Coraz więcej dowodów na to, że możemy żyć w Matrixie

Opublikowano: 07.02.2017 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 932

Przy okazji rozwoju teorii dotyczącej wszechświata holograficznego warto przypomnieć koncepcję mu pokrewną, częściowo z nim związaną – czyli ideę wszechświata-symulacji.

Wśród naukowców koncepcja, iż nasz świat jest wysoce zaawansowaną symulacją komputerową jest starsza niż sam film “Matrix”. Pierwsze poważne wzmianki na jej temat możemy odnaleźć z datą 1995 roku (czyli cztery lata przed tym słynnym dziełem kinematografii!). Dziś blisko jej do idei królujących w kategorii naszych upartych dążeń do zrozumienia historii wszechświata.

Być może tak naprawdę jesteśmy tylko symulacją, umysłami fałszywymi, wykreowanymi na potrzeby eksperymentu wysoko zaawansowanej cywilizacji. Komputery przyszłości w połączeniu z rozwojem Sztucznej Inteligencji nie powinny mieć najmniejszych problemów z przeprowadzeniem dokładnej symulacji życia naszych przodków, włączając w to uczucia czy podejmowanie decyzji. Umożliwiałoby to krok po kroku poznać podstawy cywilizacji ludzkiej, zajrzenie w same fundamenty i zrozumienie ich. Przy odpowiednim poziomie zaawansowania technologicznego problemem nie byłoby nawet stworzenie symulacji w skali wszechświata, konkretnie zaprogramowanego, choć niewystrzegającego się błędów. W tym przypadku hipotetyczny programista mógłby ujawniać swą osobę poprzez instytucję religii, być może nieustannie modyfikując zmienne i sposób postrzegania siebie samego. Ludzka ciekawość nie zna granic, motywacja poznania życia swoich prapradziadów jest równie kusząca co ta dotycząca historii naszej rasy, świata.

Choć czy wszystko musi służyć celom tak szlachetnym? Mówimy o kwestii wymykającej się, w pewnym stopniu, naszemu pojmowaniu. Nawet w dzisiejszych czasach proste symulatory w formie gier komputerowych dostarczają nam rozrywki.

Co jednak z argumentem o „mózgu w słoju”? Mózg w słoju, karmiony bodźcami, któremu wydaje się że jest człowiekiem, chociażby pracującym w korporacji i mającym właśnie przerwę na kawę, wedle teorii nie na szans na zdanie sobie sprawy z tego że jest mózgiem w słoju. Brakuje mu do tego chociażby odpowiednich zmysłów. Wielu jednak sądzi, że mimo to jesteśmy w stanie zaobserwować, czy znajdujemy się w środowisku symulowanym.

Jednym z najpopularniejszych orędowników teorii wszechświata-symulacji jest doktor filozofii z Oxfordu, Nick Bostrom. W swoich publikacjach stawia on trzystopniowe założenie:

1. Odsetek cywilizacji które osiągają status postludzki, umożliwiający uruchamianie symulacji swojej przeszłości, jest bliski zeru.

2. Odsetek cywilizacji, które osiągnęły wystarczający stopień aby uruchamiać symulacje swojej przeszłości, i są tym zainteresowane, jest bliski zeru.

3. Szansa, że żyjemy w symulacji, jest bliska pewności.

Jeśli za prawdę przyjmiemy pierwsze to stwierdzimy, że żadna z cywilizacji nie byłaby w stanie dotrzeć do takiego stopnia zaawansowania niszcząc samą siebie w trakcie rozwoju. Jest to perspektywa prawdopodobna i niewróżąca naszemu gatunkowi świetlanej przyszłości. Matematyka jednak niechętnie staje po jej stronie, dlatego mamy prawo przyjąć, że założenie pierwsze jest fałszywe.

Przyjmując za prawdę drugą hipotezę musimy założyć, iż istnieją cywilizacje posiadające możliwość kreowania symulacji rzeczywistości, jednakże pojawiły się czynniki, które pozbawiły je zainteresowania tą kwestią. Biorąc pod uwagę wrodzoną, ludzką ciekawość ciężko sobie na ten moment wyobrazić takowy scenariusz, dlatego lepiej będzie uznać go za fałszywy.

W tej sytuacji możemy już bezpiecznie stwierdzić. że założenie trzecie jest prawdziwe i tak naprawdę żyjemy w zaawansowanej symulacji wykreowanej przez superkomputer. Jako, że jest to dzieło kodu komputerowego to winno ono przyjmować pewne schematy, przy okazji nie pozwalając nam (umysłom symulowanym) na poznanie pełni świata z powodu ograniczeń maszyny obliczeniowej w tej materii. Symulacja czasoprzestrzeni winna być w tym stopniu na swój sposób dyskretna i podzielnie-niepodzielna. Poniżej pewnego poziomu odbierałaby nam możliwość przeprowadzania obserwacji. Dla wielu może być to potencjalne wytłumaczeniem naszych trudności w budowie spójnego modelu fizyki cząstek elementarnych.

Jako argument wspierający założenie trzecie często podaje się również paradoks Fermiego. Biorąc pod uwagę wiek wszechświata, ilość gwiazd oraz galaktyk, już dawno temu powinniśmy byli nawiązać kontakt z jakąś obcą cywilizacją, a w najlepszym przypadku nigdy nie zaistnieć na ich korzyść. Dlaczego? Wedle wielu Ziemia jest planetą doskonale nadającą się do kolonizacji dla hipotetycznie istniejących innych ras. Kto wie, może wszechświat milczy własnie dlatego, że symulacja dotyczy tylko i wyłącznie historii rozwoju życia na planecie o parametrach Ziemi? Być może jesteśmy tylko wirtualnymi aktorami, którzy odtwarzają losy tego świata dla obcych, którzy odnaleźli zgliszcza naszej cywilizacji i próbują zrozumieć co doprowadziło do jego końca.

Spójna z tą hipotezą zdaje się być również zasada antropiczna. Wedle niej do powstania życia na Ziemi musiało zaistnieć stanowczo zbyt wiele zjawisk w parametrach dokładnie takich, jakie występują na naszej planecie. Mowa to o unikalnych cechach wody czy odległości Ziemi od Słońca, grawitacji etc. Pozbądźmy się jednego z nich lub pozmieniajmy je odrobinę, a okaże się, że życie na naszej planecie nigdy nie zaistniało. Aż prosi się o wytłumaczenie tego zjawiska faktem dokładnego zaplanowania i zaprogramowania symulacji krok po kroku tak, aby życie na Ziemi powstało bez najmniejszych przeszkód.

Okazuje się, że nawet zjawiska paranormalne zyskują w ramach hipotezy promowanej przez m.in. profesora Nicka Bostroma. Bo jak wytłumaczyć kontakty z duchami czy telekinezę, gdy uznajemy ich sporadyczne występowanie za prawdziwe, jeśli nie jako błąd programu? Jednorazowy bug niemożliwy do powtórzenia na życzenie, załatany przez superkomputer do czasu, aż coś znowu się “wykrzaczy”.

Filozofia dała nauce solidne podstawy do badań naukowych wypełniając kwestię teoretyczną koncepcjami po brzegi, odpowiadając na wiele pytań podstawowych. Dlatego też już teraz pojawili się naukowcy, którzy postanowili przetestować koncepcję w ramach naszych możliwości. Niemiecki zespół badawczy pod przewodnictwem Silasa Bane’a uznał stworzenie własnej symulacji za klucz do odpowiedzi na pytanie czy jest ona prawdziwa, jak i klucz do ucieczki z hipotetycznej symulacji. Co więcej już w tym momencie powstają pierwsze symulacje, choć są one póki co mniejsze od nanoskali, to mają być one dopiero wstępem do większych prac. Kolejne z nich mają składać się z atomów, a następnie komórek, przy okazji zwiększając naszą wiedzę na temat funkcjonowania otaczającego nas świata.

Za potencjalny klucz do “ucieczki”, choć cała teorie jest jedynie filozoficzną hipotezą, uznaje się limit Greisena–Zatsepina–Kuzmina, wedle którego cząsteczki oddziałują z mikrofalowym promieniowaniem kosmicznym zupełnie inaczej niż nakazywać winny im prawa fizyki.

Jeśli jesteśmy tylko symulacją to czy można nas po prostu od tak wyłączyć? Na czym miałaby polegać ucieczka z takowej, o ile w ogóle jest możliwa? Pytania tego pokroju można na ten moment mnożyć w nieskończoność. Niestety potencjalne odpowiedzi nie napawają nas optymizmem, dlatego pozostaje nam czekać na wyniki badań.

Autorstwo: Darmor
Na podstawie: Simulation-Argument.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. MvS 07.02.2017 13:51

    A gdzie te dowody ? Choćby pośrednie ? Ja tu widzę same hipotezy. I spekulacje. Żeby otrzymać dowody, to trzeba mieć możliwość wyjścia poza matrycę a to się nie udało nikomu. A przynajmniej nikomu nie udało się wrócić do matrycy z tymi dowodami. To jest niemożliwe, ze względu na pozamatrycowy charakter tych dowodów. Pat. Mechanika kwantowa ? Dualizm korpuskularno- falowy ? Serio, to są dowody ?
    “Szansa, że żyjemy w symulacji, jest bliska pewności”. Raczej powinno być prawdopodobieństwo, że żyjemy w wykreowanym świecie jest niezerowe. Ale jakie to ma właściwie znaczenie ?

  2. realista 07.02.2017 13:59

    drodzy moi, koncepcja życia w “Matrixie” wywodzi się już ze starożytności bodaj od Kartezjusza. a na przykład bardzo fajne opowiadanie na ten temat napisał jakieś 50 lat temu Stanisław Lem. także to nie jest ani nowa koncepcja, ani Matrix nie jest pierwszym dziełem coś takiego opisującym… .. .

  3. realista 07.02.2017 15:14

    lepiej edukować? w czym? w filozoficznym bełkocie bez dowodów? w religijnym odurzeniu bez dowodów?
    w twoich testach jest dużo wyrazów a mało treści. np.:”jakim cudem część zbioru może generować cały swój zbiór?”. co to znaczy? to jest bełkot… .. .

  4. realista 07.02.2017 17:10

    akurat użyłem tutaj słowa “dowód” w znaczeniu potocznym, czyli coś na poparcie, coś na czym można się oprzeć. ty formułujesz masę twierdzeń, na których poparcie nie masz dosłownie nic.
    wiem, że filozofia ani religia nie potrzebuje dowodów. to jest właśnie mój zarzut – są tak niekonkretne i niesprawdzalne, że pozbawione jest sensu powoływanie się na nie.

    trochę śmieszne jak piszesz o tym czym jest edukacja i inteligencja w kontekście twoich twierdzeń, wiedzy i ogólnie tego co piszesz…

    np. jeśli nie wierzysz swoim oczom, to posługujesz się np. spektrometrem optycznym, a nie porzucasz badania i zajmujesz się wywoływaniem duchów.

    filozofia niczego nie wyczerpuje, bo można gadać i bajdurzyć w nieskończoność, a i tak nic z tego nie wynika dopóki nie zabierzemy się za to ze swoimi doświadczeniami i równaniami. i naprawdę trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć.

    oczywiście, że mózg może być odpowiedzialny za poczucie jestestwa, niby dlaczego ma się rozdrabniać na podzbiory? to on myśli, więc to on jest świadomy.
    wyjątkiem jest kiedy myślisz o swoim wacku, Wacku… .. .

  5. realista 07.02.2017 18:20

    cyt.:”to są te dowody i potwierdzone twierdzenia?”

    nie, to tylko twoich bredni ciąg dalszy. gdzie w tym zdaniu w twojej wypowiedzi jakieś dowody i potwierdzenia? na co?
    nad mózgiem od dziesiątków lat są prowadzone badania i to one dają nam pogląd jak mózg działa. chcesz jakieś dowody na coś, to zapoznaj się z nimi.

    cyt.:”zresztą czy uzasadnione jest abym o mózgu pisał w 3 osobie skoro to on sam pisze te słowa?”

    ty masz elementarne problemy ze związkami przyczynowo-skutkowymi. dziwne jest, że nie potrafisz ogarnąć człowieka jako całości, którego świadomym organem jest mózg, a tyle się o rzekomej sensowności filozofii wypowiadasz. osobiście nie widzę przeszkód, aby myśleć o sobie “mózg z osprzętem”. i tak mógłbym sobie nawet zdefiniować człowieka. i co? jakiś problem?

    filozofia nie zajmuje się badaniem stanu rzeczywistego, tylko gadaniem i bajdurzeniem. tylko naukowcy ściśli badają i poznają, i robiąc to wcale nie myślą, że można tak w nieskończoność, bo właśnie starają się o jakieś konkluzje.

    dalej znowu czepiłeś się potocznie użytego określenia “nieskończoność”. dżizes… naprawdę myślisz, że miałem na myśli nieskończoność według definicji matematycznej? a od kiedy ty tak się do definicji stosujesz? czyżbyś wyniósł coś z naszych poprzednich rozmów?… .. .

  6. realista 07.02.2017 22:25

    co za nonsens.
    jeśli mózg to ty, i ty badasz swój mózg, to mózg bada sam siebie. czego tu nie rozumiesz?
    co to znaczy “ukrywać wiedzę o sobie przed samym sobą”?
    na jakiej podstawie twierdzisz, że cały człowiek jest świadomy, a nie mózg? a jak obetną ci nogę to jesteś mniej świadomy? weź przestań pisać głupoty.
    czego nie da się wytłumaczyć? znowu się upierasz, że czegoś się nie da, choć masz w ogóle w najlepszym wypadku mgliste pojęcie o temacie.

    na jakiej podstawie twierdzisz, że rzeczywistość jest inna niż jej doświadczamy? zdefiniuj co rozumiesz przez hologram i o jakiej energii mówisz… .. .

  7. realista 07.02.2017 22:41

    jeszcze a propos alfabetu – jaki widzisz problem w porozumiewaniu się za pomocą kodu binarnego? można byłoby w nim zapisać wszystko to, co za pomocą naszego alfabetu. jedyna różnica to poświęcenie różnorodności znaków na koszt długości sekwencji, co jest w zasadzie bez znaczenia.
    w tej chwili nasze komputery porozumiewają się za pomocą 0 i 1, i komunikują w o wiele szerszym zakresie, niż moglibyśmy słowami, bo przesyłają sobie nie tylko tekst, ale i dźwięk a nawet ruchomy obraz.
    liczba znaków nie ma więc związku z liczbą sensownych zdań (komunikatów).

    filozofia nic nie odkrywa, tylko nauka. nie odkrywamy tego, co już jest znane z filozofii. bo skoro w filozofii wg ciebie wypowiedziano każde sensowne zdanie, również przeciwstawne, to nic z tego nie wynika. jak pisałem – bajdurzenie.

    jeden filozof mówi 1, drugi 2, a naukowiec bada i wychodzi mu 1,23. i teraz Wacuś się upiera, że przecież to filozofy miały rację i wiadomo było przecież od zawsze, że między 1 i 2, a 1,23 to tylko “bardziej bliskie perspektywy patrzenia” (WTF?)… .. .

  8. maciek 08.02.2017 00:52

    @ realista

    Lem napisał wiele opowiadań i książek gdzie koncepcja nakładki na świat wg MATRIXa się chowa. Najlepsza to KONGRES FUTUROLOGICZNY.

    Dick poświęcił całą swoją twórczość tej koncepcji.

    A Kazik na jednym z koncertów powiedział że, “…bracia Wachowskie musiały oglądać ten film do którego Kult zrobił muzykę (Czarne Słońca), bo (tu Kazik przeklął siermiężnie) nie wierzę, że sami wpadli na pomysł z tą budką telefoniczną.”

    W starożytności przed Platonem tylko w religach moglibyśmy szukać i to wcale nie na siłę. Oczywiście zgadzam się, że koncepcja stara jak świat, a nie od 1990 🙂

  9. realista 08.02.2017 01:04

    no w sumie nie, “Kongres” ma tyle wspólnego z Matrixem, że tam też jest inaczej, niż by się zdawało, u Dicka podobnie. a tutaj chodzi typowo o symulację… .. .

  10. maciek 08.02.2017 07:26

    W kongresie ludzie gniją w nieświadomym śnie i są dokarmiani papką z wiadra. Sen jest kontrolowany poprzez chemię. Lem to napisał z sarkazmem. Matrix to plagiat z jednym wątkiem współczesnym: uczestnik gry komputerowej.

  11. pablitto 08.02.2017 10:42

    Koncepcję nieco podobną zasugerował także polski legendarny pisarz s/f Andrzej Zajdel w swojej klasycznej już książce “Limes Inferior”, pisanej w latach głębokiej komuny (tym bardziej ogromny szacun).

    Co do wyjścia z matrycy – to przynajmniej częściowo udało się to grupie ludzi (niemałej) doświadczającej serii zjawisk na sobie, jak np. tutaj – https://youtu.be/qSAxgvA2CT8

  12. Abaddon 08.02.2017 12:21

    Współczesna nauka już dowiodła, że na najniższym poziomie materia składa się z informacji, która jak wiadomo jest niematerialna. Zdumiewa mnie upór z jakim “naukowcy” nadal próbują wyjaśniać wszystko w sposób materialny i życie sprowadzają do pustej materii. Pomimo wiedzy i nauki nadal Biblia wydaje się wyprzedzać nasze poznanie świata. Przecież to tam było napisane: “Na początku było Słowo”. Czyli w wolnym tłumaczeniu: “Na początku była Informacja”. Tak. Żyjemy w Matriksie. Tylko dusza jest prawdziwa. Materialności nie da się udowodnić. Bo materia jest zmienną sumą informacji. Od informacji zależy czy jest płynem, gazem, czy ciałem stałym. Od informacji zależy masa i kolor. Atomy bez względu na rodzaj pierwiastka składają się z informacji. Wszystko jest tym samym – informacją (Słowem). Wyrwanie się z materialnego zaślepienia jest sposobem na poznanie Prawdy, która jest niematerialna.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.