Liczba wyświetleń: 717
1 lipca podano, że zwyczaje zakupowe 25 milionów brytyjskich posiadaczy kart lojalnościowych z supermarketów mogą zostać przejęte przez rząd, który próbuje powstrzymać groźny kryzys otyłości w Wielkiej Brytanii.
Na podstawie planów rozważanych przez Koalicję, do ludzi, którzy kupują zbyt dużo alkoholu, tłustych pokarmów lub słodkich napojów będą kierowane „dostosowane” porady zdrowotne.
Wraz ze zwiększającą się liczbą dzieci posiadających niebezpieczną nadwagę, rząd może również skontaktować się z ich rodzicami, gdy ich rachunki pokażą, że nie dają swojemu potomstwu zbilansowanej diety patrząc na ich cotygodniowe zakupy.
Rządowa komórka która ma potajemnie (poprzez marketing behawioralny) zmienić zwyczaje Brytyjczyków prowadzi już rozmowy z dużymi supermarketami, aby uzyskać dostęp do ich ogromnych baz danych handlowych.
Ich systemy kart lojalnościowych pozwalają na zestawianie szczegółowych wykazów zakupów ich klientów. Około dwadzieścia pięć milionów ludzi posiada takie karty, przy czym Tesco posiada 15 milionów użytkowników.
[…] Premier David Cameron mówi się, że wspiera te taktyki 'nakłaniania”, które zostały opracowane, aby powoli wpływać na wybory ludzi, nie wymuszając zmiany za pomocą przepisów państwowych.Opracowanie: Martin Robinson
Źródło oryginalne: dailymail.co.uk
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
A po co pozwalać na taką niezdrową samowolę, jak kupowanie?
Każdy obywatel powinien płacić stuprocentowe podatki i w zamian otrzymywać od rządu starannie dobrane porcje żywnościowe, bezpieczne i zdrowe, nie za dużo, nie za mało, w sam raz. Obowiązkowe, cykliczne badania medyczne pozwolą ocenić potrzeby organizmu. Potem rząd zapewni każdemu powierzchnię mieszkalną, przytulną i zdrową, osłoniętą dla bezpieczeństwa grubym murem i kratą. Stały monitoring podwyższy komfort mieszkańca pozwalając na szybką reakcję, gdyby coś mu zagrażało. Zniknie kapitalistyczny wyzysk i bezrobocie, bo rząd zapewni wszystkim pracę w bezpiecznych i zdrowych blokach warsztatowych. Przestanie istnieć molestowanie dzieci, bo te dla swego dobra będą separowane od dorosłych i wychowywane przez specjalistów rządowych w bezpiecznych centrach wychowawczych. Profilowanie pozwoli wykrywać jednostki pozanormatywne, zwane chorymi, które poddawane będą terapii korekcyjnej w nowoczesnych blokach leczniczych. Zapanuje zdrowie, szczęście i bezpieczeństwo.
Kiedyś pewien Pan, który stał przede mną w kolejce do kasy, dostał propozycję założenia karty skarbonki. Odmówił, odpowiadając kasjerce, że nie chce aby urząd skarbowy sprawdzał co on kupuje.
Robią z ludzi bydło, za które należy podejmować decyzje, by było przydatne do pracy i płacenia haraczy (podatków) jak najdłużej. To jest chore, żeby „wolny” człowiek nie mógł sam decydować, co chce jeść i jak umrzeć. To jest zwykły monitoring, potem przygotują specjalne akcje w mediach, by wpływać na podświadomość mas i nakłaniać do różnych zachowań. Pewnie chcą sprawdzić, w jakie żarcie pakować więcej chemii.
Minimus 02.07.2012 15:38
Wspaniała wizja przyszłości!!! 🙂
A może to już codzienność?
Ja nie pozwalam, żeby moja codzienna monotonia przerodziła się w permanentną codzienną monotonię.
Nawet karty z banku już nie używam, a co tu mówić o jakichś lojalnościówkach. Ot taki plan na wygranie, już w sumie przegranej wojny o inną przyszłość:D