Liczba wyświetleń: 2071
Rząd planował wprowadzenie zakazu sprzedaży wkładów smakowych do podgrzewaczy tytoniu. Politycy jednak mieli się z tego pomysłu wycofać. O sprawie donosi Radio ZET.
Resort Adama Niedzielskiego chciał, by zakaz sprzedaży wkładów smakowych do podgrzewaczy tytoniu został wprowadzony razem z ustawą dotyczącą refundacji leków. Zakaz miał wejść w życie od września. Jednak, jak donosi Radio ZET, pomysł ten został na razie zwieszony.
Jak podkreślał rzecznik pandemicznego resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, zapisy zawarte w projekcie wymagają dodatkowych konsultacji – m.in. ze strony ministra ds. Unii Europejskiej. To zaś opóźniłoby wprowadzenie ustawy dot. refundacji leków, a na to obóz rządzący pozwolić sobie nie może. Z tego powodu e-papierosy na razie „smaku” nie stracą. „Chcemy, by ustawa refundacyjna weszła w życie jak najszybciej, dlatego prace nad zakazem sprzedaży smakowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu wyłączyliśmy z tej ustawy” – podkreślał w rozmowie z rozgłośnią Andrusiewicz. Jednocześnie zapewnił, że zakaz ten na pewno w końcu zostanie w Polsce wprowadzony. A to z powodu unijnej dyrektywy.
Z nieoficjalnych informacji wynika zaś, że prace nad wprowadzeniem tego zakazu przedłużą się znacząco. Mogą one potrwać nawet do końca 2023 roku.
Resort Niedzielskiego utrzymuje, że wprowadzenie zakazu jest konieczne – nawet nie ze względu na unijną dyrektywę, lecz ze względu na młodzież. Ta bowiem ma rozpoczynać swój nałóg właśnie poprzez papierosy elektroniczne i podgrzewacze. Zdaniem Ministerstwa Zdrowia, młodzież chętnie korzysta z tych produktów właśnie z powodu wkładów smakowych, co kojarzy im się pozytywnie. Zakaz ma więc potencjalnie zmniejszyć liczbę palaczy.
Zgodnie z unijną dyrektywą dotyczącą zakazu sprzedaży wkładów smakowych do podgrzewaczy tytoniu Polska powinna wprowadzić zakaz do połowy 2024 roku.
Autorstwo: MMC
Na podstawie: Radio ZET
Źródło: NCzas.com