Liczba wyświetleń: 2128
W obliczu współczesnych postępów technologicznych firma Prophetic, pod kierownictwem Erica Wollberga i Wesleya Louisa Berry’ego III, rozwija innowacyjny projekt o nazwie Halo. Ta opaska na głowę ma umożliwić wywoływanie świadomych snów na żądanie, łącząc nowoczesne technologie, takie jak ultradźwięki i uczenie maszynowe, by wykryć fazę snu REM i stymulować świadome śnienie. Świadome sny, choć są rzadkim zjawiskiem, oferują głębokie doświadczenia, pozwalając na pełną kontrolę nad treścią snu.
Eric Wallberg podkreśla, że świadome sny zapewniają surrealistyczną podróż do umysłu, porównując je do wirtualnej rzeczywistości. Potencjalne korzyści świadomego śnienia obejmują zmniejszenie lęku, poprawę nastroju i kreatywności. Prophetic nie formułuje roszczeń medycznych, jednak optymistycznie podchodzi do badań potwierdzających korzyści terapeutyczne świadomych snów, np. w walce z PTSD czy promowaniu uważności.
W ramach pogłębienia zrozumienia zjawiska Prophetic współpracuje z Donders Institute w Holandii. Celem jest uzyskanie danych z EEG i fMRI od osób doświadczających świadomych snów, co ma przyczynić się do ulepszenia technologii Halo. Kluczowym obszarem badań jest przezczaszkowa ultrasonografia zogniskowana (TUS), umożliwiająca interakcję z aktywnością neuronową mózgu.
Mimo że Halo jest jeszcze w fazie rozwoju, z planowaną premierą na rok 2025, współpraca z Donders Institute obiecuje przełom w zrozumieniu i kontrolowaniu świadomych snów. Dalsze badania mogą otworzyć nowe możliwości w obszarze rozwoju osobistego, terapii i badania ludzkiego umysłu, sugerując, że świadome śnienie może stać się dostępne szerszej publiczności.
Na podstawie: Vice.com
Źródło: InneMedium.pl
Zaręczam że nie będzie…uwalą projekt i tyle z tego będzie.
Najciekawsza sprawa od dawna. Nie wiem czy wielu ludzi zdaje sobie sprawę z potęgi jaką może coś takiego zrodzić i co takie narodziny oznaczają dla ludzkości. Ja prowadziłem liddrimy bez opaski uczyłem się tego i nie tylko tego. Zgłębiałem zagadnienie jako adept i mam wiedzę na ten temat więc jestem tyleż samo pełen nadziei co obaw. Ludzie absolutnie nie dorośli do możliwości jakie niesie ze sobą „dostęp”. Swoją drogą ciekaw jestem co niesie z sobą złamanie naturalnych zabezpieczeń bo takowe są i jak człowiek poddany działaniu urządzenia mógłby mieć pełną kontrolę bo wiem jak to jest trudne i ile trzeba nad tym pracować. Jest to taka droga na skróty takie sztuczne obejście. Sam stosowałem „ułatwiacze” bo troszku oszukiwałem mimo wyraźnego zakazu. No ciekaw jestem baaaardzo co z tego wyniknie. Żeby to tylko nie był wał i żeby urządzenie nie działało bardziej fizycznie niż subtelnie.
Ps.: Gdyby urządzenie było szeroko dostępne miało by to sens większy i mniejsze by niosło zagrożenie paradoksalnie niż używane w warunkach laboratoryjnych moim zdaniem. No i to obejście…akurat w tym przypadku…no nie wiem.