Liczba wyświetleń: 707
W miejscowości Svedala w południowej Szwecji rodzice poskarżyli się na lokalną szkołę do Inspektoratu Szkół (Skolinspektionen) za podawanie uczniom mięsa halal.
Rodzice uznali, że jest to łamanie zasady bezwyznaniowości szwedzkiego systemu edukacji. Sprawę omawiano w radzie miejskiej we wrześniu i stała się ona przedmiotem intensywnej dyskusji prowadzonej w mediach społecznościowych pomiędzy mieszkańcami a rodzicami.
W piśmie skierowanym do szkoły rodzice dowodzili, że podawanie mięsa halal łamie zasadę religijnej neutralności szkolnictwa. Jak podało Sveriges Radio okazało się, że miejskie szkoły przez ostatnie cztery lata serwowały mięso kurczaka halal pochodzące z Danii.
Halal oznacza każdą czynność lub przedmiot dozwolone przez islamskie prawo, nie ogranicza się do żywności i można to odnieść do każdej dziedziny życia. Mięso koszerne oraz halal są w Szwecji dozwolone pod warunkiem, że zwierzę zostało znieczulone przed zabiciem. Według Szwedzkiego Radia większość muzułmanów i żydów mieszkających w Szwecji akceptuje ten kompromis, mimo, że technicznie biorąc jest on niezgodny z zasadami halal.
Źródło oryginalne: www.thelocal.se
Źródło polskie: Euroislam
Żeby żywność lub inny przedmiot był kompatybilny z halal, potrzeba odpowiedniego certyfikatu.
Certyfikat kosztuje, wydaje go odpowiednia dla kraju muzułmańska organizacja.
Część z tych organizacji jest podejrzewana o finansowanie ektremistów islamskich.
Żeby mięso uzuskało taki certyfikat, uboju musi dokonać muzułmanin. Serwowanie mięsa halal w instytucjach publicznych to nic innego jak niszczenie rodzimego uboju i wysyłanie rodzimy rzeźników na bruk.
Stawia się w ten sposób rzeźników pod murem – pójdziesz na bruk, albo przejdziesz na islam.
Człowiek nie musi jeść mięsa, żeby w pełni sprawnie funkcjonowało jego ciało. Dowodzę tego badania naukowców oraz całe społeczności, które od tysięcy lat nie jedzą mięsa.
Zatem zabijanie innych istot to morderstwo. Czy rodzimy rzeźnik pójdzie na bruk, czy inny rzeźnik, to nie ma znaczenia – na bruk powinni pójść wszyscy, którzy mordują inne, niewinne stworzenia.
Podowadanie islamskim dzieciom mięsa haram też będzie łamaniem zsady neutralności szkolnictwa, bo szkolnictwo będzie zmuszało do działań przeciwnych światopoglądowi.
Ale z gadzam się z bądż_człowiekiem. W ogóle jest to konflikt między mordercami i w jaki sposób można tu stanąc po jakiejkolwiek stronie? Ci ludzie się kłócą o to w jaki sposób mordować inne stworzenia, według jakich zasad. To są szaleńcy i popieranie któreś ze stron jest szalone. Szkoła w ogóle nie powinna promować takich dewiacji jak spożywanie mięsa martwych zwierząt po to by zadowolić swoje kubki smakowe.
@Jedr02
Jeśli publiczne szpitale, szkoły oraz inne instytucje nie są kompatybilne z którąś z religii, powinny powstać alternatywy kompatybilne z religią oraz ustawodastwem danego kraju. Takie szkoły również są dotowane z państwowych pieniędzy i istnieją, tylko dlatego, że wyrażamy zrozumienie i tolarancję dla tej czy tamtej religii.
Nieszczęście w tym, że muzułamnie nie wiedzą kiedy przestać, kiedy już dość.
W szkołach takich, prócz podawania żywności halal , wymaga się od nauczycielek noszenia hijabów (hust na głwoy), ale również wprowadza się segrację ze względu na płeć – dziewczynki muszą siedzieć na szarym końcu.
Prowadzenie placówki oświatowej wymaga wypełniania wielu formalności, spełnienia określonych warunkow. Łatwiej przy pomocy pomówień o wiktymizacje i tyranizację ( od ang victimisation i ang bullying), jednak wprowadzić halal dla wszystkich.
Całe szczęście że muzułamnie nie jedzą końskiego łajna, bo smórd byłby taki, że nie dałoby się wytrzymać w szkole czy szpitalu.
@badz_czlowiekiem, @jedr02
Macie 100% rację w swej argumentacji o konieczności jedzenia mięsa dla przeżycia jednostki i 0% w słuszności stawianej tezy.
Jemy mięso nie dlatego, że nam smakuje, tylko dlatego że zawiera dużo białka.
Białko jest nam potrzbe do budowy/odzywania mięsni ale conajważniejsze, wraz z glukoza jest podstawowym paliwem dla naszych mózgów. To dzięki białku mózg jest w stanie zastępować uszkodzone komórki nowymi.
Jeśli obaj popatrzycie na tabelę produktów wysokobiałkowych , to znajdziecie kilka produktów pochodzenia roślinnego lub nawet całych ważyw, które zawierają podobną ilość białka co i mięsiwo, ale sprawdźcie jak wygląda zawartość węglowodanów (w tym cukrów) w tych produktach.
Mięso jest pozbawione węglowodanów.
Zobaczcie tutaj :
http://diety.wieszjak.pl/tabele/225445,Tabela-produktow-wysokobialkowych.html
Różnica w kcal przy takiej samej zawartości białka jest spowodowana duża zawartością węglowodów.
Teraz sobie wyobraźcie, że nagle zastępujemy mięso na całym świecie warzywkami. Po dwóch dekadach człowiek bez cukrzycy jest postrzegany jako anomalia. Co więcej zaczyna brakować miejsca pod uprawy warzywek. Ziemia jest już tak wyjałowiona, że bez nawożenia nawozami mineralnymi ( naturalnych nie mamy, bo nie chodujemy bydła, bo po co ?) nie wyrosną na niej nawet chwasty. Coraz większe stężenia nawozów i różnych dodatków powodują u lidzi coraz ostrzejsze reakcje alergincze itd itp . Armagedon.
Pomysł zrobienia z ludzi wegerian, jest nierealny i niemożliwy do zrealizowania.
@ Towarzysz Chuiev
W kwestii tabeli, to nie ma tam wszystkich zamiennikow. Np taka spirulina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spirulina_%28dietetyka%29
swietny zamiennik dla tych, ktorzy wola bialko roslinne.
Co do cukrzycy to kompletnie sie nie zgadzam z opinia, ze bylaby powszechna w „veganskim swiecie”. Proponuje zapoznac sie z badaniami dr. Caldwell’a Esselstyn’a
http://www.huffingtonpost.com/kathy-freston/a-solution-for-diabetes-a_b_312219.html (niestety tylko angielska wersja)
To wlasnie zmiana diety ze zwierzecej na roslinna powoduje poprawe stanu zdrowia przy cukrzycy a z czasem nawet zanik choroby (oczywiscie dieta obowiazuje potem do konca zycia).
P.S Nie jestem veganka ani nawet wegetarianka 🙂
Towarzyszu,
gdzie ta masowa cukrzyca u wegetarian i wegan? Raczej jest na odwrót i im dieta pomaga.
Problemu raczej to należy szukać by jakiś mąkach, białych cukrach i przy całej masie chemii, oraz w dziwnym trybie życia nie zaś w rozwiązaniach które działają od tysięcy lat 😛 (np w Indiach).
Czemu miano by w ogóle zaprzestać uprawy bydła? A mleko? Krowy to bardzo pożyteczne zwierzęta.
Dają własnie odchody które mogą być dobrym nawozem jak i dobrym materiałem opałowym po wyszuszeniu. Mleko krów hodowanych w normalnych warunkach, pasących się łąkach jest też całkiem zdrowym dodatkiem do diety (dobrze je odpowiednio przygotować jeszcze. Mocz krowy jest też bardzo pomocny w medycynie. Na cukrzyce nawet też się używa 🙂 Wegetarianizm nie oznacza wprowadzania sztucznego systemu. To wszystko się ładnie układa jak się poświeci trochę czasu na szczere zrozumienie tematu. Jak się chce uzasadnić swoje wcinanie mięska to nie ma co czasu marnować 😛
@Jedr02 wydaje mi się że poruszyłeś właśnie kolejny mit. Mit o tym jak pieczywo ciemne jest zdrowsze od jasnego.
Pieczywo ciemne, w 90% przypadków to pieczywo upieczone z tych samych składników co pieczywo jasne z dodatkiem : a) ciemnego piwa – w przypadku pieczywa o neutralnym lub kwaśnym smaku. b) esencji herbaty w przypadku pieczywa o neutralnym lub słodkim smaku. c) kaka, kawy, melasy, karmelu – w przypadku wypieków o smaku słodkim. d) sody w przypadku ciemnych chlebów sodowych.
Pieczywo ciemnieje również gdy jest pieczone z użyciem dzikich drożdzy (zakwas) – chleby kwaśne.
Typ drożdrzy nie ma żadnego wpływu na zdrowie (o ile nie cierpi się na nadkwasotę żołądka).
Jedyne co robi tak naprawdę różnice w mące to typ żaren użytych do przemiału ( stalowe walce nagrzewają się spalając prócz brany, gluten, cukry witaminy itp).
@Izunia80
Od kiedy to cukrzyca zanika ? Medycyna nie zna ani jednej osoby, u której cukrzyca zanikła. Cukrzyca to choroba nieuleczna. Odpowiednią dietą można cukrzyka z 1-szym typem cukrzycy „trzymać” na tabletkach z insuliną, bez konieczności kłucia tzn piórem.
Z jakimi badaniami jak to określiłaś mam się zapoznać ? Podałaś link do wywiadu z niewiadomo kim.
Popatrz tutaj , zreknij na listę autorów.
Fructose, insulin resistance, and metabolic dyslipidemia,
http://www.nutritionandmetabolism.com/content/2/1/5
Wnioski wręcz odwrotne, nadmiar fruktozy prowadzi najpierw do otyłości następnie do cukrzycy co więcej powoduje trwałe uszkodzenie wątroby.
Tutaj masz mniej wiecej streszczenie tez (po polsku), które udało się podeprzeć naukowymi dowodami w ww artykule :
http://naturopatia-sanatum.blogspot.ch/2013/04/fruktoza-cukrzyca-i-otyosc.html
Zastanawiałaś się czasem dlaczego np mandarynki lub winogrona pochodzące z tego samego kraju, kupione w tym samym czasie ale pochodzące od róznych producentów raz są kwaśne jak cholera a raz słodkie jak cholera?
Rolnicy podlewają rosliny melasą, która zawiera mikro elementy , trochę azotu, potasu i forsforu, + masę cukru.
Każda z roślin potrafi przyswajać sacharozę( biały cukier) i przerabiać ją na fruktozę. Jeśli masz kwiatki docznikowe, dodawaj do wody odrobinę cukru przy każdym podlaniu. Po kilku tygodniach na łodygaj pojawią się kropelki „rosy”. To będzie czysta fruktoza, zktórej nadmiarem roslina sobie nie radzi. W przypadku drzew i krzewów owocowych, zadmiar fruktozy jest uwalniany przez roślinę do owocu.
Tabletki wyprodukowane z bakerii i w dodatku zawierają witaminy. Rewelacja. Co więcej jest w nich tyle białka że pomogą cukrzykowi szybciej pozbyć się nerek – a potem dializy, niewydolność krązeniowa, osłabienie serca i zgon.
Takie same witaminy, jak zestawy witaminowe z supermarketu. Czyli związki chemiczne o podobnej budowie co witaminy występujące w naturze.
Przy okazji, dla wszystkich witaminożerców …
pierwsze kompletne zestawy witamin, były produkowane z przeznaczeniem dla krajów trzeciego świata, we wszelkie miejsca gdzie panował głód oraz wojna, w Europie czy USA nikt tego świństwa jeść nie chciał.
Argumenty w postaci cukrzycy i innych chorób z braku mięsa omijam,a od siebie dodam że aby wychodować zwierzę na mięso potrzeba :
– Aby wyprodukować 1 kg mięsa potrzeba 12 kg zboża i soi
– Ilość ziemniaków, które można uzyskać z 1 akra (0,405 ha²) ziemi to 18 000 kg;
– Ilość wołowiny, którą można wyprodukować na 1 akrze ziemi to zaledwie 112 kg
A dlaczego nie breatharianizm ?
@Jedr02 odnośnie mleka jakie wspomniałeś. To jest to woda z dodatkiem białka i tłuszczu nic więcej. Nie kupisz dziś w sklepie meleka , które nie jest UHT – Ultra Hight Temperature , co oznacza, że mleko było podgrzane do 600 stopni celsjusza, a przy 50 stopniach giną witaminy.
Mocz krowy na cukrzycę … daj spokój, te same Indyjskie źródła uważają że krowi mocz leczy AIDS i raka. Reklama dźwignią handlu.
Ile diet cud, tylu ekspertów od żywienia. Jeden mądrzejszy od drugiego, tylko żaden nie pamięta pierwszej lekcji chemii w szkole podstawowej, gdzie pada stwierdzenie :
Żadna substancja wprowadzona do organizmu nie jest mu obojetna.
@Wytagen ,
z chęcia posłucham , które to argumenty świadczace o cukrzycy wywołanej przez niejedzenie mięsa pominąłeś. Ciekawe kto się na nie powołał, bo jakoś nie mogę się doszukać.
Kto nie chce jeść mięsa niech nie je. Tylko niech nie używa stwierdzeń, że mięso samo w sobie jest szkodliwe, bo to bzdura. Białko zwierzęce jest lepiej przyswajalne od roślinnego (człowiek w końcu nie różni się zbytnio budową ciała od zwierzęcia, co innego od roślin). W dodatku nie jedzenie mięsa w naszej strefie klimatycznej jest bardzo nieefektywne, bo raz, że jedząc same roślinki trzeba więcej poświęcić energii na budowę białek, aminokwasów od nowa, dwa – rośliny wyziębiają organizm (a szczególnie owoce egzotyczne), trzy – roślin trzeba zjeść więcej by się najeść aniżeli mięsa. Omijam już kwestię zasad zdrowego odżywiania, bo to spowodowałoby rozrost komentarza do sporych rozmiarów. Kto chce to znajdzie.
I taka kwestia do zastanowienia się – czym się różni roślina od zwierzęcia, że te pierwsze można zabić i zjeść żywcem, a tego drugiego już nie, bo ma smutne oczka, może wydawać odgłosy i biegać?