Piractwo nieszkodliwe?

Opublikowano: 27.09.2017 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 790

W 2014 r. Unia Europejska zamówiła raport na temat szkodliwości piractwa. Tezą było ukazanie, że bardzo zmniejsza ono sprzedaż legalnej muzyki i filmów. Wyniki były na tyle niewygodne, że postanowiono je ukryć.

Raport „Estimating displacement rates of copyrighted content in the UE” powstawał przez kilka miesięcy. Badacze obserwowali zachowania mieszkańców Niemiec, Szwecji, Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii, a także Polski. Badano rynek filmów, gier, książek i muzyki. W 2015 r. został przekazany urzędnikom unijnym. Wyniki były na tyle niewygodne, że Unia „zapomniała” je opublikować.

Jak informuje portal RadioZet.pl, badanie kosztowało 360 tys. euro, a jego wyniki ujrzały światło dziennie dzięki posłance Julii Redy, która zażądała do niego dostępu. Jak się okazało, autorzy badania nie znaleźli wiarygodnego potwierdzenia na to, że piractwo obniża sprzedaż legalnych kopii filmów, gier, muzyki i książek. Rezultaty nie wykazują silnych dowodów statycznych na obniżenie sprzedaży w wyniku naruszania praw autorskich w internecie – czytamy we wstępie do raportu.

Wyjątkiem okazały się być przeboje filmowe wyświetlane w kinie – tutaj oszacowano, że 10 odtworzeń nielegalnych kopii przekłada się nawet na 4 sprzedane bilety mniej. Dotyczy to jednak tylko najmodniejszych w danej chwili filmów. Przy starszych filmach są to 2 bilety na 10 nielegalnych odtworzeń.

Badani zostali także zapytani, czy byliby gotowi płacić za pobierane treści. 80 proc. z nich odparło, że tak – podawali jednak kwoty niższe niż oficjalne.

Na podstawie: RadioZet.pl
Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. maciek 27.09.2017 19:05

    i to jest bezsens mentalności europejskiej.

    “Robimy rzeczy które nie działają bo wierzymy że tak być powinno”.

    Zupełnie inaczej niż pragmatyczna amerykańska kultura:

    “Nie wierzymy w coś, ale stosujemy, bo działa”.

    Niby to samo a jednak człowiek “opętany” gnije w naszym psychiatryku a w Stanach dostaje on od lekarza ateisty skierowanie na egzorcyzm i po problemie.

  2. Radek 27.09.2017 19:26

    @maciek. Pięknie ujęte.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.