Liczba wyświetleń: 962
Znowu podpalimy Europę? – Hakerzy z grupy Anonymous Polska chcą blokować prace nad automatycznym monitoringiem ulic i sieci. Liczą na sukces jak w walce z ACTA – informuje „Rzeczpospolita”. Polacy boją się totalnej inwigilacji, która ograniczy naszą wolność mówią STOP INDECT!
Jak zapowiadają Anonymous Polska kolejne protesty będą organizowane przeciwko inteligentnemu systemowi monitoringu, który powstaje za unijne pieniądze m.in. na polskich uczelniach w ramach projektu INDECT. Okazuje się bowiem, że celem prac naukowców to stworzenie systemu monitoringu, który automatycznie wychwytywałby podejrzane zachowania i przestępstwa popełniane na ulicach czy w sieci.
Warto wiedzieć jak taki system monitoringu działa w innych krajach. Prezentujemy państwu film dotyczący monitoringu przygotowany na przykładzie różnych krajów świata. Dokument „Inwigilacja” zabiera widza w szczególną podróż, prezentując mu najnowsze zdobycze techniki, pozwalające coraz intensywniej ingerować w prywatność obywateli. Od londyńskiej telewizji przemysłowej po helikoptery nadzorujące porządek w Nowym Jorku, poznajemy szczegóły nowej, wyspecjalizowanej inwigilacji oraz cenę, jaką możemy zapłacić za dopuszczenie jej do użytku.
Naukowcy twierdzą, że prace są prowadzone dla dobra Polaków, aby nam zapewnić większe bezpieczeństwo. – INDECT ma zapewnić ludziom bezpieczeństwo i lepsze wykrywanie przestępczości. Nazywanie tego inwigilacją czy Wielkim Bratem jest absurdalne – mówi Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, która koordynuje prace nad projektem.
Małgorzata Szumańska z fundacji Panoptykon obawia się jednak, że system może ingerować w prywatność. – Od dawna przyglądamy się temu projektowi – mówi Szumańska, choć zastrzega, że nie straszyłaby na razie inwigilacją. Okazuje się bowiem, że taki system nie jest doskonały. W związku z tym Polacy mówią jednak stanowcze nie dla INDECT! Będziemy znowu protestować.
Opracowanie: Fiatowiec
Źródło: Media RP
„Ci którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich.” Thomas Jefferson
„Bezpieczeństwo” to manipulacja. W staropolskim „bezpieczny” oznaczaj coś zupełnie odwrotnego. Bezpieczny. Bez pieczy. Piecza oznaczała opiekę. Bez pieczy oznacza pozostawiony bez opieki. Bezpieczny zatem oznacza odwrotność. Jeśli mówisz: jestem bezpieczny, podświadomie kodujesz: jestem bez pieczy. Polacy to Słowianie. Słowianie.. słowo.. nasz język oparty jest o energetykę odpowiednich słów.
Proponuję więc zastąpić wszystkie miejsca, w których występuje słowo bezpieczny słowem zpieczny w imię energetyki odpowiednich słów, bo przecież to, że się rozumiemy to za mało.
PS to jakiś tydzień staropolskiego?
@Yogipower
TO jest sedno sprawy.
To jest holistyczne podejście. To rozstrzyga wszystko. Nie ma już nic do dyskusji.
Ci, którym się wydaje, że dla bezpieczeństwa tylko trochę rezygnują z Wolności – tracą wszystko – i wolność i bezpieczeństwo.
Nikt nie zadba o Twoje bezpieczeństwo poza Tobą. Bo Wszystko, co Cię spotyka zawdzięczasz wyłącznie sobie.
No tak… zaciekawiające to z tym „bezpieczeństwem”. I już miałem przyjąć Twoją argumentację, gdy znalazłem to – http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8106 – w ramach wyjaśniania wątpliwości co do etymologii 😉
I jeszcze cytat z Poradni Językowej Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego:
„Przymiotnik bezpieczny znany jest od XV wieku, pochodzi od wyrażenia bez pieczy ‘bez starania, bez troski, bez opieki’ (por. piecza ‘troska, staranie, opieka’). Być może został zapożyczony od czeskiego bezpečný. Początkowo – do XVII wieku – używany był w znaczeniu ‘beztroski’, stąd też wykształciło się znaczenie ‘nieostrożny, lekkomyślny, niedbały’ i ‘pewny siebie, odważny’. Znaczenie tego przymiotnika stopniowo się rozszerzało do ‘niczym nie zagrożony, nie zagrażający’, co spowodowane było ekspansją jego antonimu – niebezpieczny. W efekcie tego procesu i w opozycji do niebezpieczny przymiotnik bezpieczny zaczął być używany w znaczeniu ‘wolny od niebezpieczeństwa’ (por. A. Bańkowski Etymologiczny słownik języka polskiego, A. Brückner Słownik etymologiczny języka polskiego). Jeszcze Słownik języka polskiego PWN pod red. W. Doroszewskiego odnotowuje – przestarzałe już w XX wieku – znaczenie ‘nie troszczący się o kogo albo o co; spokojny, pewny’ wraz z przykładem z Potopu H. Sienkiewicza: O żonę i dziatki będę bezpieczny, bo puszcza najlepsza to w świecie forteca.”
Poczujmy się wolni i bezpieczni, pozbądźmy się strachu, a będzie nam dane 😉 Tako rzecze firestarter (ale nie musicie go słuchać).
Projekt w żaden sposób nie ogranicza wolności obywateli, bo nie będą tworzyć nowych kamer tylko system ulepszający działanie tych obecnych i bardzo dobrze! bo po co one są skoro jak mi ukradli samochód to nawet nie byli w stanie zidentyfikować sprawcy!!! na parkingu strzeżonym !!! bezpieczeństwo w tym kraju tak szwankuje że cieszy mnie fakt iż w końcu coś robią by to ulepszyć a nie tylko gadają…
marcin.droba patrz komentarz numer 1. 🙂
Fm wlasnie tak obserwuje te ostatnie komentarze i ilosc wulgaryzmow, ktore tu przechodza, jak w Leminglandii, stala sie juz na tyle znaczna, ze coraz wieksza liczba komentatorow sobie na nie pozwala, bez ogladania sie chociazby na netykiete. Nie pomne juz, ze slowo to dzwiek, a on ma olbrzymia moc. 🙂
Dla bezpieczeństwa obywateli? Jak to? Przecież w XX-leciu międzywojennym i w PRL nie było INDECT a ludzie czuli się bezpiecznie. Co się zmieniło?
Dobrze niech protestują bo za komune takiego syfu nie było co teraz
ACTA, INDECT, to tylko preludium:D
Ja juz teraz bez użycia prox, TOR itp. nie mogę logować sie na kilka serwisów, nie otwieraja mi sie niektóre strony wyszukiwane przez google.
Nie wiem za co mnie pobanowali tu i tam… Za wpisy na stronie PO na fb, a może za wpisy na utubie? Za wyszukiwane frazy typu: anonymous, occupy, riots?(pewnie nie mogli do tych fraz żadnych reklam dostosować:D) Moze za podpisanie petycji o odwołanie rządu? Ani jednego wulgaryzmu nie uzyłem przy bezczeszczeniu tablicy PO na facebooku w ramach protestu przeciw ACTA.
Zresztą po co mam sie tłumaczyć, skoro to już prawie otwarta wojna, zwykłych ludzi z tymi „lepszymi”…
Kiedyś jak przeczytałem „1984” Orwella, pomyslałem, ze to ciekawy pomysł na książkę i ogólnie fajne to takie było fantastyczne.
Chyba zbyt młody byłem, bo dopiero teraz rozumiem jej znaczenie.
Ostatnio odnoszę wrażenie, że Orwell nie był pisarzem, tylko wieszczem:>
Monitoring i bezpieczeństwo? http://www.tvn24.pl/12690,1579762,0,1,szukaja-zaginionych-rodzicow,wiadomosc.html – to jest opis podwójnego zaginięcia, co z tego że na monitoringu był zapis porwania skoro policja pokpiła sprawę. Choć wam nie muszę tego nawet tłumaczyć.