „z automatu” podczas interwencji. Dodatkowo o wszczęciu procedury zostanie poinformowany sprawca przemocy domowej.
To powrót do rozwiązań sprzed wielu lat. Dziś informacji zawartych w „Niebieskiej Karcie” nie można wycofać ani zmienić nawet na wniosek ofiary. Wynika to m.in. z obawy, że zmiany byłyby dokonywane przez ofiary w wyniku zastraszenia przez sprawców przemocy. Niebieska Karta, stworzona przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Policję, jest wypełniana podczas interwencji ws. przemocy domowej i może być dowodem, jeśli ofiara złoży doniesienie o popełnieniu przestępstwa.
Według przeciwników zmian, dobrowolność jej założenia nie sprawdziła się – pokazała, że ofiary najczęściej obawiają się zemsty za zawiadomienie organów ścigania.
Prace MRPiPS nad ustawą trwały od lipca 2017 r.
Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu
Dramat!
Jak usłyszałem o tym wczoraj w radiu to myślałem, że to jakiś żart.
Niestety nie był.
Nie bardzo rozumiem potrzebę zmian tej ustawy akurat w tym zakresie i co PiS chce uzyskać.
Wzrost przemocy domowej?
@Maximov z jednej dramat z drugiej….
Sprawa jest dość mocno delikatna, bo sporo jest dziwnych zgłoszeń. W tym momencie posądzenie kogoś o przemoc jest proste. Z jednej strony sa ofiary z drugiej perfidnie wykorzystujący prawo ludzie.
Z jednej strony ofiara może być zastraszona z drugiej, jeśli nie jest ofiarą a tylko ktoś tak ożekł nie może zatrzymac potępowania jesli ktos uzna że jest zastraszana.
Do tego dochodzi pomoc społeczna i sądy, które działają co najmniej różnie. Już nieraz nie chodzi o faktyczną krzywdę a o przekonanie.
Co pis by uzyskał? Spadek przemocy w rodzinie w statystykach. To na pewno.
Nie dramatyzowałbym, bo jak wiadomo ustawa została cofnięta. Gorzej, że jakieś zmiany są potrzebne, bo niebieska karta nie może być sposobem na walkę prawa do opieki i o alimenty. To nie jest normalne i łamie wielu osobom życie.
Niestety oskarżanie partnera, o rzeczy których nie robił i walka wszelkimi metodami o dopieczenie mu jest również formą przemocy. Przemocy na którą się nie zwraca uwagi.